0
Autostrada chyba nie dla wszystkich
Rozpoczęte przez
artikol
, 22 sty 2008, 18:18
11 odpowiedzi na ten temat
#1 OFFLINE
Napisany 22 stycznia 2008 - 18:18
Około 11 godziny - Poznań, jade ulicą Głogowską i przy supermarkecie Auchan zjeżdzam na autostrade w kierunku Warszawy. Pogoda średnia, troche mokro ale nie pada. Wszysko pieknie gra a V-ka mruczy. Zaczynam zjeżdżać z dojadu na autostradę. Z mojej lewej strony pojawia się dostawczy mercedes. Zwalniam daję migacz i wjeżdżam za niego na prawy pas autostrady. Odległość ok 20m. Prędkość ok 80km/h. Patrzę w boczne lusterko - nic nie ma - wieć migacz i gaz do dechy - zaczynam wyprzedzać. Zjeżdżam już na lewy pas autostrady a tu nagle na przeciwko mnie pojawia się ford fiesta jadący POD PRĄD!! :shock: Ja ! :bad: Błyskawicznie wróciłem na prawy pas za dostawczaka... i uniknąłem czołówki. Niewiele brakowało... Może sekunda, może pół...
Brak słów na niektórych polskich kierowców... Brak słów...
Brak słów na niektórych polskich kierowców... Brak słów...
#2 OFFLINE
Napisany 22 stycznia 2008 - 18:25
Coż mogę powiedzieć - koledze z fiesty gratulujemy wyobraźni, a Tobie szczęścia
#3 OFFLINE
Napisany 23 stycznia 2008 - 06:03
Skąd on sie tam znalazł . Chyba nie jechał od zjazdu z Dębiny?
#4 OFFLINE
Napisany 23 stycznia 2008 - 09:40
:shock:
[you:b5f18dc77e] jezeli wszystko jest pod kontrolą, to znaczy, że jedziesz za wolno...
#5 OFFLINE
Napisany 23 stycznia 2008 - 14:46
Zdarzają się czasem stresowe sytuacje na drodze gdy np. jakiś zaczyna sobie "ścinać" zakręt gdy ty jedziesz z naprzeciwka ale to już absurd...
#6 OFFLINE
Napisany 26 stycznia 2008 - 18:38
Pewnie jakiś młody nastoletni kierowca pomylił zjazdy, pierwszy raz na autostradzie... albo krople walerianowe z alkoholem
#7 OFFLINE
Napisany 26 stycznia 2008 - 23:15
moze biedaczek przyjechal z Anglii na urlopik i mu si estrony pmerdaly,hehehe
Moc jest bogiem,predkość nałogiem,nitro zabawą,turbo podstawą(a 2.0 16V-136KM rzczywistością) :mrgreen: :mrgreen:
#8 OFFLINE
Napisany 27 stycznia 2008 - 00:07
to nie było śmieszne....moze biedaczek przyjechal z Anglii na urlopik i mu si estrony pmerdaly,hehehe
poza tym to w Angli kierowcy - a przynajmniej ich znakomita większość - wie jak jeździć... nawet jeśli to są polscy kierowcy.
#9 OFFLINE
Napisany 27 stycznia 2008 - 11:15
Nie miałem za dużo czasu się przyglądać, ale na 100% auto było na polskich blachach i na 80% to była kobieta (nie obrażając kilku naprawdę świetnie jeżdżących babek). Moim zdaniem fiesta wjechała tym samym wjazdemna autostradę co ja, tyle że po przejechaniu kilkuset metrów nastąpiła zmiana decyjzji i nawrotka... :bad:
#10 OFFLINE
#11 OFFLINE
Napisany 30 stycznia 2008 - 19:35
ja już widzę jak musiało wyglądać zawracanie na autostradzie :shock:
#12 OFFLINE
Napisany 03 lutego 2008 - 13:19
Po prostu nie mam słów....
Na jesieni 2005 roku mój Ś.P. kolega zginął w w Zabrzu na E-40 na wysokości M1/Macro, bo jakiemuś widać śpieszyło się na zakupy i postanowił sobie skrócić...Z prawego pasa,wykonał skręt w lewo, zajężdżając koledze drogę i zmuszając do hamowania, przeciął podwójną ciągłą,dwa pasy dla przeciwnego kierunku i zjeżdżając zjazdem dla przeciwnego kierunku ruchu pojechał w siną dal. Był, koniec listopada, ślisko,samochód kolegi wpadł w poślizg,sunął bokiem na pasach dla przeciwnego ruchu, z kąd (od strony Bytomia) nadjechały dwie kobiety uderzając w jego prawy bok, centralnie w przedział pasażerski...Prawa strona auta spotkała się z lewą-kolega zginął, dwie kobiety ciężko ranne. Do tego długo utrzymywane było, że to jego wina była,dopóki na policje nie zgłosił się świadek, który widział tamtego...
O ile dobrze pamiętam, miał wtedy 22 lata, parę miesięcy wcześniej się ożenił, osierocił miesięczną córeczkę....od miesiąca miał pracę w gliwickiej strefie ekonomicznej...wracał z pracy
Sam osobiście wiele razy widziałem na tym odcinku taki właśnie manewr :shock: Ludziom nie chciało się nadrobić kilometra, żeby pojechać do marketu, więc jeźdźili na skróty Jak tak można??? Po tym zdarzeniu ktoś poszedł po rozum do głowy i ustawił takie biało czerwone pachołki z krawężnikiem po środku...ale czy musiało to nastąpić dopiero po tej tragedii....
Wojtek, spoczywaj w pokoju....
Edit:
Jeszcze taka myśl mi przyszła-jeżdże tu w UK, już pare lat, jeźdźiłem mnóstwo w PL i powiem Wam, że angole mają mnóstwo poronionych pomysłów i patentów nie żadko nie źle zacofanych,dla nich logicznych-dla mnie totalnie bez logiki. Jednak mają też wiele super pomysłów-i jednym z takich pomysłów jest rondo na zjeźdźie/wjeźdźie z autostrady. W bliskiej odległości od siebie- ponad autostradą są dwa wiadukty-na których jest zrobione duże rondo. Po prostu genialne. Zjeżdżam z autostrady, pomyliłem się, pogubiłem,objeżdżam rondo i mogę praktycznie od razu wrócić z kąd przyjechałem, lub pojechać inaczej. żadnych kilometrowych zjazdów, dojazdów-nie jednokrotnie bezsensownych, jak ma to miejsce w PL...miałem okazje zasmakować, gdy w wakacje byłem autem w PL. Nasza duma, nowa autostrada A-4, odcinek Katowice-Wrocław. Ile zjazdów, ciągnie się nie potrzebnymi kilometrami czasem, asfaltu, zakętów o 180 stopni, wiaduktów, kombinacji....Wracając do domu, za Gliwicami okazało się,że żona zapomniała kluczy od domu :razz: no to pierwszy zjazd z autostrady,z myślą o szybkim wjeźdźie z powrotem i co? wróciłem na trase innym wjazdem, ale najpierw musiałem się turlać jakąs podrzędną drogą wzdłuż autostrady...nie wiem czy nie zauważyłem wjazdu, czy go tam faktycznie od razu nie było, czy może mój tom tom zdurniał, czy może właśnie tak to jest rozwiązane-bez sensu. No i po co to? nie prościej i taniej wykorzystać pomysł angielski?...
Zobaczcie np ten węzeł: http://maps.google.c...1&t=p&z=15&om=0
lub ten: http://maps.google.c...z=15&iwloc=addr
Przecież to bez sensu...
A tu dla przykładu dwa węzły na M27 w Southampton: http://maps.google.c...iwloc=addr&om=0
Nie rozumiem, dlaczego marnują taką szanse-buduje się coś od nowa, co ma byc na lata, są na to pieniądze, więc czemu nie zrobić porządnie? Przecież my nie jestesmy głupim narodem, więc dlaczego takie rzeczy się dzieją...
Na jesieni 2005 roku mój Ś.P. kolega zginął w w Zabrzu na E-40 na wysokości M1/Macro, bo jakiemuś widać śpieszyło się na zakupy i postanowił sobie skrócić...Z prawego pasa,wykonał skręt w lewo, zajężdżając koledze drogę i zmuszając do hamowania, przeciął podwójną ciągłą,dwa pasy dla przeciwnego kierunku i zjeżdżając zjazdem dla przeciwnego kierunku ruchu pojechał w siną dal. Był, koniec listopada, ślisko,samochód kolegi wpadł w poślizg,sunął bokiem na pasach dla przeciwnego ruchu, z kąd (od strony Bytomia) nadjechały dwie kobiety uderzając w jego prawy bok, centralnie w przedział pasażerski...Prawa strona auta spotkała się z lewą-kolega zginął, dwie kobiety ciężko ranne. Do tego długo utrzymywane było, że to jego wina była,dopóki na policje nie zgłosił się świadek, który widział tamtego...
O ile dobrze pamiętam, miał wtedy 22 lata, parę miesięcy wcześniej się ożenił, osierocił miesięczną córeczkę....od miesiąca miał pracę w gliwickiej strefie ekonomicznej...wracał z pracy
Sam osobiście wiele razy widziałem na tym odcinku taki właśnie manewr :shock: Ludziom nie chciało się nadrobić kilometra, żeby pojechać do marketu, więc jeźdźili na skróty Jak tak można??? Po tym zdarzeniu ktoś poszedł po rozum do głowy i ustawił takie biało czerwone pachołki z krawężnikiem po środku...ale czy musiało to nastąpić dopiero po tej tragedii....
Wojtek, spoczywaj w pokoju....
Edit:
Jeszcze taka myśl mi przyszła-jeżdże tu w UK, już pare lat, jeźdźiłem mnóstwo w PL i powiem Wam, że angole mają mnóstwo poronionych pomysłów i patentów nie żadko nie źle zacofanych,dla nich logicznych-dla mnie totalnie bez logiki. Jednak mają też wiele super pomysłów-i jednym z takich pomysłów jest rondo na zjeźdźie/wjeźdźie z autostrady. W bliskiej odległości od siebie- ponad autostradą są dwa wiadukty-na których jest zrobione duże rondo. Po prostu genialne. Zjeżdżam z autostrady, pomyliłem się, pogubiłem,objeżdżam rondo i mogę praktycznie od razu wrócić z kąd przyjechałem, lub pojechać inaczej. żadnych kilometrowych zjazdów, dojazdów-nie jednokrotnie bezsensownych, jak ma to miejsce w PL...miałem okazje zasmakować, gdy w wakacje byłem autem w PL. Nasza duma, nowa autostrada A-4, odcinek Katowice-Wrocław. Ile zjazdów, ciągnie się nie potrzebnymi kilometrami czasem, asfaltu, zakętów o 180 stopni, wiaduktów, kombinacji....Wracając do domu, za Gliwicami okazało się,że żona zapomniała kluczy od domu :razz: no to pierwszy zjazd z autostrady,z myślą o szybkim wjeźdźie z powrotem i co? wróciłem na trase innym wjazdem, ale najpierw musiałem się turlać jakąs podrzędną drogą wzdłuż autostrady...nie wiem czy nie zauważyłem wjazdu, czy go tam faktycznie od razu nie było, czy może mój tom tom zdurniał, czy może właśnie tak to jest rozwiązane-bez sensu. No i po co to? nie prościej i taniej wykorzystać pomysł angielski?...
Zobaczcie np ten węzeł: http://maps.google.c...1&t=p&z=15&om=0
lub ten: http://maps.google.c...z=15&iwloc=addr
Przecież to bez sensu...
A tu dla przykładu dwa węzły na M27 w Southampton: http://maps.google.c...iwloc=addr&om=0
Nie rozumiem, dlaczego marnują taką szanse-buduje się coś od nowa, co ma byc na lata, są na to pieniądze, więc czemu nie zrobić porządnie? Przecież my nie jestesmy głupim narodem, więc dlaczego takie rzeczy się dzieją...
Vauxhall Omega Elite 3.0 '98-już nie ma..
http://cgi.ebay.co.u...:MEUS:IT&ih=007
VW Passat 1.9 TDI '04 Kombi.
http://cgi.ebay.co.u...:MEUS:IT&ih=007
VW Passat 1.9 TDI '04 Kombi.