byłem pod autem, kumple ruszał kierownicą i nie widziałem luzów. na postoju przekładnia pracuje delikatnie i cicho nie ma trzasków z maglownicy. Sworznie, wahacze wydają się być ok drążki też. Ktoś rzucił pomysł, że coś się mogło uszkodzić w kolumnie mcPhersona. Miałem faktycznie tak kiedyś w ducacie, że auto rwało raz w lewo raz w prawo, zależnie w którą strone ostatnio skręciłem. czy mogły sie poprostu przestawić końcówki drążków?

bo jedno koło jest lekko skręcone w lewo a drugie prosto?:confused::confused::confused: