witam mam pytanie chce wymienić węza i zawór tankowania i pytanie czy mogę to sam zrobić mam już wszystko zakupione zawór skręcony z nowym węzę i tu pytanie co do butli czy jak odkręcę stary wąż od butli to czy mi gaz ucieknie czy jakoś w butli się zablokuje powiedzcie czy muszę gaz wyjeździć
gazownik za wymianę i przełożenie zaworu zażyczył sobie 150 bo jest dużo roboty przy tym
pomocy


wymiana rurki i zaworu tankowania
Rozpoczęte przez
hans161
, 11 mar 2011, 19:10
5 odpowiedzi na ten temat
#1
OFFLINE
Napisany 11 marca 2011 - 19:10
#2
OFFLINE
Napisany 11 marca 2011 - 19:56
Teoretycznie zakręcenie zaworu na wielozaworze powinno zamknąć wypływ do silnika i do zaworu tankowania.
Również teoretycznie wielozawór posiada dodatkowo zawór blokujący wypływ w przypadku np. zerwania zderzaka razem z rurką.
Niestety u mnie w Calibrze obydwie teorie okazały się tylko teorią.
Po półrocznym nieużywaniu LPG zawór tankowania troszkę przyrdzewiał, przez co kulka nie uszczelniała dobrze. Jak zatankowałem (coś mnie tknęło, żeby zatankować tylko 5 l a nie całą butlę) i Pan ze stacji odpiął pistolet był tylko jeden wielki syk uciekającego gazu. Zakręcenie zaworu na butli w niczym nie pomogło (wielozawór Tomasetto AT02). Dopiero kilkakrotne wbicie kulki śrubokrętem w zaworze tankowania częściowo zamknęło wypływ (na tyle, żeby nie było słychać syku).
Na szybko pojechałem w pole i wypuściłem resztę.
Ponieważ z gazem nie ma żartów, to proponowałbym nie zwracać uwagi na teorię i z przezorności wyjeździć gaz do końca i skoro upierasz się robić samemu, to znaleźć ustronne miejsce i dopiero pomalutku odkręcać przy wlewie.
Również teoretycznie wielozawór posiada dodatkowo zawór blokujący wypływ w przypadku np. zerwania zderzaka razem z rurką.
Niestety u mnie w Calibrze obydwie teorie okazały się tylko teorią.
Po półrocznym nieużywaniu LPG zawór tankowania troszkę przyrdzewiał, przez co kulka nie uszczelniała dobrze. Jak zatankowałem (coś mnie tknęło, żeby zatankować tylko 5 l a nie całą butlę) i Pan ze stacji odpiął pistolet był tylko jeden wielki syk uciekającego gazu. Zakręcenie zaworu na butli w niczym nie pomogło (wielozawór Tomasetto AT02). Dopiero kilkakrotne wbicie kulki śrubokrętem w zaworze tankowania częściowo zamknęło wypływ (na tyle, żeby nie było słychać syku).
Na szybko pojechałem w pole i wypuściłem resztę.
Ponieważ z gazem nie ma żartów, to proponowałbym nie zwracać uwagi na teorię i z przezorności wyjeździć gaz do końca i skoro upierasz się robić samemu, to znaleźć ustronne miejsce i dopiero pomalutku odkręcać przy wlewie.
#3
OFFLINE
Napisany 11 marca 2011 - 19:56
Do zaworu tankowania masz zawor zwrotny.Jeśli przy butli niemasz zaworow (choc powinenes miec)to normalnie odkrecasz rurke od tankowania(zleci ci troche gazu z rurki) i zakładasz nawą.
#4
OFFLINE
Napisany 11 marca 2011 - 19:59
Spokojnie zrobisz to sam . Przy wielozaworze w butli masz dwa zawory ręcznego zakręcenia we i wy gazu z butli . Zakręć oba ( na wszelki wypadek ) . W przewodzie pomiędzy zaworem tankowania a zbiornikiem jest gaz . Wypuść go , powoli odkręcając zawór tankowania ( oczywiście bez palenia , ognia otwartego itp ) . Później montujesz nowe elementy i po kłopocie . Na koniec (po odkręceniu zaworów) i zatankowaniu kilku litrów LPG ( aby przewód pomiędzy zaw. tank ,a zbiornikiem się wypełnił ) sprawdzasz szczelność , może być ludwikiem z wodą i po kłopocie .
#5
OFFLINE
Napisany 11 marca 2011 - 20:08
dzięki chłopaki jutro będę jeździć aż wyjeżdżę pól butli
a czy mogę założyć starą nakrętkę rurki co jest przy butli bo zapomniałem kupić a beczułki mam
a czy mogę założyć starą nakrętkę rurki co jest przy butli bo zapomniałem kupić a beczułki mam
#6
OFFLINE
Napisany 01 maja 2011 - 00:46
Nie chcę zakładać nowego tematu, bo planuję podobny zabieg. Chciałbym przełożyć wlew LPG z tylnego zderzaka pod klapkę PB. Jestem w tej kwestii zielony, a gazowcy chcą 300zł
!! Da się to zrobić w warunkach domowych? Poradźcie co kupić i jak to w ogóle poprowadzić. Pozdro.
