Jeździłem Omegą B 2.0 16v automat i teraz użytkuję omegę B FL 2,5TD automat. Hmmm...
Tamtej omegi nie tankowałem, więc co do kosztów to się nie wypowiadam, była zagazowana i ciągle jakieś problemy, moze dla tego że to autko służbowe. Na koniec wakacji wyzionęła ducha. Olej brała jak szalona, gotowała się, automat ciągle się psuł. Poszła za 1500zł.
Od maja mam Omegę B FL 2,5 TD automat. Co prawda autko wymagało zainwestowania kilku zł. Głównie naprawy wykonuję sam, jedynie w tych poważniejszych oddawałem do dobrego mechanika. Więc koszta nie były duże. Co do spalania to jednak wolę dieselka. Co tu oszukiwać, paliwa ciągle idą w górę, a ropę zawsze można taniej kupić, z paliwem nie jest tak łatwo, no ale da się

Diesel jest też chyba mniej podatny na awarie, jeśli dbamy o niego. Co prawda teraz przy mrozach robię nim 2,5km w jedną stronę czyli około 5km dziennie. Więc jak wiadomo nawet się nie rozgrzeje. Z tego też powodu pali mi 13L po mieście. Tankuję 30 Litrów raz na miesiąc i jeżdżę

Zaparłem się że od pierwszego do ostatniego dnia miesiaca musi mi starczyć. Jestem studentem pierwszego roku, za wszystko staram się płacić sam, więc wiadomo dla czego tak tnę koszta. Moja firma nie jest jeszcze tak ogromna żebym mógł sobie na więcej pozwalać.
Jednak teraz planuję zmianę auta, rzecz jasna na kolejną Omegę BFL tylko sedan i oczywiście automat , lecz będzie to raczej benzyna(może i gaz), bo jest to autko bardziej dynamiczne.
Ogólnie mówiąc... Moim zdaniem to jeśli omega to automat, jest to auto komfortowe więc manual jest tu nie na miejscu. Silnik? Jest to już raczej kwestia wyboru czego oczekujemy. Ja stawiałem na oszczędność na paliwie i naprawach, więc wybrałem diesla. Jak ktoś woli dynamiczniejszą jazdę, lecz mniej oszczędną to benzyna, ewentualnie z gazem. Autka z gazem jednak szybciej trafiają na złom.
Ot takie moje kilka zdań bez sensu
Pozdrawiam!