http://wiadomosci.on...21,2,pokaz.html
http://wiadomosci.on...09,11,item.html
Samochodem ferrari, który rozbił się wieczorem w Warszawie kierował Maciej Zientarski – dowiedział się RMF FM. Znany dziennikarz wypadek przeżył, jest w stanie krytycznym. Kolega, z którym jechał - dziennikarz "Super Expressu", nie żyje. Jak powiedział doc. Andrzej Chmura - lekarz ze szpitala do którego przywieziono Macieja Zientarskiego - stan chorego jest stabilny, ale bardzo ciężki. Chmura powiedział, że Zientarski był operowany i czeka go jeszcze jedna co najmniej operacja. Ma urazy kręgosłupa, kończyn i rozległe obrażenia wewnętrzne. Lekarze będą codziennie podawać krótkie komunikaty na temat zdrowia dziennikarza. Jak powiedział Karol Jakubowski z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji do tragedii doszło ok. godz. 22. - Samochód jadący ul. Puławską uderzył w jeden ze słupów podtrzymujących wiadukt prowadzący na Ursynów. Auto zaczęło się palić - powiedział. - Pasażer samochodu spłonął. Kierowcy udało się wydostać z palącego się ferrari. W stanie ciężkim przewieziono go do szpitala - dodał Jakubowski. Na razie nie wiadomo co było przyczyną wypadku. - Ustalamy okoliczności tej tragedii - powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji Marcin Szyndler. Jak dodał, być może przyczyną była nadmierna prędkość, o czym świadczyłyby zabezpieczone na miejscu ślady i stan rozbitego auta. Zientarski, syn znanego dziennikarza i eksperta motoryzacyjnego Włodzimierza Zientarskiego, prowadzi m.in. V Max w cyfrowym Polsacie, jest też współtwórcą programu "Pasjonaci".