

Wymiana oleju i ?
#21
OFFLINE
Napisany 02 stycznia 2011 - 16:55
#22
OFFLINE
Napisany 02 stycznia 2011 - 17:07
ale GM to mobil
Dostarczal i ELF i Castrol i Mobil. Zaleznie od ukladu i rynku. No i marka to tylko marka, bo Mobil o niskiej specyfikacji bedzie gorszy od dobrego Lotusa. Tak samo Mobil moze wlewac gorszy olej do butelki GM niz do swojego produktu...albo moze wlewac lepszy.

Wg mnie ludzie robia za duzo szumu wokol olejow a duzo z tego to przekonania i odczucia. Szczerze to chyba lepiej gorszy olej, ale zmieniany na czas, niz super olej zmieniany od swieta

#23
OFFLINE
Napisany 02 stycznia 2011 - 17:23
ja na przykład płace 260 PLN za 8 litrów mobila 1 0w-40
to wcale tanio nie masz
u kolesia u ktorego ja biore kosztuje 120zł 5tka tego oleju...
ja za motula 6100 10w40 płace 85zł

#24
OFFLINE
Napisany 02 stycznia 2011 - 17:41
mówisz o tym Mobilu Mobil 1 New Life 0W-40 bo są jeszcze inne 0W40to wcale tanio nie masz
u kolesia u ktorego ja biore kosztuje 120zł 5tka tego oleju..
#25
OFFLINE
Napisany 02 stycznia 2011 - 21:08
a kto z was, narzekajacych na lotosa sam go uzywal?? pewnie nikt, bo cos gdzies kiedys slyszal.
moje poprzednie auto. renault 19 z silnikiem 1,4 E6J 80 KM jezdzilo u mnie tylko na lotosie 10W40.
auto do przebiegu 160 tys km eksploatowane przez poprzedniego wlasciciela podobno na elfie 10W40 (jak bylo nie wiem)
po zakupie zalalem go lotosem i tak juz zostalo
przy przebiegu ~300 tys km zostalo auto wyposazone w instalacje gazowa.
dalej zalewane tym samym olejem.
zezlomowane zostalo przy przebiegu 967tys km (tak, poprawnie pisze)
jedyna awaria w silniku to pekniety pasek rozrzadu (moja ewidentna wina) i w zwiazku z tym wymiana glowicy.
oprocz spraw eksploatacyjnych nic nie bylo naprawiane przy silniku
a silnik lekko u mnie nie mial. lubie ostra jazde
takze macie przyklad jak to lotos potrafi byc zly

#26
OFFLINE
Napisany 02 stycznia 2011 - 21:59
moje poprzednie auto VB z silnikiem ISUZU 1,7 od momentu kupna zalewana była lotosem semi 10W-40 przelatała 300.000 na tym oleju, i jeździ do dziś czasami ja widujea kto z was, narzekajacych na lotosa sam go uzywal pewnie nikt, bo cos gdzies kiedys slyszal.
moje poprzednie auto
. renault 19 z silnikiem 1,4 E6J 80 KM jezdzilo u mnie tylko na lotosie 10W40.
auto do przebiegu 160 tys km eksploatowane przez poprzedniego wlasciciela podobno na elfie 10W40 (jak bylo nie wiem)
po zakupie zalalem go lotosem i tak juz zostalo
przy przebiegu ~300 tys km zostalo auto wyposazone w instalacje gazowa.
dalej zalewane tym samym olejem.
zezlomowane zostalo przy przebiegu 967tys km (tak, poprawnie pisze)
#27
OFFLINE
Napisany 02 stycznia 2011 - 22:29
moje poprzednie auto VB z silnikiem ISUZU 1,7 od momentu kupna zalewana była lotosem semi 10W-40 przelatała 300.000 na tym oleju, i jeździ do dziś czasami ja widuje
ale jak to mozliwe, skoro lotos niszczy silnik ??


#28
OFFLINE
Napisany 02 stycznia 2011 - 22:38





#29
OFFLINE
Napisany 02 stycznia 2011 - 22:42
sam się nad tym zastanawiam może facet w sklepie ze strachu otwierał bańki i wylewał lotka a lał castrol, ja z lotosem nie miałem problemu.ale jak to mozliwe, skoro lotos niszczy silnik
#30
OFFLINE
Napisany 02 stycznia 2011 - 22:43
sam się nad tym zastanawiam może facet w sklepie ze strachu otwierał bańki i wylewał lotka a lał castrol,....
czyscisz mi monitor



#31
OFFLINE
Napisany 02 stycznia 2011 - 23:16
ale jak to mozliwe, skoro lotos niszczy silnik ??
;)
Bo tam sa tylko polskie, nieszkolone namomolekuly mocy


#32
OFFLINE
Napisany 02 stycznia 2011 - 23:47
znaczy się nasze molekuły są po prostu tępe i dlatego lotos jest do baniBo tam sa tylko polskie, nieszkolone namomolekuly mocy Mobil sciaga supermadre molokuly ze stanow i te wiedza gdzie maja pracowac, a nie strajkowac, zakladac zwiazki zawodowe itp

#33
OFFLINE
Napisany 03 stycznia 2011 - 00:28
znaczy się nasze molekuły są po prostu tępe i dlatego lotos jest do bani
, a tak z innej beczki mój sąsiad jeździ już kilka lat TDIkiem na oleju fuchs renolin eterna 46 i nic się nie dzieje, jego syn VB 1,6 16V i też nic się nie dzieje, a powód jeżdżenia na tym jest taki że ma go za darmo w ilościach można powiedzieć nieorganiczonych no ale fakt tam są niemiecki molekuły znaczy mądrzejsze i to dlatego.
Germanishe molekulen sa najintelinegtniejsze

Fuchs jest dosc dobra firma i dostarczaja glownie do przemyslu. U nich olej nie sluzy tylko do "smarowania silnika", ale awaria przez zly olej to ogromne odszkodowania jakie musza zaplacic, wiec ich produkty sa calkiem dobre.
#34
OFFLINE
#35
OFFLINE
Napisany 03 stycznia 2011 - 18:27
espero 1,8 zaczyna drugą setkę tysięcy na lotosie. Przy czym pierwsze jakieś 50 kkm zrobił na tym złym wrednym mobil 1. Cały czas syntetyk. I co? no kurde blaszka najgorsze, że nic.
na pewno masz jakieś dowody, że lotos to syf - inaczej nie odważyłbyś się tego napisać, nieprawdaż?
I podobne dowody że valvoline to cut-mjut.
Moje Espero 1,5 zaczeło czwartą setke tysięcy z początku na Mobil I 5W/50 ale od trzeciej setki przeszedłem na Elf 10W/40 mam go od 60000km i daje nieźle rade
#36
OFFLINE
Napisany 03 stycznia 2011 - 19:12
Moje ople , byłe i obecny .
#37
OFFLINE
Napisany 04 stycznia 2011 - 19:04
#38
OFFLINE
Napisany 07 stycznia 2011 - 18:26
#39
OFFLINE
Napisany 07 stycznia 2011 - 18:45
ja od 3 lat kupuje olej w niemczech (castrol lub elf), stwierdzilem ze auto ciszej chodzi. Jezeli ludzie kupują proszki do prania i kawe w niemczech i ogólnie w europie bo rzekomo są lepsze to utwierdza to mnie w tym że z olejem musi być to samo (w Polsce krecą na czym się da)...
akurat z proszkami to masz rację - niemieckie są skuteczniejsze, bo są bardziej skoncentrowane, w polskich jest więcej nieaktywnych wypełniaczy. Potwierdził to sam potentat w produkcji - teraz nie pamiętam który - Henkel, Unilever czy podobny.
Chodzi o to, że niemiecka Frau jak przeczyta że się sypie pół miarki na pralkę to ona tyle wsypie. Polska kobita sypnie z reguły na oko do pełna zasobnika pralki.
Jeśli polka nasypie niemieckiego, bardziej skoncentrowanego proszku, to rzeczywiście efekt prania będzie lepszy niż gdyby zasypała polskiego.
Odpowiedź na pytanie po co do polskich proszków dają "mniej proszku w proszku" jest prosta - chodzi o ochronę środowiska. Ponieważ polskie kobiety sypią proszek "na oko" i z reguły za dużo producenci "rozcienczają" proszek, by do ścieków dostawało się mniej szkodliwych substancji.
Nie rozciągałbym tej reguły na olej...
#40
OFFLINE
Napisany 07 stycznia 2011 - 18:57
Chodzi o to, że niemiecka Frau jak przeczyta że się sypie pół miarki na pralkę to ona tyle wsypie. Polska kobita sypnie z reguły na oko do pełna zasobnika pralki.
Jeśli polka nasypie niemieckiego, bardziej skoncentrowanego proszku, to rzeczywiście efekt prania będzie lepszy niż gdyby zasypała polskiego.
Odpowiedź na pytanie po co do polskich proszków dają "mniej proszku w proszku" jest prosta - chodzi o ochronę środowiska. Ponieważ polskie kobiety sypią proszek "na oko" i z reguły za dużo producenci "rozcienczają" proszek, by do ścieków dostawało się mniej szkodliwych substancji.
taaaak. napewno to jest prawda.
wiec polski proszek powinien byc duuuzo tanszy od niemieckiego,
pralki sprzedawane w polsce tez sa gorszej jakosci w porownaniu od zachodniego rynku.
jest na to jakas bajeczka??