

Paliwo zza wschodniej granicy
#1
OFFLINE
Napisany 02 marca 2014 - 20:37
Zaobserwowałem ostatnio dosyć ciekawą i martwiącą kwestię dotyczącą paliwa.
Mieszkam blisko granicy z obwodem Kaliningradzkim i tankuję sobie paliwo Pb95 za 4zł przywiezione stamtąd.
Omega jeździ elegancko, bez problemów.
Ostatnio zabrakło mi tego paliwa i zajechałem na prywatną stację w Polsce i dolałem niecałe 10 litrów Pb95 i zaczęły się cuda dziać, samochód zaczął szarpać, stracił na mocy ale jakoś przebolałem do następnego tankowania "zagranicznego paliwa"
Dwa tyg później sytuacja się powtórzyła, z tym, że tankowałem na stacji BP...
Dzisiaj analogiczna sytuacja, w roli głównej Lotos, z tym, że po tankowaniu musiałem jeszcze przejechać 30km do domu i dotoczyłem się na 2 biegu ledwo...
Krążą różne opinie na temat paliwa z Rosji, jednak mój przykład jakoby pokazywał, że jest zupełnie odwrotnie.
Czy to moja Omega jest jakaś super wrażliwa?
Dodam, że kiedyś zatankowałem na próbę Pb92 z Rosji i właśnie podobne rzeczy się działy lecz nie aż w takim wielkim stopniu!!
Czyżby nasza Pb95 była gorsza nawet od ruskiej 92???????
Często jeżdżę do Niemiec i jestem zmuszony zalać u naszych zachodnich sąsiadów na stacji i leję Pb95 i takich problemów nie mam...
Może coś z moją Omegą jest nie tak?
Filtr Paliwa wymieniony 3 tyg temu
Tak sobie jeszcze pomyślałem, że może samochód przyzwyczaił się do paliwa z Rosji i na każde inne kaszle?
#2
OFFLINE
Napisany 02 marca 2014 - 20:48
Też jeżdzę na paliwie takim jak twoje i znacznie odczuwam różnicę miedzy naszym a wschodnim paliwem. Auto zbiera się lepiej, płynniej chodzi.
Na paliwie sąsiadów zachodnich jest również podobnie, sprawdzałem na trzech autach diesel. Auta osiągały większe prędkości.
#3
OFFLINE
Napisany 02 marca 2014 - 20:54
Czyżby nasza Pb95 była gorsza nawet od ruskiej 92
Nasze jest trzy razy chrzczone i ma poniżej 90 oktan to jest norma , najlepsze jest z Białorusi , normalnie auto dostaje kopa po zatankowaniu i jest faktem że gdy wleje się naszej berbeluchy to ecu musi mieć czas na adaptacje do szajsowego paliwa.
#4
OFFLINE
Napisany 02 marca 2014 - 23:22
za odrą jak odbije pistolet do dolejesz maks 200-300ml, u nas kupa piany we wlewie i schodzi jeszcze czas na dolanie 7-8L przy zbiorniku 100L, przy zalewaniu prawie 1300L to już jest prawie 20min
mówię o ON, sam kolor też jest inny + zapach
#5
OFFLINE
Napisany 03 marca 2014 - 16:44
barteklodz, kolorami i zapachami nie ma co się sugerować bo różne sieci stacji często dodają substancje koloryzujące i zapachowe aby w razie czego można było określić czyje to paliwo.
#6
OFFLINE
Napisany 03 marca 2014 - 17:50
#7
OFFLINE
Napisany 03 marca 2014 - 20:51
Oczywiście tankujesz ze względu na jakość, a nie na cenę - bo o silnik trzeba dbać :tak:Co cóż, pozostaje mi więc tankować Omegę tylko na paliwie zza wschodniej granicy... do czasu aż w polsce "paliwo" zmieni się w prawdziwe.
#8
OFFLINE
Napisany 03 marca 2014 - 22:14
pomijając fakt, że kupuje tam za ok 3.20/litr

nie wszyscy jednak muszą o tym wiedzieć

#9
OFFLINE
Napisany 04 marca 2014 - 00:28
a nie na cenę
a właśnie, że na cenę...
po co płacić 5,30 jak można 3,20...
wschodni sąsiad tankuje swoje s500 tym samym paliwem co kolega 20 letnią omegę i jeździ...
W moich rejonach passaty kombi jak cysterny latają do sąsiada i połowa miasta na tym jeździ... druga połowa popija sąsiedzkie alkohole a po głębszym pali papierosa od sąsiada... bo jest taniej i im się opłaca zrobić 140km i postać kilka h w kolejce...
A stacja benzynowa w Braniewie klientów ma zapewne tyle co salon Bentley'a w Ciechocinku.

ZWYKŁY KLUBOWICZ
#10
OFFLINE
#11
OFFLINE
Napisany 04 marca 2014 - 00:34
Oczywiście ze tak, tylko po co pierdzielić, że tankujepo co płacić 5,30 jak można 3,20...
To ten sam patent, co gadanie że jeżdżę Omegą bo jest za***ista, a nie dlatego że mnie na lepsze auto nie staćdo czasu aż w polsce "paliwo" zmieni się w prawdziwe

#12
OFFLINE
Napisany 04 marca 2014 - 00:41
A 92 oktany potrafi już potelepać silnikiem i nie raz EGR siądzie...
No ale jest jeszcze mała granica między oszczędnością a sknerą

Metafora takaTo jest Bentley'a w Ciechocinku?

ZWYKŁY KLUBOWICZ
#13
OFFLINE
Napisany 04 marca 2014 - 00:46
bierzesz pod uwagę, że niektórych stać, ale wolą Omegę? Patrząc na niektóre auta kolegów, to za kwoty w nie włożone, mogliby kupić sporo młodsze auto podobnej klasy. Sam wpakowałem w swoje niemało $$ i ta kwota na pewno przekroczyła wartość auta dwu lub trzykrotnie. W każdej chwili mogłem sprzedać auto i kupić np E39 z ostatnich roczników, ale tu przynajmniej wiem co mam, a jakoś nie pałam żądzą zmiany za wszelką cenę(choć ogłoszenia czasem przeglądamgadanie że jeżdżę Omegą bo jest za***ista, a nie dlatego że mnie na lepsze auto nie stać

I osobiście znam faceta, który obraca milionami zł, raczej w dziesiątkach rocznie, a jeździ A6 3.0TDI z 2006 lub 2007. Potrafił wymienić cały silnik na nowy! w ASO, bo zatarł stary. I dalej jeździ tym autem. Stać go na duuużo droższe auto, bo potrafi wydać na wycieczkę do egzotycznych krajów więcej niż jest warte to jego Audi. Ale po prostu to mu wystarcza i nie ma potrzeby zmiany...
#14
OFFLINE
Napisany 04 marca 2014 - 00:59
Szczególnie ci co kupują Omegi 94-95 z 2-litrowymi niezawodnymi silnikami 8V koniecznie z LPG, w wersji golas (cfaniaki takie, bo nie ma się co psuć) za ceny liczone wg wzoru: waga w kilogramach x cena złomu za kilogram. Prawda ??bierzesz pod uwagę, że niektórych stać, ale wolą Omegę?
#15
OFFLINE
Napisany 04 marca 2014 - 01:08

#16
OFFLINE
Napisany 04 marca 2014 - 15:06
I osobiście znam faceta, który obraca milionami zł, raczej w dziesiątkach rocznie
też znam takich, nawet dwóch, może nie milionami obracają ale co roku mogli by nową E klasą jeździć, jeden właśnie lubuje się w A6 i rok w rok kupuje kolejne 7-8 letnie a drugi ma gdzieś auta i od 12lat jeździ tą samą hondą legend, tylko że stan auta jak z fabryki
#17
OFFLINE
Napisany 04 marca 2014 - 16:49
a tymI osobiście znam faceta, który obraca milionami zł, raczej w dziesiątkach rocznie, a jeździ A6 3.0TDI z 2006 lub 2007. Potrafił wymienić cały silnik na nowy! w ASO, bo zatarł stary. I dalej jeździ tym autem.
I nie chce nikogo personalnie urazić, ale sorry takie som fakty obiektywistyczne :tak:odczułem luzy w mojej omci i pojechałem na diagnostykę sprawdzić co może być pan mi powiedział żebym wymienił końcówki drążków i taką część wygląda jak korbowód i jest umieszczona blisko prawego koła od strony pasażera
kurde nie wiem czy mi wystarczy pieniędzy żeby to zrobić a można na razie zmienić końcówki drążków a później wspornik? czy nie będzie trzeba na nowo ustawiać zbieżności?
Nie że mnie nie stać bo część nie jest jakaś wyjątkowo droga tylko musi mi wystarczyć pieniędzy na paliwo aby dojechać do pracy. a jutro zrobie kamuflaż i część będzie jak nowa nie ma rzeczy nie możliwych hehe
#18
OFFLINE
#19
OFFLINE
Napisany 04 marca 2014 - 19:12
Szczególnie ci co kupują Omegi 94-95 z 2-litrowymi niezawodnymi silnikami 8V koniecznie z LPG, w wersji golas (cfaniaki takie, bo nie ma się co psuć) za ceny liczone wg wzoru: waga w kilogramach x cena złomu za kilogram. Prawda ??
Nie wiem czy to było do mnie (ale takie wrażenie odniosłem).
Fakt, moją omegę kupiłem przypadkiem w niemczech, w lato byłem w pracy i padła mi moja szalona vectra b (którą potem ściągnąłem). Zajechaliśmy do gościa (jeszcze jeżdżącą vectrą a On zapytał nas czy nie chcemy kupić omegi.
Pojechałem, zobaczyłem: dwa komplety kół, opony dobre, letnie alu, hak, 97 tys przebiegu (wierzcie lub nie ale to prawda), nic nie połamane, wszystko orginalne włącznie z młoteczkiem i śrubokrętem od opla w bagażniku i każdą zaślepką do dywanika. i Cena: 500euro!! Jak tu nie wziąć?
Fakt, golas może i tak, jednak nie to było wtedy najważniejsze.
A i jeszcze jedno, nie jeżdżę na LPG.
"Cfaniak"?
#20
OFFLINE
Napisany 04 marca 2014 - 19:46
A broń mnie Panie BożeNie wiem czy to było do mnie (ale takie wrażenie odniosłem).
nie chce nikogo personalnie urazić