Pisze tutaj bo tak na prawdę nie wiem w jakiej kategorii umieścić posta

Otóż mój problem z omegą zaczął się jakies 2 tygodnie temu.
Kluska to 97' 3.0 (było w automacie, miesiąc temu zrobiony manual, jako że jestem mechanikiem zrobione z sercem) sekwencja na pokładzie.
Problem tkwi w tym że oma niesamowicie szarpie, wypadają zapłony na 1-4 i 6 baniaku od czasu do czasu bije błąd 19 ale to raczej przez to przerywanie. na zimnym odpala dobrze chodzi równo po wyłączeniu ssania obroty spadają do 500 obr chwilke śmiga fajnie i zaczyna sie meksyk. Obroty na jałowym same wzrastają do ok 1500-2000 obr zaczyna szatkować, przy delikatnym dodaniu gazu wchodzi na obroty paląc na wszystkie ale nie zawsze, przy gwałtownym dodaniu gazu masakra, podczas jazdy jest to samo jadąc delikatnie czasem chodzi dobrze częściej pierniczy, do tego pojawia sie probem z panelem klimatronika jak przerywa to przy mocnym skręcie w lewo i to przy jakiejs tam predkosci nie przy ruszaniu klima się resetuje czyli albo się włącza sama na 23st albo przełącza mi z poprzedniego ustawienia na swoje 23st czyli wyłacza sie i włącza czasem jak stroboskop. Na dodatek dzis przestał zamykać się centralny migają tylko kierunki po pilocie i znikło zasilanie na włącznikach szyb z tyłu. Ja wymiekam juz z tym autem wymieniłem juz 4 czujniki wału, 3 czujniki wałka, 7 cewek, przepływki, wiązke silnika, sprawdzałem masy bezpieczniki przekaźniki itp itd.
Jeżeli ma ktos jakis pomysł stawiam flache bo jak nie sprzedam ją na części albo porabie

Za wszystkie podpowiedzi, sugestie bede bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam