oto historia:
Jak uzyskać? pikuś... składa Pan wniosek i w większości jest z automatu rozpatrywany pozytywnie.
CUD!
znaczy się proszę Pana prawie od razu bo trwa to ok tygodnia.
Myśle sobie no bomba jak szybko!
z tym, iż proszę pamiętać że we wniosku ma być dokładnie opisany cel przekraczania tonażu, dokładna mapka przejazdu - przejazdów, podanie adresu docelowego i dane osobowe inwestora.
jedyna sprawa przy jakiej urzędasy nie sprawiają problemów...
wrodzona ciekawość nie dała mi spokoju to wypytuje - co i jak z moim wnioskiem robią...
Proszę Pana ... wniosek ląduje w odpowiednim dziale - pracownik urzędu po zapoznaniu się ze sprawą udaje się na miejsce w celu sporządzenia dokumentacji na temat obecnego stanu nawierzchni i poboczy w obrębie mapki przejazdu. Po tych czynnościach wydaje opinie i zgodę.
hmm fotografuje i opisuje stan nawierzchni przed?
tak... po upływie ważności pozwolenia powtarza opisaną czynność i w przypadaku stwierdzenia pogorszenia bądź zniszczenia nawierzchni sporządza stosowną dokumentację z ekspertyzami.
i
no następnie inwestor jest wzywany do przywrócenia drodze jej poprzedniego stanu na swój koszt.......

jap:masakra:





płać człowieku podatki a zgodnie z prawem nie wolno ci nawet opału do domu przewieźć... chyba że po 500kg wożąc w omedze w bagażniku....