

Ściąganie podczas hamowania Proszę o porady
#1
OFFLINE
Napisany 23 września 2007 - 09:23
#2
OFFLINE
Napisany 23 września 2007 - 09:27
Czy czasem nie masz luzów na wahaczu.
Ale tak naprawdę to raczej bardziej skup sie na zaciskach, może jednak nie zawsze odbijają i dlatego tak się dzieje.
#3
OFFLINE
Napisany 23 września 2007 - 09:57
#4
OFFLINE
#5
OFFLINE
#6
OFFLINE
Napisany 23 września 2007 - 19:08
#7
OFFLINE
Napisany 23 września 2007 - 19:34
#8
OFFLINE
Napisany 23 września 2007 - 20:11
Oczywiście że może to byc tez przyczyna.CZy to może byc problem z zapowietrzeniem układu?
Tak jak napisał kolega Luqua pojedź na stacje diagnostryczna i oni ci sprawdzą siłe hamowania każdej ze stron.
#9
OFFLINE
Napisany 24 września 2007 - 06:46
ja mialem tuleje wywalone , a wlasciwie to wsztko juz w nich bylo osobno

ale sciagalo tylko delikatnie i wlasciwie nieodczuwalnie , problem raczej tkwi gdzie indziej .
aha , uklad hamulcowy sam z siebie nie zapowietrza sie , no bo tez niby jak ? musi cos byc walniete w ukladzie , byc moze pompa hamulcowa padla , ale to tez na pedale powinienes poczuc
zycze powodzenia i pozdrawiam
#10
OFFLINE
Napisany 24 września 2007 - 17:58
#11
OFFLINE
Napisany 24 września 2007 - 18:48
A więc tak jak pisałem ci na początku. :bigok:pojechałem na ścieżke diagnostyczna i wyszło że to tuleje na wahaczach są rozwalone kupiłem 4 sztuki.W czwartek jade wymieniac zobaczy sie co dalej.
Tylko pamietaj, że po wymianie tulei musisz ponownie zrobić geometrie.
I przy okazji niech sprawdzą odrazu stan sworzni na wahaczach, aby potem nie okazało sie ze i one bedą do wymiany. :mrgreen:
#12
OFFLINE
Napisany 24 września 2007 - 18:50
http://forum.omegakl...=tuleja wahacza
http://forum.omegakl...=tuleja wahacza
http://forum.omegakl...=tuleja wahacza
Całkiem nie dawno ktos opisywał jak należy to zrobic fachowo, chodziło chyba o to by nie
dokręcać nakrętek gdy wahacz nie jest obciążony.
#13
OFFLINE
Napisany 24 września 2007 - 18:55
#14
OFFLINE
Napisany 24 września 2007 - 19:01
.....Ja jestem na przyuczeniu (stażu) i glowny mechanik mi powiedzial ze po wymianie tulei wahacza nigdy nie nalezy jej od razu mocno dokrecac. trzeba ja przylapac, postawic samochod na kolach, wjechac na stanowisko geometrii i dopiero tam srube mocujaca tuleje przykrecic na porzadnie. dlaczego tak jest? otoz tuleja musi sie odpowiednio ulozyc do obciazenia. w pzreciwnym razie moze ja rozerwac. Byc moze tuleja nie jest odpowiednio ulozona i na geometrii dzieja sie glupoty.
a swoja droga, czy wymienione sa dwie czy jedna tuleja? jezeli jedna to tez bedzie kicha.
#15
OFFLINE
Napisany 24 września 2007 - 19:07
#16
OFFLINE
Napisany 24 września 2007 - 20:03
Zgadza się że tak powinno się robić ale mało który warsztat tak własnie robi. :mrgreen:Znalazłem ,jest to wypowiedź kolegi Lugua który pracuje w ASO Opel ,no to chyba wie co mówi :
.....Ja jestem na przyuczeniu (stażu) i glowny mechanik mi powiedzial ze po wymianie tulei wahacza nigdy nie nalezy jej od razu mocno dokrecac. trzeba ja przylapac, postawic samochod na kolach, wjechac na stanowisko geometrii i dopiero tam srube mocujaca tuleje przykrecic na porzadnie. dlaczego tak jest? otoz tuleja musi sie odpowiednio ulozyc do obciazenia. w pzreciwnym razie moze ja rozerwac. Byc moze tuleja nie jest odpowiednio ulozona i na geometrii dzieja sie glupoty.
a swoja droga, czy wymienione sa dwie czy jedna tuleja? jezeli jedna to tez bedzie kicha.
A jeśli chodzi o wymiane tulei to zawsze powinno sie wymieniać obie na wahaczu, a nie jedną. Bo zaraz ta druga stara tez poleci. Ale niektórzy ze względu na koszty wolą zmieniać tylko ta która jest juz całkiem zwalona, tylko nie biorą pod uwage, że mogą płacić podwójnie za robotę. :mrgreen:
#17
OFFLINE
Napisany 25 września 2007 - 20:19
osobiscie wychodze z zalozenia ze jak robic to na raz a nie na raty. skoro juz wahacz bedzie sciagany w celu wprasowania nowych tulejek to od razu do wymiany jest sworzen. rzecz to droga nie jest ale za to pozniej jest czyste sumienie ze sie zrobilo komplet.A jeśli chodzi o wymiane tulei to zawsze powinno sie wymieniać obie na wahaczu, a nie jedną. Bo zaraz ta druga stara tez poleci. Ale niektórzy ze względu na koszty wolą zmieniać tylko ta która jest juz całkiem zwalona, tylko nie biorą pod uwage, że mogą płacić podwójnie za robotę. :mrgreen:
coz mamy szczescie ze nie musimy kupowac calych wahaczy jak ma to miejsce np w Fiace ale mozliwosc zakupu oddzielnie tulei i swozna tez do czegos obliguje.
zdaje sobie jednoczesnie sprawe piszac ten post ze wymiana wszystkiego jest troszke uciazliwa dla portfela. coz na rozbitych tulejach da sie jezdzic i naprawe mozna odwlec o miesiac jednoczescie majac na uwadze wymiane sworzna.
niewiele jest osob potrafiacych samodzielnie dokonac wymiany swozna. szczescie jesli sworzen byl wymieniony wczesniej i jest mocowany srubami. jezeli jednak jest oryginalny to siedzi na nitach a jedyny sposob ich demontazu to rozwiercanie. wiaze sie to zazwyczaj z koniecznoscia demontazu wahacza czyli krotkomowiac kolejnym wydatkiem.
Tak wiec nowe tuleje i sworznie lekarstwem na sumienie.
P.S nie Lugua a LuQua
Pozdrawiam
#18
OFFLINE
#19
OFFLINE
Napisany 28 września 2007 - 14:36
#20
OFFLINE
Napisany 28 września 2007 - 17:18