Rok: 2000
Silnik: X20DTH
Po blisko 4 tygodniach z nową nagrzewnicą, w moim układzie chłodzenia wciąż pluska (jest jakby non stop zapowietrzony), a grzanie działa wyłącznie na wysokich obrotach. Różne próby odpowietrzania nie przyniosły efektu.
Postanowiłem ponownie zrobić test na CO2 w układzie chłodzenia i prosiłbym o jego interpretację - dla mnie wynik nie jest oczywisty.
Test zrobiłem na biegu jałowym, ponieważ kiedy dodawałem gazu powietrze ze zbiorniczka miało takie ciśnienie, że wyrzucało mi cały preparat z probówki. Test był na rozgrzanym silniku (ok 95 stopni). Poniżej zdjęcia:
1. Tuż po rozpoczęciu pomiaru (kolor wyjściowy):
2. Po 6 minutach (na biegu jałowym)
3. Po 16 minutach (wciąż na biegu jałowym)
Wg. instrukcji, jeśli preparat zmieni kolor na żółty (w przypadku silników benzynowych) lub zielony (w przypadku diesla) oznacza to zawartość spalin. W moim przypadku nie był zielony (ani też żółty). Za to był wyraźnie jaśniejszy niż wyjściowy niebieski.
4. Przepuściłem przez preparat powietrze z rury wydechowej i przystawiłem w to samo miejsce w celu porównania. Teraz widać różnicę - preparat stał się widocznie zielonkawy, ale podkreślam - dopiero przy kontakcie ze spalinami z rury wydechowej:
Nie potrafię ocenić wyników pomiaru - w końcu preparat zmienia kolor w jakiś sposób (z pewnością nie jest taki jak ten wyjściowy). Ale z drugiej strony - zielony to on nie jest, w każdym razie nie ma barwy jak po przepuszczeniu spalin z rury wydechowej...
Poza tym co może być istotne - w czasie całego pomiaru, ze zbiorniczka wydobywa się powietrze. Silnik od samego początku jest na parametrach (powyżej 90 stopni), pytanie - skąd się bierze to powietrze, jeśli nie są to spaliny? Na poniższym filmiku widać ile tego powietrza się wydobywa:
Takie bąbelki lecą cały czas - od początku do samego końca testu. Zwracałem uwagę, czy czasem nie jest zaciągane powietrze z zewnątrz, ale nie było - cały czas bąbelki leciały w jedną stronę. Czy tak ma być? Wydawać by się mogło, że kiedy silnik osiągnie parametry 90~95 stopni płyn chłodniczy jest już rozszerzony w odpowiednim stopniu i "dodatkowego" powietrza/ciśnienia w układzie już nie powinno być.
No i to ciągłe pluskanie które słyszę w nagrzewnicy... Te objawy wskazywałyby na uszczelkę pod głowicą, a jedynym kontrargumentem jest fakt, że uszczelka była robiona 3 lata temu (jakieś 30-40 tyś km temu).
No chyba, że jest jeszcze jakaś inna przyczyna, z powodu której układ może zaciągać powietrza?
Pozdrawiam,
Załączone pliki
Edytowany przez GrzegorzWo, 17 grudnia 2016 - 18:17.