Adam czekamy aż zdementujesz i wyjaśnisz co tam zaszło
Oficjalne oświadczenie:
Dnia 27.05.2011 w godzinach :hmm: mocno popołudniowych w niewyjaśnionych okolicznościach zapadłem na "chorobę filipińską". Aby przeżyć niesamowity skwar panujący w pokoju Z50 i P83 musiałem zamknąć się w łazience, polewać twarz wodą i walczyć z żywiołem. Dnia następnego, tj. 28.05.2011 choroba ustąpiła, a okazało się że Z50 dopadło to choróbsko i jeszcze go trzymało

a teraz wersja mniej oficjalna.... Ziutek, przegiąłeś z tym tempem, a ta temperatura mnie po prostu dobiła

Potem jak poszedłem do siebie do pokoju to faktycznie wyglądało to tak:
Adaś przykleił się do chłodnej muszli klozetowej i jakoś fason trzymał.