Skocz do zawartości

Omega Klub Polska używa Ciasteczek. Zapoznaj się z Polityka Prywatności aby uzyskać więcej informacji. Aby usunąć ten komunikat, kliknij przycisk po prawej:    Akceptuje Ciasteczka

- - - - -

Uszkodzona miska olejowa


  • Proszę się zalogować aby odpowiedzieć
5 odpowiedzi na ten temat

#1 OFFLINE   seta81

seta81
  • 414 postów
  • Dołączył: 25-08-2010
  • Skąd: Pabianice/Bournemouth UK

Napisany 10 grudnia 2010 - 10:53

witam
wczoraj jadąc drogą trafiłem na wybój a za nim dołek i uderzyłem spodem
myślałem, że poszło na podłużnicę ale za jakieś dwa kilometry zapaliła mi się kontrolka oleju
sprawdzam bagnet i suchy a że było późno i ciemno zostawiłem oględziny na dziś rano
okazało się, że pod silnikiem wielka plama oleju, miska całą ufajdana i ciągle kapie
silnika nie odpalałem
kupiłem olej wlałem jakieś 3 litry i odpaliłem na chwilę patrzę pod spód i olej ostro leci w okolicach korka spustowego
dzwoniłem dzisiaj do zarządcy dróg i kazał mi przyjechać złożyć wniosek który oni przekazują ubezpieczycielowi w ich przypadku PZU
i czy mam szansę na odszkodowanie za uszkodzenie??
wydarzyło się to wczoraj a ja pójdę to zgłosić dopiero w poniedziałek
jechała ze mną jedna osoba ale policja nie była wezwana
miejsce zdarzenia jest 5km odległe gdzie teraz stoi auto

#2 OFFLINE   konradbiker

konradbiker

    Czesci Omega i e39

  • 524 postów
  • Dołączył: 24-05-2009
  • Skąd: Bialystok
  • Województwo: dolnośląskie
  • Auto: Omega A
  • Silnik: 1.8 18NV gaźnik

Napisany 10 grudnia 2010 - 12:04

Gdzies kiedyś czytałem że przy takich przypadkach trzeba wzywać policje i potem do zarządzy drogi wystąpic o odszkodowanie.

#3 OFFLINE   mbobik

mbobik

    1-szy v-ce Prezes od SB

  • 1 065 postów
  • Dołączył: 11-09-2008
  • Skąd: Żukowno
  • Województwo: pomorskie
  • Auto: Nie mam Omegi
  • Silnik: nie mam Omegi

Napisany 10 grudnia 2010 - 14:20

Gdzies kiedyś czytałem że przy takich przypadkach trzeba wzywać policje i potem do zarządzy drogi wystąpic o odszkodowanie.


Nie musi byc policja, zgłaszaj to do zarządcy drogi a potem do TU gdzie ten zarządca ubezpiecza swoje drogi. Ja na wiosne wjechałem w dziurę i dostałem odszkodowanie.

#4 OFFLINE   seta81

seta81
  • 414 postów
  • Dołączył: 25-08-2010
  • Skąd: Pabianice/Bournemouth UK

Napisany 10 grudnia 2010 - 14:48

już byłem zgłosić ale pani która to przyjęła była od innych spraw i nie wiedziała w jakim świecie żyję:)
natomiast osoby zajmującej się tym oczywiście nie było
pytanie co teraz??
muszę czekać z remontem auta do przyjazdu kogoś z PZU tylko ile może to potrwać??

#5 OFFLINE   cyp3k

cyp3k
  • 518 postów
  • Dołączył: 13-08-2009
  • Skąd: Allover :)
  • Województwo: łódzkie
  • Auto: Omega B
  • Silnik: 2.5 TD X25DT

Napisany 13 grudnia 2010 - 19:23

już byłem zgłosić ale pani która to przyjęła była od innych spraw i nie wiedziała w jakim świecie żyję:)
natomiast osoby zajmującej się tym oczywiście nie było
pytanie co teraz??
muszę czekać z remontem auta do przyjazdu kogoś z PZU tylko ile może to potrwać??


Sam ostatnio to przerabiałem ale w efekcie nic nie wskórałem bo nie mogłem mieć nie naprawionego auta. Auto na 2 tyg. do garażu możesz kolego wstawić :)

#6 OFFLINE   seta81

seta81
  • 414 postów
  • Dołączył: 25-08-2010
  • Skąd: Pabianice/Bournemouth UK

Napisany 21 czerwca 2011 - 10:09

trochę późno ale opiszę jak się sprawa skończyła

załatwienie sprawy z wypłatą szkody trwała 30 dni i tyle czasu auto stało bo nie mogłem się doczekać oględzin ubezpieczyciela(przerwa świąteczna)
szkoda została wyceniona dość "tanio" a ja w międzyczasie już kupiłem kilka rzeczy na które nie miałem faktury i nie było sensu się odwoływać
na przyszłość już wiem co mam robić i może komuś się to przyda:
- dobrze mieć świadka jeśli go nie mamy to zadzwońmy na policję(może nam zabrać dowód bez możliwości poruszania i wezwać lawetę)
- zrobić dokładne zdjęcia miejsca zdarzenia
- udajemy się do organu który zarządza drogą, wypełniamy odpowiednie dokumenty i prosimy o podanie numeru polisy oraz ubezpieczyciela
- samodzielnie zgłaszamy szkodę u ubezpieczyciela jednocześnie informując o zgłoszeniu u zarządcy drogi(jeśli ominiemy ten punkt możemy długo czekać na przyjazd rzeczoznawcy a tak ma termin 7dni od zgłoszenia)
- jeśli naprawę wykonujemy gotówkowo to na wszystko zbieramy faktury(nie paragony) żeby ewentualnie później się odwołać od zaniżonej wyceny
- ubezpieczyciel ma 30 dni na likwidację i z reguły wykorzystuję ten termin więc jeśli nie możesz sobie pozwolić na taką zwłokę to lepiej sobie odpuścić
- na dzień dzisiejszy brałbym bez zastanowienia naprawę bezgotówkową, wyceny szkody z "drogą" nie są współmierne z poniesionymi wydatkami, czasem i nerwami