

Urealnienie na części zamienne,odszkodowanie w PZM
#1
OFFLINE
Napisany 14 listopada 2009 - 00:45
O co chodzi z tym urealnieniem? To w ogóle legalne jest?Kumpel ostatnio miał dzwona i dostał 100% na części i naprawę. Miał ktoś podobną sytuację z firmą PZM lub inną?Aha odszkodowanie wybrałem sobie na konto i tu się pojawił problem.Bo jak kupie te reflektory i przedstawię fakturę to wtedy mi oddadzą jaki sens tego w ogóle.Najbardziej mnie wkurzyło to całe UREALNIENIE
#2
OFFLINE
Napisany 14 listopada 2009 - 08:03
http://forumprawne.o...a-czesci-2.html
Powiem Ci że w tym roku też mi koleś przywalił (w tylni zderzak - 2480zł w aso + ślizgi + wytłumienie + malowanie).
Rozmowa z rzeczoznawcą była prosta - on robi wycenę, przedstawiają mi kwotę i albo się zgadzam na wypłatę albo daję im samochód i oni go za te pieniądze zrobią we współpracującym warsztacie (WARTA). Z ich wyceny wyszły niecałe 2000 (czyli też obliczyli i odjęli stratę wartości pojazdu/części).
Jeśli masz możliwość samemu kupić części i przedstawić im faktury a oni Ci zwrócą kasę to działaj. Ja takiej opcji nie miałem a po sądach mi się nie chciało ganiac (ze względu na to że fura by czekała na zakończenie tego cyrku czyli pewnie jakieś pół roku) więc wziąłem co dawali (i tak starczyło na zrobienie kilku innych rzeczy nie związanych z kolizją i na skrzynkę

O jeszcze taki zapis znalazłem:
"Prawo poszkodowanego do przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego zawarte jest w art. 363 § 1 kodeksu cywilnego i jest zdaniem Rzecznika równoznaczne z obowiązkiem uwzględnienia w procesie likwidacji szkody elementów identycznych z tymi, jakie zostały uszkodzone, chyba że poszkodowany wyrazi zgodę na zastosowanie części proponowanych przez zakład ubezpieczeń...
Stanowisko Rzecznika potwierdził Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 24 lutego 2006 r. wydanego w związku z wnioskiem Rzecznika skierowanym do Sądu. Sąd Najwyższy stwierdził, iż w większości wypadków konieczne jest nabycie elementów, w celu ich montażu, w zamian za części zniszczone lub uszkodzone. Odpowiadając na to pytanie stwierdził, że poszkodowany podejmuje w tym przedmiocie autonomiczną decyzję (wyrok z 11 czerwca 2003 r., V CKN 308/01), której TU nie może nakazać lub zakazać, ponieważ jego świadczenie ogranicza się do wypłacenia usprawiedliwionej kwoty (uchwała z 15 listopada 2001 r., III CZP 68/01). Sąd wskazał ponadto, że w tej fazie likwidacji szkody ubezpieczyciel może zwracać uwagę na konsekwencje wyboru wykraczającego np. poza obowiązek odszkodowawczy, lub mając odpowiednie rozeznanie - sugerować źródła zaopatrzenia oceniane przez siebie jako korzystne co do jakości towarów i ceny, a skorzystanie przez poszkodowanego z tej sugestii może zaś doprowadzić do ugody obejmującej całość lub pewne składniki likwidacji szkody. W opinii Rzecznika decyzja poszkodowanego o naprawie pojazdu częściami oryginalnymi jest jego prawem wynikającym z zasady pełnego odszkodowania art. 361 § 2 k.c., a także - stosownie do art. 363 § 2 k.c. - prawem do posiadania pojazdu o częściach identycznych z uszkodzonymi, a nie wyborem wykraczającym poza obowiązek odszkodowawczy"
Ale żeby nie było za wesoło:
Sygn. akt III CZP 91/05
POSTANOWIENIE
składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 24 lutego 2006 r.
Według jednego z dwóch rysujących się stanowisk, zakład ubezpieczeń powinien ponieść koszty naprawy wszelkich uzasadnionych ekonomicznie wydatków w celu przywrócenia uszkodzonego pojazdu do stanu sprzed wyrządzenia szkody. O takim stanie decydują cechy używalności i jakości, przy czym w razie konieczności użycia nowych części wydatki z tym związane wchodzą w skład kosztów naprawienia szkody i obciążają odpowiedzialnego za jej naprawienie. Egzemplifikację takiego stanowiska mają stanowić wyroki Sądu Najwyższego z 20 października 1970 r., II CR 425/72, z 5 listopada 1980 r. III CRN 223/80, z 25 kwietnia 2002 r., OSNC 1981/10/186 oraz wyrok z 25 kwietnia 2002 r., I CKN 1466/99, OSNC 2003/5/64.
Odmienny pogląd prawny pojawiający się według wnioskodawcy rzadko w praktyce wymienionego z nazwy zakładu ubezpieczeń, sugeruje istnienie zasady pozwalającej na ?wartościowe urealnienie" szkody komunikacyjnej polegające, jak wynika z dalszych wywodów, na pomniejszeniu odszkodowania o kwoty amortyzacji, co pozwala godzić optymalne ekonomicznie sposoby przywrócenia pojazdu do stanu sprzed szkody z zasadą pełnego odszkodowania. Zwolennicy tego zapatrywania twierdzą, że kalkulowanie cen przez stacje obsługi na poziomie maksymalnym, w odniesieniu do samochodów o kilkuletnim przebiegu wykracza poza normalne następstwa szkody określone w art. 361 k.c. W judykaturze na rzecz takiego poglądu przemawia uchwała Sądu Najwyższego z 13 czerwca 2003 r., III CZP 32/03, OSNC 2004/4/51 oraz nieokreślone orzeczenia sądów niższej instancji....
#3
OFFLINE
Napisany 14 listopada 2009 - 16:44
#4
OFFLINE
Napisany 14 listopada 2009 - 21:29
#5
OFFLINE
Napisany 15 listopada 2009 - 00:28


Przepisy przepisami a TU i tak robią po swojemu.
Coolin z tym wysłaniem faktury to nie tak do końca - zawsze może się komuś po drodze zawieruszyć i zaginąć, albo ktoś zmieni zdanie.
Nawet kupując nowe oryginały możesz mieć problem z odzyskaniem całej kasy bo przybiorą sobie jakieś stanowisko i twardo będą stawiali na swoim. W takim przypadku sprawę możesz oddać do sądu, a mając udokumentowany zakup części - jest wielce prawdopodobne iż odzyskasz swoje.
#6
OFFLINE
Napisany 15 listopada 2009 - 02:11
Pro po tego wysyłania zabezpieczę się jeszcze w scan i fax


#7
OFFLINE
Napisany 15 listopada 2009 - 10:03
Wcale nie koniecznie. Nagminne jest działanie Towarzystw które nie zwracają kasy za przysługujące poszkodowanym auto zastępcze i pomimo przepisów, kasę dostaje się dopiero w sądzie. Najlepiej gdybyś miał to od nich na piśmie. W razie czego daj znać to powiem co i jak masz zrobić i jakieś odwołanie napiszemy.
#8
OFFLINE
Napisany 15 listopada 2009 - 10:41
#9
OFFLINE
Napisany 15 listopada 2009 - 11:33
#10
OFFLINE
Napisany 15 listopada 2009 - 11:47
#11
OFFLINE
Napisany 16 listopada 2009 - 11:37
#12
OFFLINE
Napisany 16 listopada 2009 - 12:01
kolego ja miałem stłuczke na wiosne (nie z mojej winy )ale teraz jak czytam twój temat to mnie utwiedza w przekonaniu ze dobrze zrobiłem;)
Oddałem auto do sewisu i to oni sie wykłucali o kase :bmw:
pierwsza wycena przyszła na ok (bo juz nie pamietam) 5400 a warsztat stwierdził ze to mało (bo ja chciałem miec nowe czesci i mam) posłali do ubezbieczyciela fakture pro forma na kwote chyba 6500 i ubezpieczyciel sie zgodził
Zaczeli autko i jeszcze wyszła docena takze w sumie faktura była na prawie 8 tys brutto:D
wnoisek jak masz jeszcze taką mozliwość to rób bezgotówkowo
Moze nie zarobisz na tym (choc zawsze można sie z serwisem dogadac) ale autko bedziesz mial zrobione tak jak chcesz;)


.
#13
OFFLINE
Napisany 16 listopada 2009 - 12:01
na nagrywanie to chyba musisz ja poprosic o zgode... a co do tych ubezpieczen to ja zawsze oddaje do ASO oni mi robia na nowych czesciach i oni sie sadza z towarzystwam mnie to nie obchodzi .... "bezgotowkowo"
No właśnie chyba tak zrobie gadałem z moim ubezpieczycielem HESTIA i mi powiedziała,że w każdej chwili mogę sobie zmienić na bezgotówkowo i odstawić do mechanika wtedy mi nie potrącą tych 60%.
#14
OFFLINE
Napisany 16 listopada 2009 - 12:04
mogę sobie zmienić na bezgotówkowo i odstawić do mechanika wtedy mi nie potrącą tych 60%.
i tak kolego zrob

mi to tez mówili w serwisie, jak bierzesz kase to oni odliczaja jakas amortyzacje a jak robi serwis to jeset faktura i musza zapłacic
P.S. moje drzwi kosztowały 3400 (chyba )netto a mogły 200 (na szrocie)

.
#15
OFFLINE
Napisany 16 listopada 2009 - 12:31
No właśnie chyba tak zrobie gadałem z moim ubezpieczycielem HESTIA i mi powiedziała,że w każdej chwili mogę sobie zmienić na bezgotówkowo i odstawić do mechanika wtedy mi nie potrącą tych 60%.
Tak zrób.
Mi teraz robili rozwalone Doblo. Pierwsza wycena wyszła ok. 8 tys. a końcowa faktura około 18 tys. więc różnice są kolosalne!
A ubezpieczyciel ma obowiązek naprawiać Ci pojazd do 100 % wartości auta i po sprawie, bo za lampy nie zapłacisz więcej niż pojazd jest warty wg ich katalogu (pewnie około 15 tys.), a ta amortyzacja kolego jest po to, żeby płacić mniej tym którzy się zgodzą wziąć co dają bo nie wiedzą że można inaczej bądź co im się należy. Stary sposób ubezpieczyciela. A po odebraniu kasy (podpisaniu papieru) już nic nie ugrasz, bo z wyceną się zgodziłeś.
#16
OFFLINE
Napisany 19 listopada 2009 - 18:47