http://forum.omegakl...ghlight=licznik
ale i tak nie wiadomo w koncu jak to sie wszystko skonczylo.
A wiec do rzeczy. Zatankowalem sobie Omege, wsiadlem do auta, wykasowalem maly licznik (niby dzienny, ale ja tam go kasuje od tankowania do tankowania :tere-fere: ). Ladnie sie ustawil na 000,0. Ruszylem i po chwili sie zorientowalem, ze nie nabija (kilo)metrow, czyli krotko mowiac: dzienny licznik nie dziala, wszystko inne na tablicy rozdzielczej dziala bez problemu, wliczajac w to glowny licznik kilometrow. Sprobowalem go jeszcze raz zresetowac, jakies tam minimalne ruchy cyferek(zer) byly, ale dalej nie dziala.
Cholera jasna, zasrane usterki :bad:
Da sie to naprawic we wlasnym zakresie i dlaczego nie?
Ile kosztuje uzywany i czemu tak drogo?
No kurna, przez maly licznik nie bede przeciez kupowal calego nowego licznika :bad:
Bede mial czas, to trzeba bedzie sie dobrac do deski rozdzielczej, mam nadzieje ze wystarczy bedzie cos dotknac lekko, przesunac i ze sie nie popsula na amen

ps. Eh, od razu mi sie przypomina utwór Paktofonika - "Tak jak telewizor", gdzie w miejsce "telewizor" mozna wstawic "licznik", tutaj fragment:
Filip, bieda.. rady tu nie da nikt
licznik się nie bał i zj*bał się w mig
chciałem naprawić, lecz się nie dał i znikł
i znikły jego wewnętrzne atuty,
samo opakowanie, w środku pusty, zepsuty
stukam, licznik, sygnał nie dociera,
wyp***dolić, w pi*du i cholera
tera problem z głowy, nie ugotowany, a gotowy
wy***ałem stary, a nabyłem nowy