Skocz do zawartości

Omega Klub Polska używa Ciasteczek. Zapoznaj się z Polityka Prywatności aby uzyskać więcej informacji. Aby usunąć ten komunikat, kliknij przycisk po prawej:    Akceptuje Ciasteczka

- - - - -

[OB & OBFL] Pęknięcie w rejonie kielicha - czy i jak naprawić?


  • Proszę się zalogować aby odpowiedzieć
8 odpowiedzi na ten temat

#1 OFFLINE   MarcinGoluch

MarcinGoluch
  • 56 postów
  • Dołączył: 01-03-2010

Napisany 14 lipca 2012 - 21:07

Witam,

Zabrałem się dzisiaj za wyczyszczenie zbiorniczka płynu i przy montażu zobaczyłem małą masakrę (na zdjęciu).
Pęknięcie wydaje się świeże ale nie kojarzę żebym gdzie mocniej wpakował się ostatnio w dziurę. Pęknięcie jest dokładnie w miejscu załamania kielicha ze ścianą grodziową.

Kilka pytań na które będę wdzięczny za odpowiedzi:
1. Czy z takim pęknięciem w ogóle mogę się poruszać?
2. Amor trzyma się na samym kielichu czy pod nim jeszcze ma jakiś element mocujący?
3. Spawać pęknięcie czy wyciąć i włożyć cały element z kielichem?

Rozumiem jakby zżarła kielich rdza ale tam jest czyściutko, ani grama rudej.
Zbliża się wyjazd wakacyjny a ja mam auto w takim stanie, tylko siąść i :(.

Z góry dzięki za pomoc.

Pozdrawiam
Marcin

#2 OFFLINE   robert3012

robert3012
  • 2 349 postów
  • Dołączył: 09-02-2009
  • Województwo: łódzkie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 14 lipca 2012 - 21:11

A nie pękła ci tam przypadkiem tylko ta masa plastyczna? Najlepiej zdrap wszystko i zobacz jak to wygląda pod spodem. Raczej musiałbyś się wpakować w taką dziurę, ze prędzej byś chyba koło z zawieszeniem rozwalił żeby to pękło.
A jeśli już jest tam pęknięcie to raczej śmiało możesz zaspawać i zakonserwować. Nie ma potrzeby wycinać całego elementu i wstawiać nowego. Zawsze im mniej spawów a więcej oryginału tym lepiej.

#3 OFFLINE   sypus

sypus

    Prezes KKK

  • 5 433 postów
  • Dołączył: 24-04-2007
  • Skąd: Zgorzelec
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 15 lipca 2012 - 09:51

Zawsze im mniej spawów a więcej oryginału tym lepiej.

A to ciekawe, bo jak kolega na Dakar jechał to rozebrali całego Cayenne do gołej blachy i spawali wszystkie łączenia blach :hmmm:

#4 OFFLINE   robert3012

robert3012
  • 2 349 postów
  • Dołączył: 09-02-2009
  • Województwo: łódzkie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 15 lipca 2012 - 17:59

A to ciekawe, bo jak kolega na Dakar jechał to rozebrali całego Cayenne do gołej blachy i spawali wszystkie łączenia blach :hmmm:

To tylko dodatkowo wzmacniali fabryczne zgrzewy.
Bo bez przesady nasze drogi są jakie są ale Dakar to inna bajka. Chyba lepiej nawet jak i jest pęknięte, położyć kilka cm. spawu niż wycinać cały kielich i spawać od nowa.

#5 OFFLINE   __Robert__

__Robert__
  • 2 331 postów
  • Dołączył: 20-11-2006
  • Skąd: Szczecin
  • Województwo: zachodniopomorskie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 15 lipca 2012 - 20:54

Chyba lepiej nawet jak i jest pęknięte, położyć kilka cm. spawu niż wycinać cały kielich i spawać od nowa.




Zdecydowanie tak. Supus przesadza, jak zawsze zresztą, wali ze skrajności w skrajność.

#6 OFFLINE   wicek

wicek
  • 4 076 postów
  • Dołączył: 14-07-2008
  • Skąd: Komorze
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Omega A
  • Silnik: 1.8 18NV gaźnik

Napisany 15 lipca 2012 - 21:06

Zdecydowanie tak. Supus przesadza, jak zawsze zresztą, wali ze skrajności w skrajność.

Chyba nie znasz się na ironii Sypusa w jego wypowiedziach.

Co do "problemu", spaw pewnie nie puścił, tylko pasta skruszała. Jeśli Ci to faktycznie przeszkadza estetycznie, to do blacharza, niech położy pastę, zamaluje i nie ma problemu.

#7 OFFLINE   DaVePGN

DaVePGN

    Drift King

  • 4 228 postów
  • Dołączył: 17-02-2009
  • Skąd: PGN
  • Województwo: wielkopolskie
  • Auto: Omega B FL
  • Silnik: 3.0 V6 X30XE

Napisany 15 lipca 2012 - 21:47

Zdecydowanie tak. Supus przesadza, jak zawsze zresztą, wali ze skrajności w skrajność.

A to ciekawe, bo jak kolega na Dakar jechał to rozebrali całego Cayenne do gołej blachy i spawali wszystkie łączenia blach

Akurat tutaj wcale nie przesadza sypus :)
Do driftu tez tak robia.

#8 OFFLINE   MarcinGoluch

MarcinGoluch
  • 56 postów
  • Dołączył: 01-03-2010

Napisany 15 lipca 2012 - 22:14

Wicek oby faktycznie " " mówił ze przesadzam ;).
Faktycznie jak na pęknięcie blachy linia wygląda dosc dziwnie, o masie w tym miejscu nie słyszałem ale to ma sens. W sieci znalazłem jeszcze jeda fote w z takim samym pęknięciem jął moje, co lepsze również w z282.

Czy ktoś sie spotkal z uszkodzeniem w tym miejscu? Czy możliwe jest wogóle rozerwanie(tam nie widać spawu) blachy w taki sposób? Zawieszenie z tej strony całe, koło proste :).

Dodano 16.07.2012 :)
Prze ruszeniem do pracy sprawdziłem jak owe pęknięcie się zachowuje pod czymś ostrym i :D HUUURRRAA. "Malutka" będzie żyła :D to tylko skóra jej spękała :D.

Pozdrawiam
Marcin

#9 OFFLINE   robert3012

robert3012
  • 2 349 postów
  • Dołączył: 09-02-2009
  • Województwo: łódzkie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 16 lipca 2012 - 06:20

Prze ruszeniem do pracy sprawdziłem jak owe pęknięcie się zachowuje pod czymś ostrym i :D HUUURRRAA. "Malutka" będzie żyła :D to tylko skóra jej spękała :D.


No mówiłem

A nie pękła ci tam przypadkiem tylko ta masa plastyczna?


Akurat tutaj wcale nie przesadza sypus :)
Do driftu tez tak robia.


Mówicie tu o przeróbkach robionych konkretnie pod sporty samochodowe.Ale to też się nijak ma no normalnego użytkowania auta.