Wcześniej płynu po prostu ubywało, dolewałem i było w porządku. Wczoraj pojawił się dziwny objaw: ubyło płynu, zatrzymałem się, na ciepłym silniku odkręciłem korek od zbiorniczka wyrównawczego i nagle płyn pojawił się w zbiorniczku - chwała mu za to, ale dziś znowu go wciągnęło w układ. Ponownie odkręciłem korek, tylko że tym razem płyn się nie pojawił. Zatem dolałem około 220-250 ml płynu i zadowolony pojechałem dalej. Ponownie wciągnęło płyn. Chciałem jeszcze sprawdzić, czy po odkręceniu korka, przy włączonym silniku płyn nie bąbluje itd, oraz czy przy odkręconym korku też go wciągnie do środka, albo wybije z układu. Po odkręceniu korka płynu trochę napłynęło. Włączyłem silnik, pogazowałem mu trochę, po może minucie nagle zaczął wzrastać poziom płynu, zdążyłem tylko wskoczyć do kabiny, wyłączyć potwora, a potem tylko stałem i bezradnie poobserwowałem jak mnóstwo płynu wylewa się ze zbiorniczka do komory silnika

Przeszukałem liczne fora, nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi. Na dniach udam się do mechaniora, ale może ktoś zna odpowiedź

Tak w ogóle, to jak wciągnie mi ten płyn - gdzie on może siedzieć? Rozumiem, że jeśli silnik gdzieś go zaciąga - to chłodzenie nie jest takie jak powinno być, prawda? Chyba , że w trakcie jazdy on sobie wypada i wpada z powrotem do zbiorniczka wyrównawczego - nie wiem

