

Ustawianie zbieżności - pytam z ciekawosci...
#1
OFFLINE
Napisany 26 stycznia 2012 - 22:08
Może ktoś z Was mógłby to wyjaśnić ? Pytam z ciekawości bo czeka mnie wymiana całego zawieszenia z przodu, w szczególności drążków i wachaczy a przed dojazdem na geometrię chciałbym się nie zabić... i z grubsza to poustawiać. Kiedyś jak wymieniałem drążek kierowniczy (krótszy), wkręciłem go tyle samo obrotów ale kierownica była krzywo i auto ściągało jak głupie...
#2
OFFLINE
Napisany 27 stycznia 2012 - 20:49
#3
OFFLINE
Napisany 28 stycznia 2012 - 11:32
#4
OFFLINE
Napisany 28 stycznia 2012 - 11:39
Jeżeli wszystko jest pod kontrolą jedziesz zbyt wolno
" Nie możesz być pewien swej racji, jeśli o argumentach swoich oponentów nie będziesz wiedział więcej od nich samych "
Auto Serwis KrakówOpel Saab
515 018 365
#5
OFFLINE
Napisany 28 stycznia 2012 - 12:01
Do felgi przyłożyłem którką poziomicę (bo akurat była pod ręką) a do niej wskaźnik laserowy.Zaswieciłem go najpierw po lewej stronie wprost przed auto na deskę i zaznaczyłem punkt. Tak samo z drugiej strony na drugą deskę. Zmierzyłem odległość między punktami. Dla potwierdzenia rozbierzności zaświeciłem laserkiem z tylnych felg i zmierzyłem dodatkowo tą odległość. I faktycznie od razu widać było, że rozjechana jest prawa przednia strona (wymieniałem drążek).
Następnie deski oddaliłem około 7 metrów przed auto, złapałem na zaznaczone punkty na deskach wskazanie laserka z tylnych felg (mierzona odległość między nimi była minimalnie większa niż na początku pomiaru z deskami przy aucie ale miałem prrawie pusty bak). Przestawiłem laserek na lewą przednią felgę i punkt jego wskazania odbiegał od zaznaczonego o niecały centymetr (olałem). Z drugiej strony było bardzo źle i pozostało tylko regulowanie drążka aż wskazanie znajdzie się w okolicy zaznaczonego punktu.
pojechałem następnego dnia na geometrię i ustawianie trwało 10 minut gdyż diagnosta poprawił tylko kąt pochylenia przednich kół.
Myślę, że to był duży fart ale kto wie. Napewno to powtórzę jak będę się nudził.
#6
OFFLINE
Napisany 28 stycznia 2012 - 13:31
#7
OFFLINE
Napisany 28 stycznia 2012 - 13:52
A później się dziwicie, że siana nie ma. Pewnie że niema, jak wszyscy wszystko sami robią. Jeszcze trochę to nikt nikomu zarobić nie da ani złotówki. Jak by drążki były wymienione w warsztacie, to nie trzeba nigdzie jeździć bo na miejscu ustawią zbieżność. A dlaczego, nie są w warsztacie wymieniane - bo siana nie ma. Następne polskie perpetuum mobile....Ale warto znać różne patenty bo różnie w życiu bywa.
#8
OFFLINE
Napisany 28 stycznia 2012 - 14:13
A później się dziwicie, że siana nie ma. Pewnie że niema, jak wszyscy wszystko sami robią. Jeszcze trochę to nikt nikomu zarobić nie da ani złotówki. Jak by drążki były wymienione w warsztacie, to nie trzeba nigdzie jeździć bo na miejscu ustawią zbieżność. A dlaczego, nie są w warsztacie wymieniane - bo siana nie ma. Następne polskie perpetuum mobile....
Żadem zakład nie zrobi mi tak porządnie jak ja sam sobie zrobię w moim samochodzie. A często spartolą, że trzeba poprawić i jeszcze chcą pieniądze.
#9
OFFLINE
Napisany 28 stycznia 2012 - 15:31
Żadem zakład nie zrobi mi tak porządnie jak ja sam sobie zrobię w moim samochodzie. A często spartolą, że trzeba poprawić i jeszcze chcą pieniądze.
Właśnie, o takie odpowiedzi mi chodziło



Mam komplet drążków, wachacze i tuleję wspornika do wymiany, słowem pół ukł. kierowniczego.
Co do kolegi Sypus - ja robię to bo to moje hobby po za tym zdobywam cenne doświadczenie, a jak coś spier. się w trasie to sam to naprawię.

#10
OFFLINE
Napisany 28 stycznia 2012 - 16:08
Okej okej to Twoja sprawa jakie masz hobby. Ja na szczęście nie musiałem przez całe życie mieć takiego hobby, a na trasie jak by co to mam telefonCo do kolegi Sypus - ja robię to bo to moje hobby po za tym zdobywam cenne doświadczenie, a jak coś spier. się w trasie to sam to naprawię.

#11
OFFLINE
Napisany 29 stycznia 2012 - 10:57
#12
OFFLINE
Napisany 29 stycznia 2012 - 13:39
To nie o to chodzi. Ja rozumiem, że są drobne sprawy, które samemu się zrobi. Od grubych spraw są warsztaty, albo jak ktoś ma takie hobby, to ma też odpowiednie do tego warunki. Jak ktoś jest "hobbysta" to ma chociaż garaż z kanałem, a nie na betonie przed blokiem naprawy uskutecznia. Jak się jest takim wybitnym fachowcem hobbystą, jak tu co niektórzy twierdzą, to się otwiera warsztat jak Beast i się kasę trzepie, a nie za parę groszy codziennie gdzieś tam zasuwa i potem narzeka. Sami ludziska piszą, że trudno znaleźć dobrego fachowca od naprawsypus idąc Twoim tokiem myslenia to to forum nie powinno mieć miejsca no bo co z warsztatami

Prawda jest taka, że kupują sobie ludzie auto duże, awaryjne, które do tego dużo pali i na mechanika po prostu już go nie stać i tak dla dobrego samopoczucia pierdzielą o tym hobby. Sorry jak ktoś się poczuł kiepsko, ale ja tego "hobby" jakoś nie mogę zrozumieć. To tak jakby zbierać znaczki pocztowe i trzymać je w worku foliowym zamiast w klaserze

IMHO nawet hobby trzeba robić profesjonalnie

#13
OFFLINE
Napisany 30 stycznia 2012 - 18:08

#14
OFFLINE
Napisany 30 stycznia 2012 - 18:47
źle odebraliście post autora.On nie szuka oszczędności i sam chce na sznurki ustawić zbieżność.On chce przejechać z miejsca gdzie wymienia zawieszenie do warsztatu gdzie ustawiaja zbieżność .I boi się,że przez te kilka lub kilkanaście kilometrów zniszczy opony.Na zbieżność jeżdżę tylko i wyłącznie do profesjonalisty i nie bawię się w sznurek .