

Silnik 2.2. Olej wypluwany rura wydechowa.
#1
OFFLINE
Napisany 29 stycznia 2008 - 09:49
Glowni podejrzani to:
- uszczelka pod glowica.
- tloki (pierscienie lub pekniecie tloka)
- uszczelniacze.
Kazda ekspertyza to koszty wiec czy jest jakis sposob by chocby wzglednie stwierdzic co moze byc uszkodzone? Jesli to tloki to raczej naprawa nie jest oplacalna. Auto nie jest moje wiec trudno mi stwierdzic jaka jest chmurka, ale jesli podacie co sprawdzic to postaram sie to dzis potwierdzic.
#2
OFFLINE
Napisany 29 stycznia 2008 - 20:28
Silnik 2.2, przebieg niecale 100.000 km. Auto wypluwa z rury wydechowej olej, ktory jak mozna sie spodziewac umyka z silnika. Plynu nie ubywa. Nie kopci za mocno, przy wcisnietym gazie potrafi puscic chmurke, ale najgorsze jest to, ze z rury wydechowej prawie kapie olej.
Glowni podejrzani to:
- uszczelka pod glowica.
- tloki (pierscienie lub pekniecie tloka)
- uszczelniacze.
Kazda ekspertyza to koszty wiec czy jest jakis sposob by chocby wzglednie stwierdzic co moze byc uszkodzone? Jesli to tloki to raczej naprawa nie jest oplacalna. Auto nie jest moje wiec trudno mi stwierdzic jaka jest chmurka, ale jesli podacie co sprawdzic to postaram sie to dzis potwierdzic.
Nie jest dobrze...
Możliwe wszystkie 3 przyczyny, które wymieniłeś.
Poza rozbiórką silnika nie ma jak tego sprawdzić, ewentualnie mechanoskopia coś może wyjaśnić.
Przy takim pluciu olejem katalizator zaraz się zapcha.
Ile wciąga tego oleju na 1000km ?
#3
OFFLINE
Napisany 29 stycznia 2008 - 20:56
Wody mu nie ubywa wiec jesli uszczelka to kanal olejowy do cylindra. Czy takie cos jest popularne?
Aha, chlopak jest raczej laikiem samochodowym wiec nie wie co sie dzieje w jego silniku, a ja wiem tylko przez telefon.
#4
OFFLINE
Napisany 29 stycznia 2008 - 21:35
Chyba najbardziej prawdopodobne.Wody mu nie ubywa wiec jesli uszczelka to kanal olejowy do cylindra
Zdarza się. Częściej z kanałów wodnych - jest ich więcej.Czy takie cos jest popularne?
#5
OFFLINE
Napisany 30 stycznia 2008 - 12:28
No i najwazniejsze - czy jesli sama uszczelka bedzie uszkodzona czy naprawiac i skladac czy rozbierac dalej bo tloki lub uszczelniacze tez moga byc uszkodzone?
Rozumiem zdanie, ze ktos kto tego nie robil nie powinien sie tym zajmowac, ale skoro on ma silnik ktory trafi na zlom, a na razie nie znalazl innego 2.2 to nie ma nic do stracenia poza czasem.
Nie wiem czy bede uczestniczyl w tym "dziele", ale chcetnie bym sie poprzygladal. Beda to robili we dwoch z osoba ktora ma troszke wieksze pojecie, bo on sam malo sie zna na mechanice.
#6
OFFLINE
Napisany 02 lutego 2008 - 18:22
A teraz pełna historia auta. W sierpniu zeszłego roku pękł pasek. Kolega oddał auto do Vauxhalla i za 900 funtów wymienili mu 2 zawory i złożyli wszystko razem (czyli "naprawili"). On jeździł autem, aż zauważył, że ubywa oleju. Potem doszedł do sadzy w rurze wydechowej i pewnie ktoś mu pokazał świece. Ponieważ włożył już dużo, a VX się wypiął na naprawianie swojej naprawy (minęło za dużo czasu) to nie chcąc pakować znów kasy postanowił pozbyć się auta na złom. Pomysł z naprawianiem odszedł mu dość szybko.
Silnik zapala ładnie i pracuje równo. Nie bierze płynu chłodniczego. Niestety brakuje mu mocy.
świece na 3 cylindrach są bielutkie, a na jednej jest utleniona biała substancja (pewnie olej). Na wolnych obrotach nic nie leci z silnika, ale po przegazowaniu najpierw czarny a potem niebieski dym (nie dużo).
PO sprawdzeniu cylindwów przez otwór świecy widać jakby tylko na 3 (brudna świeca) dostał zaworami.
Byliśmy dziś u mechanika, ale ten stwierdził, że to pewnie pierścienie, że to będzie kosztowało ok 1000 funtów itp. Mówił, że "zawsze" pierścienie pękają przy takim uderzeniu, że to raczej nie głowica, bo równo chodzi, ale mnie to nie przekonuje za bardzo (często zmieniał wersje). Za samo zdjęcie głowicy chce 400 funtów.
Będę szukał kogoś dalej, ale mam kilka pytań:
1. Czy jest jakieś urządzenie którym można sprawdzić wnętrze cylindra? Jeśli pierścień pękł to porysował gładź cylindra. Jeśli nie ma to albo zapieczony pierścień ( w co wątpię) albo niepoprawnie naprawiona głowica. Rachunek z Vauxhalla pokazuje tylko 2 zawory.
2. Czy tylko próbą ciśnieniową można sprawdzić czy głowica jest sprawna?
3. Co wg Was jest najbardziej prawdopodobne przy takim uszkodzeniu?
#7
OFFLINE
Napisany 02 lutego 2008 - 19:01
Będę szukał kogoś dalej
Moim zdaniem , jesli nie masz warunkow do samodzielnej naprawy i szukasz dalej mechanika (jak sugeruje Twoja wypowiedz), to chyba taniej bedzie kupic "nowy" silnik.
"Rzetelnosc , fachowosc i przystepne ceny" brytyjskich warsztatow znana jest nawet w Hiszpanii . Rozgrzebia , cos wymienia , skasuja fortune , a poprawy nie zobaczysz...
Szukalbym raczej calego motoru z jakiegos rozbitka
pozdro
#8
OFFLINE
Napisany 03 lutego 2008 - 12:14
Druga sprawa to silnik 2.2 nie jest tak łatwo dostać i kosztuje 500 funtów więc skórka za wyprawkę się nie opłaca i wolę auto sprzedać na części np w Polsce.
No i na koniec prosiłbym o potwierdzenie lub wyjaśnienie. Wg mnie jeśli to jest uszkodzenie tłoka to wtedy przedmuch powinien być od dołu czyli już po odpięciu odmy powinien być przedmuch tak samo jak na bagnecie. Jeśli jest od zaworów to będzie wtedy jedynie dmuchało z góry silnika.
#9
OFFLINE
Napisany 07 lutego 2008 - 09:06
Po odczepieniu odmy najbardziej dmucha dym ze skrzyni korbowej oraz z bagnetu. Dymu leci bardzo mało (widać go tylko pod światło) i najbardziej leci na wolnych obrotach.
Na wolnych obrotach widać olej na wejściu odmy do pokrywy rozrządu jak drga, ale nie pluje (nie pluje olejem)
Po podniesieniu obrotów do ok 3000-4000 jakby mniej dmucha dymem z samej odmy a po puszczeniu gazu już chyba nic.
Zamknąłem otwór na pokrywie rozrządu do którego wchodzi odma ze skrzyni (odma ze skrzyni została otwarta) i otworzyłem korek wlewu oleju. Leciał z niego bardzo delikatny dymek, ale nie dmuchało tak mocno jak z odmy.
Zmierzyłem ciśnienie na ciepło. Licząc cylindry od paska rozrządu:
1. 16.6 kg/cm2 = 235 psi = 1.62 MPa
2. 16.0 kg/cm2 = 230 psi = 1.58 MPa
3. 16.9 kg/cm2 = 241 psi = 1.66 MPa
4. 17.0 kg/cm2 = 243 psi = 1.67 MPa
Wg mnie ciśnienie jest w porządku.
Sprawdziłem też świece. Trzy nadal czyściutkie, a na 3 cylindrze widać czarniejący nalot. Na razie tylko troszkę, widac kropki. Od czasu kiedy zamieniłem świece zrobiłem ok 30 mil.
Jeśli chodzi o denka cylindrów to pozostałe 3 są czarne (jakby świeży nalot - pewnie od oleju który wraca odpowietrzeniem), natomiast trzeci ma miejscami łuszczący się nalot i od strony tyłu (po stronie gdzie jest 4 cylinder) jest mokry, jakby zaolejony.
Dziwne jest to, że jak odłączyłem rurę miedzy pokrywą a doprowadzeniem powietrza do silnika (gruba gumowa rura) to słabo dmuchało i lekko dymiło (trzeba się przyglądać w lekkim cieniu) a po odkęcieniu rury do przepustnicy widać, ze sama przepustnica nie jest zaolejona, w środku też nie ma ogromnego rezerwuaru oleju.
Silnik od tyłu jest zaolejony, ale nie wiem czy z mocowania rury odmy czy może uszczelka pod głowicą puszcza (miałem tak w Vectrze - olej wypływał pod EGR)
Będę wdzięczny za opinie i jakieś wnioski. Nie wiem czy to uszczelniacze lub prowadnice jako że dmucha od dołu.
Czy coś może wskazywać na uszczelkę pod głowicą? Czy gdyby był przeciek między kanałem olejowym a cylindrem to czy ciśnienie byłoby tak wysokie?
Czy to może wskazywać na pierścienie? Jeśli tak to czy olejowy (ciśnienie jest, a olej pali).
Oczywiście to tylko moje tezy i będę ogromnie wdzięczny za jakiekolwiek sprostowania.
#10
OFFLINE
Napisany 08 lutego 2008 - 13:05
bo jak tak to lepiej poszukaj jakiegoś rozbitka - Anglika z dobrym motorem i będzie taniej.
Druga sprawa to, to że jak idzie olej w rure:
1) zawalony katalizator
2) gdybyś miał trubo to po olju byłoby wspomnienie (wszystko by wessało)
3) jak idzie dym ze skrzyni korbowej to są straszne przedmuchy, nawet odma nie pomoże...
pozdr.
michal

#11
OFFLINE
Napisany 08 lutego 2008 - 13:24
To moze byc tez dobra diagnoza, bo widze, ze wentylator nie wlacza sie przy goracym silniku, tylko, ze nie ubywa (przynajmniej na raize) plynu i nie ma w nim oleju (w oleju nie ma plynu)
Auto jest za tanie, zeby oplacalo sie robic jakiekolwiek przekladki. Jesli cena naprawy wyniesie do 300 funtow to mozna robic, powyzej nie ma sensu. Taki silnik w Polsce 2500-3000zl, w UK ok 500 funtow (bez dostawy i przelozenia). Sa za rzadkie, zeby oplacalo sie przekladac.
Ad 1) wiem i pewnie bedzie do wymiany (mam juz drugi na oku)
2) nie mam
3) przedmuchy sa ale nie az tak straszne jak przy walnietej uszczelce pod glowica.
#12
OFFLINE
Napisany 11 lutego 2008 - 08:03
Ale wracając to problemu, jak jest silnik zagotowany to jest ogólnie ciężka sprawa.
Do wymiany na 100%:
-pierścienie
-uszczelka pod głowicą (+ planowanie głowicy)
-nie wiem jak tłoki (wszystko zależy od temperatury w jakiej sie silnik gotował)
-pewno uszczelniacze w silniku... dlatego odpowietrzeniem idzie olej
-nowy termostat (piszesz że nie załącza się wentylator)
-czujnik temperatury.
-oczywiście robota, mając nadzieje że np. nie jest walnięty blok.
Bez rozebrania się nie dowiesz...
Osobiście (sam musisz wybrać) ja wywaliłbym stary motor, jest za dużo niewiadomych...
pozdr.
michal

#13
OFFLINE
Napisany 23 kwietnia 2008 - 11:40
Pod glowica uszczelka w bardzo dobrym stanie. Nie widac zeby olej przeciekal tamtedy. Wszystko chodzi lekko, wiec raczej sie nie gotowal.
Jesli chodzi o glowice to zgodnie z podejrzeniami 3 cylinder jest zakopcony i ma duzo nagaru. Kanaly wydechowe sa rowniez zaklejone, ale tylko z 3 cylindra. Reszta w normie. Kanaly dolotowe sa do wszystkich czyste.
Dzis bede rozbrajal glowice, ale jak na moje oko to, uszczelniacze ani prowadnice nie sa ruszone. Jeden zawor rozbroilem wczoraj i uszczelniach dobrze trzyma, nie jest uszkodzony.
Gdyby byl przedmuch na zaworach ssacych to oleju by ubywalo, ale spaliny by sie nie dostawaly do oleju. Gdyby byl to wydech to wszystkie cylindry bylyby jednakowo zakopcone, a jest tylko jeden.
Sprawdzilem i trzeci tlok jednak nie dostal. Kiedy poprzedniemu wlascicielowi pekl pasek, tlok uderzyl w zawory ssace 2 cylindra i to bardzo deliktanie.
Widac, ze zawory byly wymieniane i prowadnice tez wygladaja na nowe. Na moje oko nie ma to nic wspolnego z glowica.
No wiec 2 i 3 tlok sa juz wyjete. Brak jakiegokolwiek zuzycia czy porysowania gladzi. Kolejne zdziwienie bo wszystkie pierscienie sa nietkniete a po wlozeniu do cylindra pasuja sie bardzo podobnie. NIestety nie mam szczelinomierza wiec nie sprawdze. Pierscienie w stanie idealnym.
Jedyne co mi sie rzucilo w oczy to, ze pierscienie olejowe sa zaklejone nagarem, w 2 mniej a w 3 wiecej. Trudno jest obrocic pierscien. Jedna strona tloka jest bardziej zaklejona w 3 cylindrze. Pierscieni olejowych nie sprawdze na zuzycie, ale na oko na 3 tloku mniej wystaja i zamki sa jakby bardziej zuzyte. Pod pierscieniem olejowym na 3 tloku jest troche wiecej nagaru naz na 2-gim (choc i tam jest sporo).
Tloki sa nieruszone, nie sa drapniete, ani wytarte. Panewki sa troche zuzyte, ale nie ponad miare.
Jak zwykle mam przypadek gdzie nic nie jest widocznie uszkodzone, a cos jest nie tak.
Na poczatek mysle wymienic pierscienie na wszystkich 4 tlokach, bo wg mnie na pozostalych tez moze byc zapieczony olej. Jedyne co mi przychodzi do glowy to mysl, ze albo po uderzeniu pierscien olejowy sie zablokowal(zukosowal) i starl lekko. Kolega mial podobny problem. Moze tez olej nie byl za czesto wymieniany lub byl kiepskiej jakosci i zakleil pierscienie olejowe. Dziwne jest tylko to, ze silnik poza tym nie wykazuje sladow zuzycia wiec jednak wskazanie na uderzenie.
Jesli chodzi o panewki to nie sa specjalnie zuzyte, ale maja male zaglebienia wskazujace na zuzycie materialu. Dzis postaram sie zamiescic zdjecia. Jesli mozna to prosze o opinie czy warto je wymienic czy nadaja sie do dalszego uzytkowania. Ksiazkowo kazde uzywane panewki powinne byc wymienione, ale wg mnie jeszcze moga wrocic na miejsce.
Bede wdzieczny za informacje co przy okazji mozna jeszcze sprawdzic.
#14
OFFLINE
Napisany 23 kwietnia 2008 - 12:59
#15
OFFLINE
Napisany 23 kwietnia 2008 - 13:19
Wszystkie zuzyte gladzie cylindrow ktore widzialem byly jednak zupelnie gladkie lub mialy slady wytarcia pionowe (od ruchu tloka). Te maja prawdopodobnie jeszcze slady po maszyowaniu idace lekko po skosie. Zeby nie bylo, nie sa to rysy

Panewki wg mnie jeszcze sa znosne i wszystko zalezy od ceny za nie. Chetnie wloze nowe bo widze, ze na wale nie ma zuzycia.
Najlepiej byloby wymienic jeszcze panewki na podporach, ale to juz troche za duza robota wiec dam sobie spokoj.
Uprzedze fakty i nadmienie, ze pelny szlif nie wchodzi w gre - tu w UK kosztuje majatek a do Polski tego nie bede wiozl.
#16
OFFLINE
Napisany 23 kwietnia 2008 - 16:04
W takim razie śmiało zakładaj nowe pierścienie.Te maja prawdopodobnie jeszcze slady po maszyowaniu idace lekko po skosie
Główne są zazwyczaj w lepszym stanie od korbowodowych, więc tutaj pewnie są bardzo dobre i nie ma sensu się za to brać.Najlepiej byloby wymienic jeszcze panewki na podporach, ale to juz troche za duza robota wiec dam sobie spokoj.
Pamiętaj, żeby stopki korbowodów skręcić nowymi śubami, no i odpowiedni moment dokręcania do tego.
Powodzenia.
#17
OFFLINE
Napisany 23 kwietnia 2008 - 16:27
No wlasnie, od dawna zastanawialem sie dlaczego taki duzy nacisk jest na nowe sruby na korbowodzie. Glowica ma duzy moment i sruba moze sie wyciagnac, a i tak wiele firm uzywa starych, ale na korbowodzie nie ma duzego, a bardziej trzeba zwkraca uwage na dokladnosc i zawsze zaleca sie zalozyc nowe sruby. Jaki jest wiec tego powod?Pamiętaj, żeby stopki korbowodów skręcić nowymi śubami, no i odpowiedni moment dokręcania do tego.
Powodzenia.
Wiem, ze jest to troche inny gwint.
I jeszcze jedno. Czym najlepiej czyscic nagar z tlokow? Kiedys uzywalem ropy, ale ona za bardzo smierdzi a nie chce palic ubran zanim wejde do mieszkania

Dzieki za porady

#18
OFFLINE
Napisany 23 kwietnia 2008 - 18:29
Śruby dobrych producentów wykonane są materiału o mają ściśle określonych właściwościach. Moment dokręcania takich śrub jest tak dobrany, żeby śruba znalazła się na granicy płynięcia, bo to oznacza, że mocniej i tak już nie dociśniesz skręcanych elementów, tylko zaczniesz ukręcać śrubę. Takie dokręcenie do granicy płynięcia można zrobić tylko raz, za drugim razem siła połącznenia przy określonym momencie będzie mniejsza. To tak w skrócie.No wlasnie, od dawna zastanawialem sie dlaczego taki duzy nacisk jest na nowe sruby na korbowodzie. Glowica ma duzy moment i sruba moze sie wyciagnac, a i tak wiele firm uzywa starych, ale na korbowodzie nie ma duzego, a bardziej trzeba zwkraca uwage na dokladnosc i zawsze zaleca sie zalozyc nowe sruby. Jaki jest wiec tego powod?
#19
OFFLINE
Napisany 23 kwietnia 2008 - 18:33
To niestety nie moja branza, dlatego sie pytam...

#20
OFFLINE
Napisany 28 kwietnia 2008 - 11:31
Moze kczechu cos poradzi, choc nie wiem czy sie w takich dlubankach specjalizuje
