tak jak ci napisałem do lampy doprowadzasz
- dwa przewody które już masz doprowadzone od włącznika będą fazowymi, prądowymi lub "L" - jak wolisz
te które juz sa poprowadzone to jeden fazowy a jeden jest zerem a nie wiem gdzie jest cholerna puszka.
po pierwsze czy montujesz nowy włącznik - doprowadzasz jeden przewód fazowy i podłączasz do "L"
czy tam już był zamontowany włącznik wtedy szukasz przewodu fazowego bo powinny być dwa i podłączasz do "L" włącznika a drugi izolujesz
do zacisków "N" włącznika podłączasz dwa przewody które idą do lampy
pamiętaj, że podłączając przewody fazowe lepiej wykręć korki żeby cię nie popieściło
po 1 wlacznik jest nowy - przewód fazowy doprowadzony
po 2 tam kiedys byl wlacznik ale pojedynczy - przewód fazowy jest tylko jeden, jest tez jeden przewód będący zerem który idzie do lampy
a teraz jest tez trzeci przewód który doprowadzilem z łazienki i też jest zerem.
czyli jak dobrze kombinuje to tak : przy lampie wspolna faza i osobne zera
przy gniazdku jeden przewód fazowy , jedno zero ktore juz bylo i jedno zero ktore dociagnalem z lazienki... ide sprawdzac bo mnie krew zaraz nagła zaleje
BTW oczywiscie ze nie robie tego przy wlaczonych korkach... juz pare razy mnie popiescilo w zyciu wiec kolejnego wole nie ryzykowac...
No to z najnowszych doniesien zrobilem tak.
Przy lampie wspolna faza 2 osobne zera
przy wlaczniku jedna faza 1 zero ktore juz kiedys było - pierwsza lampa swieci ( no co by miala nie swiecic jak tak kiedys byla polaczona )
wariant drugi czyli faza która była i doprowadzony przezemnie przewód zerowy z łazienki = zwarcie wywala bezpiecznik i ni cholery nie wiem czemu