Jeżeli mogę coś wtrącić.. zmiana przepisu, który określi, że będzie można jeździć bez świateł spowoduje znaczne pogorszenie IMO widoczności.. nie chodzi o to, że nagle się ściemni, ale jeżeli np. 60% kierowców w dalszym ciągu będzie jeździło z zapalonymi światłami przez cały rok to Ci, którzy tego nie będą robić będą jeszcze bardziej niewidoczni..
Dla przykładu.. z przeciwka jedzie kilka samochodów jest słoneczny dzień.. długa prosta.. 3 samochody z przodu mają zapalone światła.. później następne np. 2 mają niezapalone, i kilka z tyłu ma znowu światła.. samochody nie jadę w kolumnie.. niech odstęp między nimi wynosi np. 50-100m.. jeśli przejadą obok nas 3 pierwsze samochody zaczniemy manewr wyprzedzania.. bo będziemy się spodziewać samochodów na światłach, bo właśnie na takich długich prostych zwłaszcza miejscami zacienionych nie widać nic z przeciwka..
Nie mówcie, że nigdy nie zdarzyło się wam wyprzedzać właśnie w takim miejscu i nagle okazuje się, że z przeciwka jedzie rowerzysta (nie wiedzieć czemu jego obowiązek jazdy na światłach nie dotyczy), albo idą poboczem piesi..
IMO obowiązkowo powinni rowerzyści zawsze mieć kamizelki odblaskowe.. wiecie z jakiej odległości widać pieszego ubranego w ciemną kurtkę w deszczowy dzień po zmroku?? z 20m.. a ubranego w białą kurtkę?? 26!
!
Natomiast jeżeli będzie miał na sobie element odblaskowy to widać go z odległości ok 100m.. nie tyle pieszego co jego odblask, ale widzimy wtedy że COŚ tam jest..
IMO jazda na światłach może nie obniżyła wypadków, ale wydaje mi się, że nie jest brana pod uwagę jedna chyba najważniejsza rzecz.. a mianowicie jaki procent ogółu pojazdów stanowią wypadki.. Przecież w 2006 było o wiele mniej pojazdów niż dzisiaj.. jeśli ilość wypadków w 2008 jest zbliżona do tego z 2006 to wydaję mi się, że odnotowany jest spadek, bo przecież natężenie ruchu wzrosło niemiłosiernie.
IMO jazda na światłach ma plusy i minusy.. jeżeli mamy jeździć na światłach to jeździjmy wszyscy, jeżeli mamy jeździć tylko w okresie zimowy to w pozostałym okresie czasu powinien być ZAKAZ jazdy na światłach, który powinien być tak samo restrykcyjny jak obecny nakaz. Może to co pisze jest dziwne, ale IMO tylko w ten sposób można to ubrać w ręce i nogi..