

Czujnik położenia wału korbowego
#1
OFFLINE
Napisany 06 marca 2007 - 13:34
W sobotę 03.03.2007 w Poznaniu przeżyłem dramat jakich mało.
Na środku skrzyżowania zgasł mi silnik. Nie dało się go uruchomić, więc razem z kolegami usuneliśmy omkę z drogi. Zadzwoniłem po znajomego, który zholował mnie do serwisu Opla "Niedbała" na Obornicką. Dotarłem tam o godzinie 12.00. Panowie w serwsie stwierdzili że nie mają czasu naprawić mi auta mogą tylko podłączyć do komputera i sprawdzić co się z nim dzieje, co uczynili. Okazało się, że padł mi czujnik położenia wału korbowego. Za tę usługę zapłaciłem 150 zł. Za czujnik, którego nie mieli na stanie zaśpiewali 310 zł. Na szczęście w Opel Shopie był ten sam czujnik tyle tylko, że za 220 zł. Pojechałem z kolegą, zakupiłem czujnik i rozpocząłem poszukiwanie warsztatu, który zechce w sobotę po 13 wymienić mi ten czujnik. Dotarłem do serwisu "Carmen" (Carman), który zobowiązał się wymienić czujnik o godzinie 18.30. Myślałem, że już po wszystkim, ale się myliłem.
Pracownik, który dokonywał wymiany czujnika nie miał odpowiedniego klucza i stwierdził, że potrzebuje otkręcić obudowę filtra oleju, żeby zdemontwać czujnik. Zamiast zaślepki poluźniła się cała obudowa, więc mądrzy pracownicy serwisu złapali obudowę "żabką" i próbowali odkręcić korek kluczem. Udało im się to ale w "promocji" pękła im obudowa filtra oleju. Myślałem że mnie szlak jasny trafi. Szef serwisu stwierdził, że naprawi mi auto ale dopiero w poniedziałek, chyba że pojadę na giełdę i znajdę część. Zależało mi na szybkiej naprawie więc w niedzielę rano od 7 do 14 odwiedziłem z kolegą giełdę i wiele szrotów z częściami. W końcu o 14 znalazłem w Czernakowie szrot, na którym była cały silnik od MV6. Zapłaciłem za obudowę filtra oleju 150 zł. O 14.45 dotarłem do Carmen. Pracownik serwisu przykręcił obudowę, choć nie był zadowolony, gdyż musiał pracować po 15.
Po zamontowaniu przyszło do rozliczeń.
Szef serwisu "Carmen" stwierdził, że powinienem partycypować w kosztach obudowy - oczywiście przesadził, a ja go szybko wyleczyłem. Stwierdził iż wymiana czujnika (40 min pracy) kosztuje 130 zł. Obudowa kosztowała 150 zł, więc oddał mi 20 zł i się rozstaliśmy.
Nie wpiszę tego weekendu na listę udanych.
Nie polecam również tego serwisu.
Pozdrawiam
#2
OFFLINE
Napisany 06 marca 2007 - 14:48
Mialem to 2 tyg temu. wymienilem uszkodzony przewód i po zabiegu. oszczedziłem 200zł i śmigam jak ta lala.
pozdrawiam!

#3
OFFLINE
Napisany 06 marca 2007 - 16:42
Zalożę sie że czujnik był sprawny! Przyczyną jego złej pracy napewno był uszkodzony przewód - izolacja kruszeje od zmiennej temperatury i drgań - powstaje zwarcie.
Mialem to 2 tyg temu. wymienilem uszkodzony przewód i po zabiegu. oszczedziłem 200zł i śmigam jak ta lala.
pozdrawiam!
tak często bywa, ale przeważnie ten kabel uszkadza się zaraz przy czujniku, a wtedy nic nie da sie zrobić.
#4
OFFLINE
Napisany 07 marca 2007 - 07:02
#5
OFFLINE
Napisany 07 marca 2007 - 19:56


#6
OFFLINE
#7
OFFLINE
Napisany 08 marca 2007 - 21:15
[B]
#8
OFFLINE
Napisany 09 marca 2007 - 08:03

#9
OFFLINE
Napisany 09 marca 2007 - 08:28
A nie powinna mi się świecić kontrolka gdy czujnik tenże jest padnięty?
Tak, świeciła by Ci się kontrolka silnika (pomarańczowa) oraz silnik pracowałby w trybie awaryjnym - kręci się do 4500obr/min.
Pozdrawiam

#10
OFFLINE
Napisany 09 marca 2007 - 20:43
[B]
#11
OFFLINE
Napisany 10 marca 2007 - 13:22
Panowie! dziękuję za porady :piwo: :piwo: :piwo: :piwo:

#12
OFFLINE
Napisany 31 maja 2007 - 10:59
a ja mam tak, zapala sie check, przekorcze 2 tys obrotów to gasnie( nie napis, lecz lampa na desce) wiec poleciAŁEM POD KOMA SIE PODŁACZYC, WYKAZAŁO ZE TO CZUJNIK polozenia wału korbowego. Przeczusciłem i to samo, kabel oki, wiec bedzie czujnik walniety, heh, dziwne bo co tam ma sie popsuc. wiec zakupilem nowy oryginał sznycel z allegro . jutro wymianka , napisze jaki efekt. Silnik lekko miał wachania obrotów, na jałowym wbija na 1.350 obrotów i tak stoi, jak kontrolka gasła, to obroty falowały pomiedzy 600 1200 obr. obadamy jak sie sprawa rozwinie po wymianie, moze w koncu lampa zgasnie, fajnie by było

#13
OFFLINE
Napisany 03 czerwca 2007 - 15:25
A gdy na benie dochodzi do 4000 obrotów po czym przerywa i znów do 4000 i znów przerywa, natomiast na LPG dochodzi do wyższych obrotów to może to być objaw walniętego czujnika położenia wału korbowego
:
miałem dokładnie takie same objawy - check się przy tym nie świecił.
Po wymianie czujnika obrotów wału korbowego jak ręką odjął...

#14
OFFLINE
Napisany 04 czerwca 2007 - 11:15
#15
OFFLINE
#16
OFFLINE
Napisany 14 marca 2008 - 00:11
Gdzie jest ten czujnik pod maską?
wisi jak byk w podwieszonych .
http://forum.omegakl...read.php?t=9693
#17
OFFLINE
Napisany 15 marca 2008 - 17:06
W omedze 2.0 16V ten czujnik widać gdy otworzy sie maske koło pokrywy od świec i przewodów wysokiego napięcia. Aby go wymienic wystarczy zdjąć pasek klinowy (ten który napędzia między innymi alternator) i obudowe rozrządu. Po wymianie dobrze jest zresetować komputer po przez zdjęcie klemy z akomulatora.
#18
OFFLINE
Napisany 17 kwietnia 2008 - 15:58
#19
OFFLINE
Napisany 17 kwietnia 2008 - 16:01
Mam ten sam problem dzisiaj poleciala diagnoza ze to wlasnie czujnik walu korbowego.Panowie w serwisie opla powiedzieli mi ze lepiej jak oni to sami wymienia bo po wymianie trzeba podpiac pod kompa i cos tam jeszcze porobic zeby wszystko bylo ok .Prawda to jest????? Bo przeciez mozna samemu to zrobic. Pozdr
nic kompem nie trzeba robic
#20
OFFLINE
Napisany 17 kwietnia 2008 - 16:11
