

czy to wina parownika
#1
OFFLINE
Napisany 08 lutego 2011 - 18:59
nie wiem co robic.gdy przygazuje przelacza sie na gaz i czasami auto gasnie,dopiero jak sie silnik zagrzeje do ok 45 stopni to idzie normalnie.druga sprawa to gdy przejade kawalek na gazie i zgasze to pozniej mam problem z odpaleniem tzn.zapali i zgasnie i pozniej musze dlugo krecic zeby zapalil. czyzby sie zalewal?? moze to byc wina parownika czy tez silniczka krokowego?
2.0 v8 gaz zwykly, parownik firmy ,,zavoli"
#2
OFFLINE
Napisany 08 lutego 2011 - 19:35
Co do problemu z gaśnieciem to wiesz ... wszystko zależy jak wpięty jest reduktor. Jesli nie jest to szczęśliwe połączenie to temperatura silnika może wynosić 45 stopni, a parkownika może być jeszcze zdecydowanie niższa.
W ogolności przełączanie na gaz powinno następować, kiedy silnik jest ciepły.
#3
OFFLINE
Napisany 08 lutego 2011 - 19:41
Cita był pierwszy...
#4
OFFLINE
Napisany 08 lutego 2011 - 20:49
Jeszcze prawie identcznie w VW (bleeee) passacie blokował sie ten silniczek krokowy jak sie nagrzało to było git tylko że w pasku dlugo to trwało i zawsze go waliłem kluczem do kól ale to był passat nie szkoda go było

#5
OFFLINE
Napisany 08 lutego 2011 - 21:09

Kamil.
Omega to wspaniale auto...
#6
OFFLINE
Napisany 08 lutego 2011 - 21:30
#7
OFFLINE
Napisany 08 lutego 2011 - 22:33
Dziwny sposób testowania, ba, prawie wszystkie komputerki w momencie wyłączenia stacyjki otwierają krokowca na maksa i natychmiast go zamykają - celem wypuszczenia z parownika resztek gazu gdy jeszcze tłoki się poruszają - żeby wypompować gaz z układu dolotowego. Jak Ci się zalewa to pomoże dokładna regulacja biegu jałowego (pracy z reszta też) po to, aby mieszanka na biegu jałowym była optymalna, wtedy siłą rzeczy w dolocie nie będzie dużo gazu. Inna sprawa, że stare membrany parownika są sztywne i a) ciężko się reguluje oraz b) może przylewać, jeśli parownik nie osiągnie temperatury jaką ma silnik nominalnie.a da sie sprawdzic w ten sposob?:wyjmuje silniczek a w jego miejsce wkladam np rurke łączącą te przewody. da to cos?
cita słusznie podpowiada, by sprawdzić wpięcie parownika w układ chłodzenia - patrz nawet w sprawdzone porady jest temat-ściągawka. Wprawny gazownik będzie wiedział - regulując - czy parownik jest w porządku czy też - mając problemy z regulacją - jest do wymiany/regeneracji.
#8
OFFLINE
Napisany 12 lutego 2011 - 14:43
#9
OFFLINE
Napisany 14 lutego 2011 - 01:49
#10
OFFLINE
Napisany 14 lutego 2011 - 21:11
#11
OFFLINE
Napisany 20 lutego 2011 - 04:28
bylem u gazownika na kompie i: do wymiany parownik i sonda lambda...:szpital:
kolego waski20, ja w pierwszym roku posiadania omegi 2.0 16V (jakieś 3 lata temu) gdy nastała pierwsza zima gdy omega była w moich rekach też miałem podobny problem, że omega gasła jak za szybko przełączyłem na gaz a temperatura zewnetrzna była poniżej -5 stopni C, a potem stałem gdzieś na skrzyżowaniu (gasła na wolnych) i dłuuuugo kręciłem rozrusznikiem:mad:. Dodatkowo miałem jeszcze inny problem połączony z moim za szybkim przęłączaniem na gaz tj. zapalała mi sie kontrolka CHECK od silnika a po sczytaniu błędów miałem diagnoze -sonda lambda. Paru gazowników mi stwierdziło do wymiany sonde i parownik, a ja dalej śmigam na tej samej sondzie i na tym samym parowniku do tej pory tj trzecia zima. Problem swój rozwiazałem w taki sposób, że przełączam na gaz dopiero jak drgnie mi wskazówka wskaźnika temperatury silnika,a powietrze z nagrzewnicy leci ciepłe. I jest super, omega nie gaśnie, ja sie nie wkurzam kręcąc rozrusznikiem gdzieś na światłach To mnie nauczyło, że za bardzo skąpy nie mogę byc:), jak wiem że omega mi sie nie rozgrzeje i będę musiał zgasic autko to jadę na Pb. Na wiosne lub lato to na LPG przełaczam w sumie od razu 5-10 sekund i nic sie nie dzieje złego tzn nie gaśnie, nie zapala sie CHECK, problem występuje tylko zimą. Dodam że na parowniku mam już przejechane ok 65 tys km. pozdrawiam
#12
OFFLINE
Napisany 21 lutego 2011 - 17:44
#13
OFFLINE
Napisany 21 lutego 2011 - 18:41
Yhy...Gazownik powiedział ze przez jakieś 1500 km będzie się tak działo bo membrany muszą się dobrze ułożyć.

Męcz o regulację

Po chwili: Owszem, nowy parownik po kilku dniach nieco inaczej się da regulować niż świeżo założony ale bez przesady.
I nie zjadaj ogonków w literkach

#14
OFFLINE
#15
OFFLINE
Napisany 22 lutego 2011 - 00:57