

[OB & OBFL] Zapieczone świece żarowe - chyba
#1
OFFLINE
Napisany 11 stycznia 2013 - 09:22
Po tym jak już odebrałem zregenerowaną pompę wtryskową, uszczelniony układ paliwowy, wygrzebany syf z baku (na tyle na ile pozwolił otwór pod kanapą), wymienione powroty, przelewy wciąż mam problem z odpalaniem Omy po całonocnym pobycie na dworze w -* temp.
Lampka od świec na blacie się niby zapala, nikt nie chce mi się podjąć wykręcenia świec ponieważ istnieje ryzyko urwania gwintu i przez to grzebanina w głowicy, a za tym dodatkowe koszta. Chciałbym chociaż sam spróbować wykręcić świeczki i wkręcić nowe i tu pojawiają się sterty rozbieżności. Jedynym pewnikiem jest to, że trzeba mieć klucze porządnie skonstruowane aby się one same nie upierdzieliły.
Natomiast dalej idąc - jedni twierdzą, że tylko na zimnym należy je wykręcać, inni podsuwają, że silnik powinien być rozgrzany do 40-60* a jeszcze inni, że w pełni nagrzanym. Do tego dochodzą rozbieżności typu wd-40, nafta. No i na sam koniec. Skoro się chciałbym w ogóle podjąć wykręcenia tychże świec to jestem świadom, że dobrze by było abym najpierw nabył 4 nowe sztuki (aktualne ze mną jeżdżą od 3 lat, a ze starym właścicielem nie mam pojęcia).
Zatem Panie/Panowie. Jak to jest z tymi zapieczonymi świecami ?
#2
OFFLINE
Napisany 11 stycznia 2013 - 09:47
Myślę że dasz sobie sam radę tylko musisz robić to delikatnie.
#3
OFFLINE
Napisany 11 stycznia 2013 - 10:04
Ja wymieniałem sam, silnik lekko ciepły , świece spryskałem wd-40 odczekałem 20min i wziąłem się za odkręcanie, delikatnie bez użycia przemocy wszystkie się poluzowały.
Myślę że dasz sobie sam radę tylko musisz robić to delikatnie.
Zatem wskaźnik temp, który jest na blacie w okolicach 40 ? I jakiej marki świece polecacie ?Beru, Bosch, NGR ?
#4
OFFLINE
Napisany 11 stycznia 2013 - 10:35
A co do świec to już kilka razy wymieniałem w różnych autach nie tylko w omedze i zazwyczaj były to bosch i beru, do tej pory nikt się nie skarżył a już po 2-3 lata autka śmigają na nich.
#5
OFFLINE
Napisany 11 stycznia 2013 - 11:37
#6
OFFLINE
Napisany 11 stycznia 2013 - 14:46
Fakt, uprzedzili mnie o tym, co się może zdarzyć. Nie mniej jednak, po uprzednim delikatnym pryśnięciu jakimś środkiem (pewnie typu wd-40), bez użycia zbyt wielkiej siły, świeczki spokojnie się wykręciły.
A temperatura silnika na blacie stała ok. 80 st. jak do nich dojechałem, można założyć, że zanim się konkretnie zabrali za robotę, mogła spaść do jakichś 70 st.
A świeczki zapodałem Boscha i póki co jest OK.
#7
OFFLINE
Napisany 11 stycznia 2013 - 17:48
#8
OFFLINE
Napisany 12 stycznia 2013 - 00:37
#9
OFFLINE
Napisany 12 stycznia 2013 - 09:43
#10
OFFLINE
Napisany 13 stycznia 2013 - 16:44
#11
OFFLINE
Napisany 14 stycznia 2013 - 09:09
Edit: @xax3 - a dużo czasu upłyneło od poprzedniej wymiany ?
Edit: zajefajnie





#12
OFFLINE
Napisany 14 stycznia 2013 - 22:18
#13
OFFLINE
Napisany 15 stycznia 2013 - 06:00
Odkręcałeś na ciepłym czy zimnym. 2.0 i 2.2 mają zupełnie inne świece niż 2.5 i trzeba wziąć poprawkę na to.
Na skostniałym. Na ciepłym też iść nie chciały swoją drogą.
Edit. Jutro (o ile auto odpali) jadę do konstancin-jeziorna na wykręcanie świec żarowych. 250pln pierwsza, 200pln kolejne. Jak nie odpali jest koleś, który robi 300pln od sztuki + liczyc trzeba dojazd ;/
Edit: Jestem już po wyjmowaniu zerwanych świec żarowych. Koszt takiej usługi to 1030 PLN. W tym jest koszt nowych świec wkręconych na smarze oraz dokręconych dynanometrycznym.
250 - Pierwsza świeca (w tym cena wymiany na nową)
200 - Każda kolejna (w tym cena wymiany na nową)
45 - wymiana nie zerwanej świecy
61 - nowa świeca żarowa NGK (czuję, że nieco przepłaciłem)
91 - "koszt upierdliwości w dostępie" - musieli zdjąć podszybie czy coś tam aby był lepszy dostęp
Jeżeli kogoś interesuje to zakład mieści się w Konstancinie-Jeziorna /k Warszawy przy ulic Chopina 25. Nazywa się Auto-Szlif
A tutaj dowód na to co takie zabiegi potrafią
