Kolego, rozmawiamy właśnie o tym, żeby nie było. Napiszę czwarty raz: jeżeli pod wpływem KK wprowadzi prawny zakaz in vitro, to będzie to ścigane karnie. Rozumiesz? Przecież o to właśnie toczy się cały spór. KK chce zakazać prawnie. Jest zakaz, jest i kara.
Natomiast co do eutanazji, to popełniasz częsty błąd myślowy polegający na tym, że zakładasz, że jak coś będzie dozwolone, to będzie stosowane masowo i przymusowo.
Eutanazja to prawo do wolności. Do wyboru. Wolna wola, kojarzysz?
Jeżeli ktoś jest bardzo chory i bardzo cierpi, a jest tak słaby, że nie może wstać i wyskoczyć z okna, to chce mieć możliwość, żeby ktoś go w tym wyręczył.
Przeraża Cię to? Wolny wybór?
Zrozum, że eutanazja nie równa się siłowe wybijanie emerytów. Jeszcze gdybyś buntował się na to, że szpitale dostały prikaz, że mają nie dawać kosztownego leczenia ludziom po którymś tam roku życia, a dostały, to bym rozumiał.
Więc i ja napiszę po raz wtóry... ale nie będę tego pisał w nieskończoność... Po pierwsze KK to nie stworek który siedzi gdzieś na Watykanie i chce rządzić ludźmi... to są ludzie!! i to wcale nie Ci którzy chodzą w czarnych sukienkach... to są ludzie których mijasz na ulicy czy w pracy czy gdziekolwiek... zrozum że te struktury (państwo i kościół) po prostu się przenikają
i mają zupełne prawo do głosu dokładnie tak samo jak wszyscy inni!
!
!! czy ateiści czy Żydzi czy ktokolwiek... czy jest to mniejszość czy większość... nie ma to znaczenia... więc nie mów że to jest wpychanie się KK do polityki czy władzy czy stanowienia prawa... bo zauważ, że w każdym państwie demokratycznym władzę ma po prostu większość... dlatego błędnym wydaje mi się założenie
Zielonej, która mówi o tym, że posłowie mają dbać o dobro wszystkich... oni mają dbać o dobro
państwa i to w myśl jaką podali swoim wyborcom... (a chyba zgodzisz się, że niestety wszystkim na pewno się nie dogodzi...).
Kolego
FPL niezrozumienie polega chyba na tym, że nie dopuszczasz do głowy myśli, że KK to wspólnota ludzi, którzy starają się żyć wg przyjętego wzoru, ideału, przepisów czy jak chciałbyś to nazwać... bardziej obrazowo niż
Mkaminski to wcześniej opisał to się już nie da tego ująć... stąd bierze się proste (przynajmniej wg mnie) założenie, że jeśli się nie chce przestrzegać tych zasad no to niestety ale trzeba by się przepisać do "innego" kościoła... i stąd cała historia z ekskomuniką...
a co do eutanazji to nie ma tam żadnego błędu myślowego... napisałem tam że
ale idąc Twoim tokiem rozumowania to za 10 czy 20 lat nasze społeczeństwo też pewnie dojrzeje do eutanazji...
nie mówię, że tak będzie... ale że całkiem możliwe że tak będzie... poczytaj troszkę o argumencie "równi pochyłej" (bardzo ciekawy temat
) i już nawet nie pytam dlaczego piszesz, że jest to "częsty błąd myślowy, który popełniam..."
jeżeli uważasz, że eutanazja to prawo do wolności to naprawdę mało wiesz jeszcze o wolności... a już nawet nie mówię o odpowiedzialności za tę wolność... a jeżeli nawiązujesz do wolnej woli człowieka (tak przecież ważnej dla katolików) to pamiętaj też o tym, że biorą oni też później odpowiedzialność za wszystkie czyny które popełniają kierując się ową wolną wolą... jak napisałeś "jest zakaz, jest i kara...".
Jeżeli natomiast chodzi o jak to ująłeś "nie dawanie kosztownego leczenia" to chyba chodzi Ci raczej o tzw: zaniechanie leczenia uporczywego... no jak sam widzisz jest to coś zupełnie innego... i też w niektórych przypadkach wiąże się z tzw eutanazją bierną... ale to znów odejście od tematu więc kończę
a jeszcze tylko słowo do kolegi
doncortino: nie bardzo rozumiem, dlaczego KK nie może nawoływać do wszystkich Polaków... no przecież może... tak samo jak każdy wierzący inaczej czy nie wierzący w ogóle... no chyba ma być równo... nie tak?? tym bardziej, że ja wciąż będę uporczywie twierdził, że jest to odwoływanie się prawa NATURALNEGO!! i dotyczy każdego człowieka bez wyjątku...