A za kółkiem pontonu zawsze jest dla Ciebie miejsce![]()
Czuję się zaszczycony
A dziękuję, staram się dbać jak najlepiej, choć do Ciebie jeszcze mi daleko.
oj chyba przesadzasz
A zaczęło się od niewinnego:- zapsikajmy tylko tę śrubę penetratorem, żeby potem można było ją łatwiej wykręcić
- a może spróbować ją ruszyć? to tylko kilka minut, co nam szkodzi
- no dobra...
5 min później
- chyba idzie, bo się delikatnie ruszyła
*brzdęk*
- o k#$%a...
I tym sposobem 8h później Adam wyjął śrubę
![]()
hahahahahaha Mniej więcej tak to szło
Niestety zanim do niej dotknąłem to już na połowie przekroju była urwana, więc u mnie wydawałoby się słabe pociągnięcie doprowadziło do wspomnianego "o k#$%a"
Adam wyczyścił gniazda sworzni i śruby i złożył wszystko na smar zgodnie ze sztuką
gdyby było więcej czasu to bym rozebrał tam całą resztę i wszystko przesmarował i poskładał tak jak być powinno ale i tak już zdecydowanie te "5 minut" za długo trwało