Taaa,pozwiedzać...powodzenia..ja trochę jeżdżę i dopiero coś zwiedziłem jak na wczasy pojechałem...ja chulam o 97 r i jakoś się domu nie pozbyłem a wręcz przeciwnie..u mnie licho z percepcją chyba bo ja jakoś po pół roku niewiele wiedziałem..praca jak każda inna wymaga stalowych nerwów i nie brania wszystkiego do siebie..chcesz się czegoś dorobić,zapewnić godne życie rodzinie trza tyrać,fakt,rozłąka z rodziną jest okropna ale takie czasy...
pozwiedzac mozna,a jak sie wiecznie siedzi na parkingu i nigdzie nie rusza to nic nie zwiedzisz,troche trzeba samemu sie ruszyc,wiadomo,ze to nie jest jak na wycieczce ,ale sporo da sie samemu zobaczyc,w paryzu da sie kolo wiezy przejechc da sie tez zamelinowac na parkingu i pociagiem podjechac,ja nawet raz do sztokholmu jechalem pociagiem na likendzie,wiec nie mow,ze sie nie da trzeba troche chciec :)co do domu jak kto lubi sam dobrze wiesz,ze jeszcze pare lat temu ,malo kto jezdzil 3/1 4/1 tylko na likend po miechu,jezdze tez juz sporo lat,okolo 10 ,wiec mysle ze troche znam ten kawalek chleba,po pol roku chodzilo mi ze sie obyjesz z zestawem jako tako ,a uczysz sie zawsze caly czas wystarczy ze cie na nowy kraj puszcza i jestes w czarnej d*pie
