Zawór mam zaślepiony poprzez wstawienie blachy (wyciętej na CNC 4mm, po obu stronach fabryczne uszczelki) i grzybek zaworu nie otwiera się, siłą rzeczy (nie ma miejsca). Ostatnio zaczęła mi się świecić kontrolka Check Engine i usłyszałem, że ten fakt właśnie może mieć wpływ. Zatem trzeba coś z tym zrobić.
1. Albo wywalę całość i zostawię zawór gdzieś podpięty "żeby był". Ale nie widzę w tym sensu - raz że dodatkowa robota, bo zaślepić trzeba kolektor ssący, wydechowy (przy usunięciu rurki) i znaleźć miejsce dla zaworu. Dwa "odkurzacza" nie wywalam, bo będą katalizatory. Trzy - prędzej czy później sam elektrozawór również może się zepsuć (zatrzeć ze starości lub wilgoci, która przy otwartym zaworze dostanie się do środka). Jednak najbardziej obawiam się o mieszankę, bo wtedy ECU nadal "myśli", że EGR pracuje i wtłacza spaliny, co ma wpływ na dobór mieszanki. No i na wolne obroty głownie, a z tym mam problem.
2. Albo wstawię emulator - schemat jest banalnie prosty, zatem jeśli będzie dobrze wykonany, to sterowanie pozostaje fabryczne, a emulator idealnie "emuluje" odczyty zaworu (wnioskuję, że na podstawie oporu). Czyli innymi słowy konstrukcyjnie nie różni się to od fabrycznej instalacji, jedynie fizycznie zawór nie pracuje. Ale nadal pozostaje kwestia sterowania mieszanki z uwzględnieniem układu EGR.
3. Albo usunę EGR z programu, czyli całkowicie usunę "problem" - ECU nie będzie go brało pod uwagę sterując mieszanką, a on nie będzie potrzebny. Nie będzie w mapach ograniczenia świeżego powietrza w mieszance i nie będzie co się zepsuć. W tym przypadku jedyne "ale" to ile to roboty, żeby wywalić zmienną i nadal wszystko działało. Przy okazji można lepsze mapy zrobić.
4. Albo kupię nowy zawór EGR, bo mój puszcza spaliny już przez korpus (powyżej styku uszczelki, pod samą obudową elektrozaworu) i wtedy wracam do fabryki. Tyle że nowy zawór jest dość drogi (ok. 700zł).
Pzdr.