W kolejnej Omedze w kolekcji mam problem z gazem. W sumie to z gazownikiem który jak widzi V6 to gubi sens życia i woła jakiegoś młodego machera, niby bardziej kumatego :oonie:
Po zakupie auto średnio przyspieszało ( przerywało) i wyskakiwał błąd sondy. Pojechałem do owego gaziarza. Na dzień dobry zwiększył ciśnienie gazu na wyższe ( powiedział że poprzednie było ustawione jak dla litrowego silnika, z tym że nie wiem jakie było

Przy okazji zalecił wymianę świec i kabli ( winowajcy przerywania). Świeczki faktycznie były w oleju, kable też skończyły żywot. Założyłem nowe kable świece i wyczyściłem gniazda z oleju. Problem nie zniknął. Po kilku dniach doszedłem do wniosku (dzięki forum) że termostat puszcza i silnik się nie grzeje do odpowiedniej temp. Wymieniłem wkład i wszystko się naprawiło. Check zniknął auto zaczęło przyspieszać. Zainspirowany gadaniem gazownika podłączyłem dzisiaj gaz pod kompa. Moim oczom nie ukazały się mapy

Nurtują mnie dwa problemy:
1. Ciśnienie robocze gazu- czy nie jest za wysokie? Czasami przy ruszaniu mam wrażenie że silnik się zalewa i trochę pierdzi w wydech. Nie wiem czy to ma znaczenie ale na postoju przy włączonej klimie, spalanie chwilowe pokazuje 1.1 - 1.2 L
2. Na wolnych obrotach ( na gazie) czuć lekkie wibrację spowodowane nie równą pracą silnika i delikatne pierdzenie w wydech (wydech szczelny). Po odłączeniu wtryskiwacza nr 2 silnik pracuje równo i nic w wydechu nie słychać. Wtryskiwacz się kończy czy może inna przyczyna?
Na benie wszystko działa, nic się nie dusi itd.
Spalanie gazu w trasie do 110km/h ok 12l/100km.
Jakby komu się chciało pomóc wrzucam ustawienia gazu.
Z góry dziękuję za pomoc i nie krzyczcie za bardzo, ale w mojej okolicy ciężko o dobrego gazownika


