
Miałem nic napisac... ale...
Przy wymianie pokryw zaworowych stwierdziłem ze wymienie przewody i swiece...
No i tak kupiłem swieczki BERU i do tego przewody NGK, oczywiscie wszystko nowe...
Załozyłem iiii.. i zapłon na jałowym wypada... jak i silnik nierowno przyspiesza z niskich obrotow pod obciazeniem, czuc ze ktorys cylinder wypada...
Mowie Ok.. przewody swieczki nowe... no to CEWKA.. i tak przyszła mi dzis cewka baaardzo mało uzywana jak nowa.. BERU... zmianiłem i co... i lipa! To samo!
Czemu akurat czepiam sie przewodow... otoz na jedym czy 2 cyl słychac prace tak jakby przeskakujacej iskry... takie charatkterystyczne cykanie.. po mocnym docisnieciu fajki do swiecy ustaje, ale po puszczeniu znow cyka... Czy to normalny objaw?
Czy dobrze mi sie wydaje ze przez te przewody auto gubi momentami zapłon?
Pozdrawiam