Kila dni temu kupiłem Omegę 97/98rok MV6 3.0 skrzynia manual z odłączonym gazem za bardzo małe pieniądze. Hehehe wiem wiem pierwsze zdanie wszystko wyjaśnia

Jakie pieniądze takie auto niby. TC ABS szyby lusterka nawiewy wszyściutko w 100% sprawne klimatronik nie chłodzi. Blacha nawet niezła. Sekwencja niecały rok, odłączona. Ale nie w tym rzecz. Ja ją kupiłem na części tzn potrzebowałem z niej silnik i skrzynię manualną.
Kupiłem ją z silnikiem pracującym na 5cylindrach, ryzykowałem, ale może warto było. Na następny dzień pojechałem do mechanika znajomego. Wstępna diagnoza cewka, brak iskry na 1 cylindrze. Cewkę włożyli z mojej Omy MV6 3.0 99rok z padniętym silnikiem ( panewki ). Ok auto odpaliło na wszystkie cylindry. Cieszyłem się do pierwszej przejażdżki

Wsiadłem daje w piz... i co przyśpiesza ale nie tak jak zdrowe 3.0 czuć że to V6 że jest jakaś moc ale bardzo małą w porównaniu do tego jak powinno być. Auto dziwnie też na obroty wchodzi w miarę płynnie choć nie zawsze idealnie płynnie ale za wolno na biegach, często od ok 4tys obrotów przyśpiesza tak jak powinna bardzo dynamicznie. NA drugim biegu nie chce zapiszczeć przełączając z 1 na 2 nawet jak mocno strzelam ze sprzęgła i do odcinki ciągnę na jedynce

Najdziwniejsze jest to że silnik w ogóle nie kopci nie klekocze nic, ładnie pracuje

Mechanik ten co cewkę zamieniał nie wie co z tym zrobić, ja tym bardziej.
Instalacja gazowa w ogóle nie działa bo raz nie ma parownika i komputera od gazu wtryski sa odłączone , luzem są jakieś kable wężyki itd..


Panowie proszę pomóżcie co z tym fantem zrobić.

