

[OB & OBFL] Akumulator - kłopot z ładowaniem
#1
OFFLINE
Napisany 29 kwietnia 2012 - 21:33
Samochód stał kawałek czasu z naładowanym akumulatorem do pełna, nie było mnie w domu ok. 2ms, wróciłem... samochód zaryglowany i nie daje znaku życia.
Wszedłem przez bagażnik, otworzyłem maskę i wyciągnąłem akumulator.
Przytargałem go do domku i... cela najbliżej minusa sucha jak pieprz... dolałem destylowanej - odstał sobie jakieś 12h. Pożyczyłem prostownik, jakiś polski - myśl konstrukcyjna sprzed 25lat ale wygląda i waży solidnie, posiada zabezpieczenie do 20A na ceramicznym bezpieczniku (takim klasycznym korku).
Podpiąłem akumulator do prostownika i zacząłem ładowanie, aku to HERTZ Ca 80Ah i chyba 720A rozruchu. Sprawował się okej.
Kiedy po jakiś 15min zajrzałem do celi zauważyłem że z 2 z nich wychodzi intensywne gazowanie, tzn nie to że wrze ale takie mikro bąbelki sobie lecą ciurkiem. I delikatnie się nagrzał a sam amperomierz wystartował od jakiś 5A żeby po tych 15min dobić do jakiś 16-17A ! Czy tak być powinno, dodam że ten amperaż wolniej już pnie się w górę... ale jednak się pnie. Tak być powinno ? Boję się że wypierniczy ten bezpiecznik bo to prawie 20A ! Dodam że nie posiada on regulacji ładowania. Pozostałe cele w akumulatorze wyglądają na "martwe" tzn nie gazują się.
#2
OFFLINE
Napisany 29 kwietnia 2012 - 21:35
Podgrzewając akumulator zmuszasz go do wytrącenia związanego kwasu, czyli jednym słowem przywracasz mu (chociaż częściowo) sprawność.
#3
OFFLINE
Napisany 29 kwietnia 2012 - 21:39
Daj mu się poładować, albo mu pomożesz albo tak czy inaczej wyrzucisz.
Podgrzewając akumulator zmuszasz go do wytrącenia związanego kwasu, czyli jednym słowem przywracasz mu (chociaż częściowo) sprawność.
No dobra a co z tym bezpiecznikiem ? Czekać aż wyskoczy i kupić nowy czy prostownik sam będzie zapobiegał żeby jednak nie przekroczyć pewnego progu ?
Dodam że nie mam multimetru żeby cokolwiek ogarnąć więcej. Natomiast mam amperomierz na prostowniku który na 100% jest sprawny.
#4
OFFLINE
Napisany 29 kwietnia 2012 - 22:04
#5
OFFLINE
Napisany 29 kwietnia 2012 - 22:07
Przecież prostownik więcej prądu nie da niż ma fizyczną możliwość. Gdyby miał bezpiecznik wywalić już by wyleciał...
Tak, ale zastanawiam się... bo to nie mój sprzęt - stąd te obawy...
No bo jeśli cały czas amperaż niebezpiecznie zbliża się do tych 20A to czy może on je przekroczyć czy nie ? Bo dostosowany jest do 20A max... a skala na mierniku do 30A

Dobra, jutro go postawię przy oknie i będę go ładował tym prostownikiem. Boję się wybuchu skoro gazuje bo kiedyś już mi wyleciał jeden akumulator... ;/
Ja po prostu jestem zielony w elektryce stąd te pytania. Bo zawsze jak ładowałem takim małym prostowniczkiem to po podpięciu pokazywał np. 4A a później już spadało... a tutaj rosło od 4-5A do ponad 16A i nie spada... a nawet rośnie do tych 19A ! To czy to jest normalnie po 15min od rozpoczęcia ładowania ? Cieszy mnie to że gazuje bo z drugiej strony faktycznie się pewnie odsiarcza.
#6
OFFLINE
Napisany 29 kwietnia 2012 - 23:05
#7
OFFLINE
Napisany 29 kwietnia 2012 - 23:08

#8
OFFLINE
Napisany 30 kwietnia 2012 - 19:36
Dziwna sprawa bo aku nie jest po przejsciach, jedyne przez co dostal w **** to to ze zostawilem go na tak dlugi czas rozladowany.Może być i tak, chociaż różne cuda już widziałem (a tej zimy reanimowałem akumulatory z kilkunastu samochodów). Centra 50Ah z mojej Omegi (z taką kupiłem
) która dosłownie zamarzła zimą po reanimacji (w tym wymiana elektrolitu) bez problemu radzi sobie z zabytkowym dieslem mojego brata (MB 200D beczka) już 3 miesiąc, a też dziwne cyrki przy ładowaniu robiła...
Nie jest tez stary, ma jakies 1.5roku. Ladowanie w Aucie mam na poziomie 13,8 - 13,5V przy skrajnym obciazeniu spada do 12,8V. Niebawem planuje wymiane regulatora napiecia.
Aha dodam ze elektrolit jest czysty a to co widac przez otwory w celach to takie szare plyty w kolorze... hmmm starej ryby (szaro-brazowe) ostatnia natomiast najblizej minusa jest calkiem szara i jakby przyrdzewiala miejscami (Ale to ta ktora byla sucha). No i teraz Amperaz po kolejnych 20min jest... ponad 23A ! Ale juz tak aku nie buzuje... chyba trup. Aha i jeszcze jedno - takie zeberka ktore sa widoczne w celach sa mocno powyginane, czy to jest istotne ? I widac jakby byly pokryte czyms szarym, takim lekkim narostem.
EDIT: Stan na godzine 11:00 amperomierz spadl z 23A na jakies 18A... wiec chyba zaczal powoli przyjmowac ten prad.

Amperomierz dobił do jakiś 8A, w tym czasie elektrolit bardzo solidnie się "gotował" więc go odpiąłem. Był nieznacznie nagrzany. Natomiast zrobił się całkiem czarny. Zszedłem do samochodu, pobawiłem się trochę, odkurzyłem... generalnie wytrzymał już spokojnie prawie 3 odpalenia i ze 3 cykle grzania świec bez zająknięcia. Na zimę kupię nowy

#9
OFFLINE
Napisany 02 maja 2012 - 19:42
Ale do brzegu, szczególnie po nocy sprawdź napięcie tej baterii, bo taki pobór prądu przy ładowaniu jest bardzo wysoki i może wskazywać na zwarcie w celi.
Napięcie aku 12,5-12,6V jest ok ale jeśli bez obciążenia i po nocy będziesz miał poniżej 12V, to w zasadzie możesz szukać nowej baterii bo się nadenerwujesz, że nie chce kręcić a bryka jest na gwałt potrzebna:masakra:.
Pzdr
#10
OFFLINE
Napisany 03 maja 2012 - 18:14
Ten aku już spisałem na straty, multimetrem sprawdze bateryjke jutro bo bede u kumpla. Z elektrolitu zrobiła się czarna zupa, sam prostonik jest do aku od 156Ah do 168Ah, ładowanie zaczęło się od 25 po czym spadło na 20A a po 3h zeszło do niecałych 6A więc sukcesywnie spadało. Akumulator wsadziłem do samochodu, kręci całkiem dziarsko chociaż pojemność faktycznie znacznie się zmniejszyła i to czuć, ale prawie 3h na otwartych drzwiach + radyjko (sprzątałem samochód) + 2 cykle grzania świec i dziarsko odpalił więc nie jest tak źle. Do zimy pohula !ChiliPalmer, weź podjedź do jakiegoś sklepu elektrycznego, może supermarketu i kup najprostszy multimetr(max 25 pln). Chodzi o to abyś mógł sprawdzić napięcie w samochodzie i ewentulanie zrobić pomiar rezystancji, ciągłość obwodów. Przydaje się przy sprawdzaniu bezpieczników, przewodów i żarówek(jak zabzyczy przy sprawdzaniu, to obwód cały, nie przerwany). W domu również sie przydaje np. sprawdzanie baterii "paluszków". Tu nie jest potrzebna żadna wielka wiedza elektryczna, sam się pobawisz:zabawa:.
Ale do brzegu, szczególnie po nocy sprawdź napięcie tej baterii, bo taki pobór prądu przy ładowaniu jest bardzo wysoki i może wskazywać na zwarcie w celi.
Napięcie aku 12,5-12,6V jest ok ale jeśli bez obciążenia i po nocy będziesz miał poniżej 12V, to w zasadzie możesz szukać nowej baterii bo się nadenerwujesz, że nie chce kręcić a bryka jest na gwałt potrzebna:masakra:.
Pzdr

#11
OFFLINE
Napisany 03 maja 2012 - 19:23
#12
OFFLINE
Napisany 04 maja 2012 - 13:19
Ten pójdzie na eksperymenty albo awaryjne źródło zasilania i tyle ;-)