Też bujałem się długo z podobnymi objawami,bicie telepanie auta przy tylko i wyłącznie 140-150km/h
(mojej ulubionej na co dzień używanej prędkości autostradowej) do tego delikatne przyhamowanie to była już masakra.
Z pełną premedytacją (wiedząc-wierząc że objawy ustaną) wymieniłem cały komplet przednich hamulców plus nowe-używane cztery osiemnastki.
I jak ręką odjął...jazda znów sprawia przyjemność
Do tego Siwy taka mała ciekawostka,spróbuję się nie rozpisać
Na moich poprzednich ulubionych felgach siedemnastkach Irmiego przeżyłem trzy zmiany opon,zawsze wyważane w PL i różnych wulkanizacjach-Serwisach.
I zawsze te uporczywe bicie i zawsze w innych przedziałach prędkości wahających się 100-160.
Pewnego razu po około jednego miesiąca po profi wymianie i wyważeniu opon w PL pojechałem na tylko wyważenie kół w profi serwisie w NL.(18 euro za koło)

Na dzień dobry gościu mówi-pokazuje, masz krzywe felgi.
Mówię nie ważne,działaj....po wyważeniu na autostradę 0-200 i banan na twarzy...jak on to zrobił??Jest bajka.
Po chwili wracam na serwis i widzę że gościu w pośpiechu gdzieś spierdziela widząc ponownie moje auto,pewnie myśląc że przyjeżdżam z reklamacją. Nie świadomy że wracam z podziękowaniem.
Pewnego razu opowiadając tą historię swojemu dobremu mechanikowi i wulkanizatorowi u którego też wyważałem koła,i też była kicha. I który twierdzi że co roku kalibruje maszynę i jest ona naj super-przecież nikt się nie skarży.
Po paru piwkach,doszliśmy-on doszedł do wniosku...ale kto to na co dzień śmiga z takimi prędkościami jak ty?? Nawet jeśli,to tak trzyma fajerę dwoma łapskami i jest taki banan na pysku że nie potrafi skupić się na wibracji auta.