

Ile km wytrzymują oryginalne amortyzatory?
#1
OFFLINE
Napisany 27 stycznia 2010 - 19:45
#2
OFFLINE
Napisany 27 stycznia 2010 - 19:50
Urbino 18
Powszechnie wiadomo że coś jest niemożliwe do zrobienia, aż przyjdzie ktoś kto nie wie że to jest niemożliwe i to zrobi
Nie pij za kierownicą, stukniesz kogoś w zderzak i sobie rozlejesz.
#3
OFFLINE
Napisany 27 stycznia 2010 - 20:15

[B]
#4
OFFLINE
Napisany 27 stycznia 2010 - 21:10
moja Omega 96 rok (9 lat w Niemczech) amory sa jeszcze ORYGINAL!
!
Hmm. A skąd masz pewność, że są sprawne?
Jak to poznać?
Ze ścieżki diagnostycznej wszyscy się śmieją, że wyniki są niemiarodajne.
Co zatem zostaje?
Czy jak nacisnę bok auta i samochód w ogóle się nie buja, tylko od razu wraca na pozycję, to mogę mieć pewność, że dany amor jest w pełni ok? Czy taki prosty test wystarcza, czy niekoniecznie?
Bo moje z przodu mają już 100 000 km, a mam do kupienia nowe zimówki i zaraz potem nowe letnie i nie chciałbym, żeby się wyząbkowały czy coś z powodu nie najmłodszych już amorów.
#5
OFFLINE
Napisany 27 stycznia 2010 - 21:22
czujesz jak sie auto na drodze zachowuje, na lukach, jak sie trzyma drogi, jak hamuje... slyszysz nie pokojace dzwieki...Co zatem zostaje?

ZWYKŁY KLUBOWICZ
#6
OFFLINE
Napisany 27 stycznia 2010 - 21:31
i tu sie zgodze...co roku na przegladzie robie test amorków i raz było tak,ze było 90% na przedniej osi ,po roku było 85% a za 2 lata 96%Ze ścieżki diagnostycznej wszyscy się śmieją, że wyniki są niemiarodajne.
#7
OFFLINE
Napisany 27 stycznia 2010 - 21:41
[B]
#8
OFFLINE
Napisany 28 stycznia 2010 - 08:52
Nie ma dobrej metody sprawdzania, obserwowanie samochodu jest niby jakimś wyjściem ale trzeba pamiętać że jest to proces powolny i nasze odczucia nie są obiektywne.
Dobrze było by mieć kogoś z takim samym autem i dać mu się przejechać jednocześnie przejechać się jego autem.
Ja nawet nie wiem jakie mam, narazie wydaje mi się że jest ok, ale kto tam wie czy rzeczywiście są ok. Muszę się przejechać omegą szwagra.
#9
OFFLINE
Napisany 28 stycznia 2010 - 09:08
. amory gazowo - olejowe maja z reguly 2 stany pracy: dziala lub nie....
A oryginalne nivo na tył i przednie są olejowo-gazowe?
#10
OFFLINE
Napisany 28 stycznia 2010 - 09:39

#11
OFFLINE
Napisany 28 stycznia 2010 - 11:05

#12
OFFLINE
Napisany 28 stycznia 2010 - 11:16

#13
OFFLINE
Napisany 30 stycznia 2010 - 23:21
#14
OFFLINE
Napisany 31 stycznia 2010 - 05:16
#15
OFFLINE
#16
OFFLINE
Napisany 08 lutego 2010 - 07:38
1) amorki były nowe
2) amory po 25 000 km
3) po 50 000
Ponoć przy prędkości, przy której auto na nowych amorach dawało radę, na tych po 25 000 km już wypadało z łuku, mimo że w każdym z 3 przypadków amortyzatory można było uznać za w pełni sprawne, nic nie stuka, nic nie puka.
Co o tym myślicie?
Możliwe, że badanie było zlecone tylko po to, żeby nakłonić ludzi do przedwczesnego kupowania nowych amortyzatorów. A może faktycznie coś w tym jest?
Może warto zmieniać dużo częściej, żeby w sytuacji skrajnej lepiej sobie poradzić?
A przy okazji zapytam, bo ponoć są już jakieś nowe maszyny do badania amorów. Dużo dokładniejsze i bardziej wiarygodne od tych klasycznych, tylko drogie i przez to mało który warsztat je ma. Słyszeliście coś o tym? Ma to ktoś w łódzkim?
#17
OFFLINE
Napisany 08 lutego 2010 - 08:11
Byc moze test byl "sponsorowany"......
Obecnie amory sa naprawde bardzo zywotne, jesli sprezyna nie jest siadnieta, odboj i oslona sa dobre to amor bedzi jezdzil latami. Moze to jest wlasnie problem ze sa za dobre....
Wiele elementow w autach jest juz bardzo perfekcyjnych i zywotnych i aby rynek sie krecil producenci wprowadzaja z premedytacja pewne rozwiazanie ktore musza sie psuc po okresie gwarancji.
Jest na forum juz temat o rozwiazaniach ktore "czyszcza" kieszen uzytkownika:
merc A - przeplywka zintegrowana z ecu
vectra C - czujnik polozenia przepustnicy zintergrowany z przepustnica
astrag/vectrac - piasty kol zintergowane z czujnikiami ABS
z mojej strony
grupa VW: wielowahaczowy zawias w ktorym mozna wymienic tuleje tylko ze one siie nie sypia.... leca sworznie ktore nie sa wymienne
BMW po 2000/rover75 wahacz aluminiowy ktory ma dwa nie wymienne sworznie
rozrzady w oplach 16v i Valkach - dlugie paski , duza ilosc rolek, po kiego czorta bylo dawac w xev 2 rolkii napinacz i jeszcze pompe.... czy w valce nie moznabylo dac krotszego paska tylko na jeden walek w glowicy a z tylu polaczyc walki lancuszkiem, wywalic jedna rolke i dac po srodku pompe ktora i tak jest wymieniana przez uzytkownikow z uwagi na trudny dostep
przyklady mozna mnozyc...
nie dlugo bedziemy wymieniac caly kolumny - czyli amor sprezyna i mocowanie bedzie czescia integralna, bedzie bolalo......
[B]
#18
OFFLINE
Napisany 08 lutego 2010 - 11:27
Damian a ja myślałem że u mnie w okręgowej stacji koleś mi herezje opowiada. Mam w tym momencie 231 000km i przyczepność amorów 77% (równo prawa i lewa równo) a amory podobno jeszcze oryginałmoje mają 220000 i są orginalne i dają rade

Krzysztof, odpowiedź jest jedna - kasa misiu, kasa...po kiego czorta bylo dawac w xev 2 rolkii napinacz i jeszcze pompe.... czy w valce nie moznabylo dac krotszego paska tylko na jeden walek w glowicy a z tylu polaczyc walki lancuszkiem, wywalic jedna rolke i dac po srodku pompe ktora i tak jest wymieniana przez uzytkownikow z uwagi na trudny dostep
przyklady mozna mnozyc...
#19
OFFLINE
Napisany 08 lutego 2010 - 16:13
Tak, tylko na ile to jest wiarygodne. Pijechałem z kolesiem na przegląd escortem, wiedzieliśmy że z tyłu amorek ma zerwane mocowanie i nie trzyma, wyszło 61% i gość nam nawija że trzeba by pomyśleć o wymianieprzyczepność amorów 77%

#20
OFFLINE
Napisany 08 lutego 2010 - 16:26
na początku lutego był przegląd przód 77 i 76 % tył po 80% zauważcie jedno że jak się zamontuje nówki nigdy się nie osiągnie 100 % ba nawet 90% się nie osiągnie.Damian a ja myślałem że u mnie w okręgowej stacji koleś mi herezje opowiada. Mam w tym momencie 231 000km i przyczepność amorów 77% (równo prawa i lewa równo) a amory podobno jeszcze oryginał Więc to jednak jest możliwe.