Jadę sobie Omegą w piątek z Brylantem, Kolegą i jego córką do Krakowa na Czyżynalia :driver: Za Opolem przed Górą Św. Anny zmieniam pod górę pas ruchu i nagle na obrotomierzu na chwilę wskazówka myk na 6tyś, ASB zamieszała, zmieniła bieg i spoko jadę dalej. Po chwili Brylant mówi "ale coś śmierdzi, pewnie się w jakiejś ciężarówce opona smaży :hihi:", a że za chwilę był KFC to zjeżdżamy na parking. Zatrzymałem się, a córka Kolegi mówi "wujek, pod samochodem coś się strasznie strasznie dymi i śmierdzi :shock:", wysiadam a tu faktycznie dym jak z pożaru, zaglądam pod auto, a tam ze skrzyni się leje czerwony olej, powozie i tłumiki całe ufajdane

Po wyjściu mówię do Brylanta spoko loko zaraz wyjmę listę z OA i coś się zaradzi. Brylant do schowka, a listy nie ma :hmmm: se przypomniałem, że na pulpicie skrót został i zapomniałem listę wydrukować :oonie: a że ma się w telefonie parę kontaktów z OKP, no to padło na Immo :tak: interneta poczytał i parę numerów opolsko-śląskich telefonicznie podał. Dawido chęci miał, ale bidok w piątek po południu w pracy był to pomóc nie mógł. Dzwonię do Daktyla, że problem jest i trza mnie pomóc :pokoj: akurat po pracy był, to na motór wskoczył i do domu szybciorem pojechał. W międzyczasie załatwił kanał, ale doszli my do wniosku, że ani ja narzędzi, umiejętności i nawet oleju na dolewkę nie mam - to co będziemy po próżnicy po kanałach jeździć. I tak wylądowałem u niego na podwórku z zepsutym samochodem w piątek wieczorem 130 km do Krakowa i 300 km od domu :hmmm:
Wpadłem na pomysł coby mi ktoś samochód pożyczył na 2 dni i zadzwoniłem do Ziutka50 żeby na Forum info takie dał, ale w przerwie między piwem a kieliszkiem bimbru co to się Daktyl z moim Kolegą raczyli, załatwilim auto z wypożyczalni na 2 dni (VW Passat B5 highline) i akcję z Forum odwołałem. W niedzielę auto wypożyczone oddałem, Norbert z Wrocka po mnie do Daktyla przyjechał, a Omega została na podwórku celem zbadania ASB, bo przypadkiem się zdarzyło, że szwagier Daktyla co to razem z nim w kamienicy mieszka pracuje w serwisie skrzyń automatycznych :jump:
Dzisiaj przyszła diagnoza, że skrzynia się w środku rozpiździła, coś tam się jeszcze popierniczyło i będą znowu koszta


Nie dzwonić i nie pisać na razie bo do środy czekam na odpowiedź, bo ten Kolega z Niemiec na Boże Ciało wraca i ma mi dać odpowiedź po oględzinach.