:cool:Dla Jasności i żeby nie snuć domysłów. Program posiada odpowiednie ID np.650 . więc aby się przywitał z interfejsem w Procku musi być zawarta informacja o ID 650 .każda inna np. ID150 .ID92 spowoduje że procek nie odpowie do programu i soft nie ruszy . w urządzeniach konkrecji jest tak że jak soft zapyta o ID , a procek poda złą odpowiedź 3 krotnie włącza się procedura kasowania procka , czyli soft wysyła zapytanie cześć beast a procek odpowiada cześć piwek wtedy soft nie chce z nim gadać i mówi kasuj .To wyjaśnienie chyba dość zrozumiałe . Twórca programu założył sobie że program będzie posiadał dodatkowo aktualizację, więc czemu nie wykorzystać tego i nie zrobić
dodatkowego zabezpieczenia w postaci czasu pracy , i tak mamy program np. 1.65 w którym jest założone że aktualizacja pojawi się w ciągu roku ,gdy to nie nastąpi program ma komendę nie uruchamiaj się po dacie X bo nie otrzymałeś dalszej licencji w postaci update . I to wszystko Proste .
Interfejsy na USB to jedynie alternatywa ,ponieważ nie produkują w rozsądnych pieniądzach laptopów z COM Port , jednak USB zawsze jest wirtualnym COM Port jak by nie patrzeć i nie dorówna fizycznym portom jakim jest COM . Problem zaczyna się na dziadostwie jakim jest VISTA ,do niedawna nie było nawet Drivers FTDI pod Vista więc każdy radził sobie budując przejściówki . obecnie są już stery i można używać układów FTDI co poprawia prace chociażby Opelscanera . Jednak jest to zawsze i tylko emulator Portu i długo tak zostanie . Pozdrawiam wszystkich