Od jakichś 15 lat podnoszenie puszki z Piwem do wysokości ust i z powrotem lub czasami 50gr. 40%, to wszystko na zmianę z rurką żarzącego się tytoniu.
Teraz tytoń poszedł w odstawkę od jakichś 4miesięcy i zostało trenowanie tych dwóch pierwszych.
Czasami od święta jakiś weeskacz się potrenuję
Bardzo też lubię czytać to co napisałem, ostatnio napisałem:
10 litrów samogonu średnio 45%.
Niedługo trzeba będzie zacząć go czytać
Kiedyś jakieś 5 lat temu zaczęła trenować mnie żona i próbowała ze mnie zrobić :los: ale rok temu wziąłem rozwódTeraz ja trenuję inne, w przyszłości czyjeś żony :parka:
No to powiem Ci, że niezły zawodnik z Ciebie, wytrenowany jak ta lala
