0
OMEGA zakończyła swój żywot
Rozpoczęte przez
lexim
, 24 lis 2007, 00:29
52 odpowiedzi na ten temat
#41 OFFLINE
#42 OFFLINE
Napisany 25 listopada 2007 - 16:58
Moc to czuję...
Składam szczere kondolencje z powodu straty fury...
Chłopaki odkupią na cząści, a Ty strzelisz sobie nową. Pozdro
Składam szczere kondolencje z powodu straty fury...
Chłopaki odkupią na cząści, a Ty strzelisz sobie nową. Pozdro
#43 OFFLINE
Napisany 25 listopada 2007 - 20:13
:bad: Jak mnie to w
Sorry chłopaki ze sie uniosłem...
Wspólczucia dla Ciebie Lexim ważne że nic Ci nie jest,ale bol po aucie jest....
Uniosłem sie dlatego ,ze sam kilka tygodni temu rozkwasiłbym kluske i pewnie siebie właśnie przez dzika ,a właściwie dziki:bad...
Jechałem sobie 105-110 ok. g. 21 Światła mijania zapalone bo z naprzeciwka koleś już mi zamrugał... Dojezdzałem do takiego dołka ,a tu nagle przed autem jakies 30-40metrów dzik ,a za nim drugi :shock: ...Ja po hamach ,ale co tam za szybko i tak jest...Patrze a tu za tymi dwoma jeszcze kilka młodszych ale juz wyrośniętych... :zdziwnienie:
Odpuściłem hamulec i w tą lukę miedzy pierwszymi dwoma dzikami i kolejnymi sie wpakowałem ok.(2-3m) przy ok 70km/h. Depnąłem i dzik wpad mi w lewe tylne koło i ześlizgmął sie po zderzaku... Ale miałem ciśnienie,a serducho to prawie wyskoczyło z klaty...Mało brakło...
Na aucie zostało troche śmierdzacego błota i tylny zderzak lekko zmatowiały zaraz za tylnym lewym kołem...
Tempo poszła w ruch i jest ok :smile: ...
Sorry chłopaki ze sie uniosłem...
Wspólczucia dla Ciebie Lexim ważne że nic Ci nie jest,ale bol po aucie jest....
Uniosłem sie dlatego ,ze sam kilka tygodni temu rozkwasiłbym kluske i pewnie siebie właśnie przez dzika ,a właściwie dziki:bad...
Jechałem sobie 105-110 ok. g. 21 Światła mijania zapalone bo z naprzeciwka koleś już mi zamrugał... Dojezdzałem do takiego dołka ,a tu nagle przed autem jakies 30-40metrów dzik ,a za nim drugi :shock: ...Ja po hamach ,ale co tam za szybko i tak jest...Patrze a tu za tymi dwoma jeszcze kilka młodszych ale juz wyrośniętych... :zdziwnienie:
Odpuściłem hamulec i w tą lukę miedzy pierwszymi dwoma dzikami i kolejnymi sie wpakowałem ok.(2-3m) przy ok 70km/h. Depnąłem i dzik wpad mi w lewe tylne koło i ześlizgmął sie po zderzaku... Ale miałem ciśnienie,a serducho to prawie wyskoczyło z klaty...Mało brakło...
Na aucie zostało troche śmierdzacego błota i tylny zderzak lekko zmatowiały zaraz za tylnym lewym kołem...
Tempo poszła w ruch i jest ok :smile: ...
#44 OFFLINE
Napisany 26 listopada 2007 - 10:53
Nic przyjemnego spotkać się z takim zwierzaczkiem na drodze. Sam osobiście (jako kierujący) przyjęłem sarenkę na klatę mojego byłego bolidu, jako pasażer widziałem jak nie malutki jelonek gniecie nam maskę ,tłucze przednią szybę i wgniata dach meśka ;-).
Współczuję a utratę kluski ale jak piszą koledzy zdrówko najważniejsze.
Ps. Swego czasu jak kumpel miał mniej kolizyjne spotkanie z dzikiem to lakiernicy po całej naprawie nakleili mu dzika na tylnej klapie z podpisem KILLER (mieli chopy poczucie humoru0 ;-)
Współczuję a utratę kluski ale jak piszą koledzy zdrówko najważniejsze.
Ps. Swego czasu jak kumpel miał mniej kolizyjne spotkanie z dzikiem to lakiernicy po całej naprawie nakleili mu dzika na tylnej klapie z podpisem KILLER (mieli chopy poczucie humoru0 ;-)
#45 OFFLINE
Napisany 26 listopada 2007 - 11:16
Lexim ważne że wyszedłeś cało z tego, głowa do góry kupisz następną i będzie znowusz co chipować ,ma nadzieje że na następnym zlocie zagramy w tej samej drużynie.
ps. Czy to nie był przypadkiem dzik z tego samego klanu co sarna która Chomiczkowi tablice zakosiła?Dzik też jest cały i lata sobie gdzieś po lesie.
#46 OFFLINE
Napisany 26 listopada 2007 - 14:11
o w morde :shock: ale przywaliłeś , ale żyjesz i jest OK gdybyś zaoszczędził przy kupnie auta i jechał np. Seicento zamiast Omegą to byłaby marna szansa abyś teraz to czytał...
Masz poprostu szczęśćie ,że nic ci sia nie stało. Grunt to wielkie i bezpieczne auto.
Masz poprostu szczęśćie ,że nic ci sia nie stało. Grunt to wielkie i bezpieczne auto.
Moją kluską jeździ teraz balwanekbuli - nowy forumowicz.Ja bujam się mondeo , komfort nie ten sam co w klusce ale średnia spalania non stop na 6,2l )
#47 OFFLINE
Napisany 26 listopada 2007 - 14:48
lexim, chooopieee, zdrowie najważniejsze, a auto ............ kiedyś trzeba i tak zmienić, to też jest jakiś sposób
Całe szczęście, że miałeś zapięte pasy i jechałeś sam (chyba sam, nie doczytałem), w każdym razie nikomu nic się nie stało.
Ps.: Nagłówek dałeś potworny........
Całe szczęście, że miałeś zapięte pasy i jechałeś sam (chyba sam, nie doczytałem), w każdym razie nikomu nic się nie stało.
Ps.: Nagłówek dałeś potworny........
#48 OFFLINE
Napisany 27 listopada 2007 - 17:25
Współczuję straty takiej omki.
Tobie się nic nie stało i to najważniejsze, a omkę kupisz inną.
Tobie się nic nie stało i to najważniejsze, a omkę kupisz inną.
#49 OFFLINE
Napisany 27 listopada 2007 - 20:13
O rzesz ... wspolczuje Tomek, dobrze, ze nic Ci nie jest!!
#50 OFFLINE
Napisany 27 listopada 2007 - 21:15
O kurde... ale masakros... :bad: Dobrze, ze Ty cały i zdrowy!!
#51 OFFLINE
#52 OFFLINE
Napisany 28 listopada 2007 - 23:34
Dobrze że jesteś cały , omesie kupisz lub zrobisz .Zdrowie masz jedno dbaj onie . Pozdrawiam GUMIŚ . ps Głowa do góry . :sad: :sad:
gumiś
#53 OFFLINE
Napisany 29 listopada 2007 - 14:39
ja nie mogę... Fakt, rów City przy Tobie to pikuś... Szkoda omesi, bo autko miałeś wychuchane, ale - choć to truizm - najważniejsze, że Tobie nic się nie stało... Teraz czas na żałobę, ale potem szukaj następnej, coby nie zapomnieć, że to najlepsze auto pod słońcem:)