

Gaz w ...układzie chłodzenia
Rozpoczęte przez
remek76
, 26 paź 2010, 19:12
11 odpowiedzi na ten temat
#1
OFFLINE
Napisany 26 października 2010 - 19:12
Witam
Odkryłem wczoraj, iż gaz przedostaje się do układu chłodzenia.
Jest to już któraś moja przygoda z układem. Najpierw wymiana zaworu trójdrożnego.
2 tygodnie temu padła pompka mniejszego obiegu i wyleciał płyn.
Pompkę zmieniłem na używkę oryginał. Kilka dnia było ok. Płyn ciekł już lekko z ro zeszłej się ze starości rurki. Rurkę skróciłem i było ok ze 2 dni. Od tego czasu zaczęła się jazda.
Wywalało mi płyn w czasie jazdy w małych ilościach, ale takich, że było czuć w kabinie. Aż w końcu na postoju po jeździe wywaliło 2 litry. Kolejnego dnia to samo. Po jeździe lepiej nie odkręcać korka.
Poczekałem, aż trochę ostygnie i odkręciłem. Z zbiorniczka wyrównawczego był dziwny zapach - jakby gaz. Przekonałem się że to gaz jak spojrzałem z boku i zobaczyłem unoszące się opary. Odłączyłem gaz w butli z tyłu.
Od tego czasu wszystko jest okej.
Wnioskuj, że tego iż jest gdzieś nieszczelność i gaz przedostaje się do układu chłodzenie. Mam jedno potencjalne miejsce - jest to środek reduktora. Reduktor mam Magic Jet III Tłokowy. Jest on skręcany tak, ze przestrzeń płynu od przestrzeni z gazem dzieli gwint i uszczelka. Jeśli jedna cześć się odkręciła od drugiej (choćby trochę, a kontry tam nie ma) to zapewne gaz da rade się przecisnąć.
To jest jedno moje przypuszczenie.
Nim zabiorę sie za rozbieranie reduktora
mam pytanie czy może jest inna sposób aby gaz dostał się do układu chłodzenia?
Proszę o poradę
Odkryłem wczoraj, iż gaz przedostaje się do układu chłodzenia.
Jest to już któraś moja przygoda z układem. Najpierw wymiana zaworu trójdrożnego.
2 tygodnie temu padła pompka mniejszego obiegu i wyleciał płyn.
Pompkę zmieniłem na używkę oryginał. Kilka dnia było ok. Płyn ciekł już lekko z ro zeszłej się ze starości rurki. Rurkę skróciłem i było ok ze 2 dni. Od tego czasu zaczęła się jazda.
Wywalało mi płyn w czasie jazdy w małych ilościach, ale takich, że było czuć w kabinie. Aż w końcu na postoju po jeździe wywaliło 2 litry. Kolejnego dnia to samo. Po jeździe lepiej nie odkręcać korka.
Poczekałem, aż trochę ostygnie i odkręciłem. Z zbiorniczka wyrównawczego był dziwny zapach - jakby gaz. Przekonałem się że to gaz jak spojrzałem z boku i zobaczyłem unoszące się opary. Odłączyłem gaz w butli z tyłu.
Od tego czasu wszystko jest okej.
Wnioskuj, że tego iż jest gdzieś nieszczelność i gaz przedostaje się do układu chłodzenie. Mam jedno potencjalne miejsce - jest to środek reduktora. Reduktor mam Magic Jet III Tłokowy. Jest on skręcany tak, ze przestrzeń płynu od przestrzeni z gazem dzieli gwint i uszczelka. Jeśli jedna cześć się odkręciła od drugiej (choćby trochę, a kontry tam nie ma) to zapewne gaz da rade się przecisnąć.
To jest jedno moje przypuszczenie.
Nim zabiorę sie za rozbieranie reduktora
mam pytanie czy może jest inna sposób aby gaz dostał się do układu chłodzenia?
Proszę o poradę
#2
OFFLINE
Napisany 26 października 2010 - 23:29
przedostawanie się gazu do układu chłodzenia to dość częsta przypadłość reduktora magic III. Niektóre puszczają gaz od nowości, niektóre zaczynają po jakimś czasie (ponoć w wyniku przechłodzenia reduktora jakiś oring na tłoczku traci elastyczność), niektóre działają bez zarzutu.
masz do wyboru
-wymianę magica na nowego
- wymianę magica na coś lepszego (choć za tą cenę nic lepszego nie da się kupić)
- ewentualna regeneracja
masz do wyboru
-wymianę magica na nowego
- wymianę magica na coś lepszego (choć za tą cenę nic lepszego nie da się kupić)
- ewentualna regeneracja
#3
OFFLINE
Napisany 27 października 2010 - 16:39
Moim zdaniem to jedyne miejsce gdzie może się coś takiego przydażyć.Ne łam się ciesz się że płyn nie poleciał z gazem do silnika.
#4
OFFLINE
Napisany 30 października 2010 - 18:09
Dzięki za odpowiedź.
Dziś wymontowałem i rozebrałem reduktor.
Sprawdziłem gwint (pokazany czerwoną strzałką na zdjęciu na w poprzednim poście) na obu częściach. Tak na oko jest ok. Uszczelka też wygląda na oo - miękka, nieposzarpana.
Nałożyłem teflon w taśmie na gwint z części zanurzanej w płynie chłodzącym. Całość skręciłem mocno.
Zmontowałem układ i było ok podczas pierwszej przejażdżki na ok 2 km.
Poszedłem do domu na chwilę. Jak wróciłem gaz był już w płynie chłodzącym
.
Czy wiecie może czy gaz może też uciekać innym miejscu w reduktorze a mianowicie w środku tej części z żeberkami. Jest tam w środku tunel który ma wejście gazu na dole (nie widać na zdjęciu) i wychodzi rozgałęziony na górze - wskazane zieloną strzałką (tą lewą). Może tam gdzieś zrobiła się dziura i gaz przebija się przez ściankę?
Zdażylo się komuś tak ? Czy zawsze przez gwint i uszczelkę uciekało.
Dobrze, że mam stary reduktor - z niesprawnym zaworkiem. Może z dwóch złożę jeden
.
Dziś wymontowałem i rozebrałem reduktor.
Sprawdziłem gwint (pokazany czerwoną strzałką na zdjęciu na w poprzednim poście) na obu częściach. Tak na oko jest ok. Uszczelka też wygląda na oo - miękka, nieposzarpana.
Nałożyłem teflon w taśmie na gwint z części zanurzanej w płynie chłodzącym. Całość skręciłem mocno.
Zmontowałem układ i było ok podczas pierwszej przejażdżki na ok 2 km.
Poszedłem do domu na chwilę. Jak wróciłem gaz był już w płynie chłodzącym

Czy wiecie może czy gaz może też uciekać innym miejscu w reduktorze a mianowicie w środku tej części z żeberkami. Jest tam w środku tunel który ma wejście gazu na dole (nie widać na zdjęciu) i wychodzi rozgałęziony na górze - wskazane zieloną strzałką (tą lewą). Może tam gdzieś zrobiła się dziura i gaz przebija się przez ściankę?
Zdażylo się komuś tak ? Czy zawsze przez gwint i uszczelkę uciekało.
Dobrze, że mam stary reduktor - z niesprawnym zaworkiem. Może z dwóch złożę jeden

#6
OFFLINE
Napisany 31 października 2010 - 16:23
Super, dzięki.
Wyjaśniło się. Nie rozebrałem do końca. Z kaloryfera można jeszcze wycisnąć młynek do mięsa
i właśnie na złączeniu tych dwu są uszczelki, które przepuszczają.
Po dokładnym obejrzeniu budowy, uważam iż słabo to jest rozwiązane.
Moim zdaniem:
- uszczelki są za małe
- powinno być ich więcej, najlepiej w układzie labiryntowym (odsyłam do piast rowerowych Shinamo XT gdzie po wielu latach oraz dziesiątkach tysięcy km w trudnych warunkach smar w łożyskach jest nadal jak nowy)
- powinny być zamocowane także na zasadzie ściskania
Lepsze zabezpieczenie powino być choćby dlatego, że płyn chłodzący może polecieć do silnika jak pisze kolega oczko70. Apropo - możesz napisać coś więcej, co by się stało wtedy silnikowi ?
Wyjaśniło się. Nie rozebrałem do końca. Z kaloryfera można jeszcze wycisnąć młynek do mięsa

Po dokładnym obejrzeniu budowy, uważam iż słabo to jest rozwiązane.
Moim zdaniem:
- uszczelki są za małe
- powinno być ich więcej, najlepiej w układzie labiryntowym (odsyłam do piast rowerowych Shinamo XT gdzie po wielu latach oraz dziesiątkach tysięcy km w trudnych warunkach smar w łożyskach jest nadal jak nowy)
- powinny być zamocowane także na zasadzie ściskania
Lepsze zabezpieczenie powino być choćby dlatego, że płyn chłodzący może polecieć do silnika jak pisze kolega oczko70. Apropo - możesz napisać coś więcej, co by się stało wtedy silnikowi ?
#7
OFFLINE
Napisany 31 października 2010 - 19:47
Paliłby pewnie lekko sączący się płyn. Gdyby poszedł jednak w dużej ilości (nie wiem na ile to możliwe) to krzyżyk silnikowi. Ciecz się nie spręża tak jak mieszanka paliwowo - powietrzna.
#8
OFFLINE
Napisany 08 listopada 2010 - 22:08
doradzam wymiane reduktora na inny ,nie mam zaufania do tych reduktorów , ale mozna spróbować z regeneracja . pozdrawiam
#9
OFFLINE
Napisany 21 października 2011 - 11:39
Witam ponownie.
Znowu gaz zaczął mi lecieć do płynu chłodzącego. Wymieniłem uszczelki na nowe - tylko te dwie na młynku. Ta powyżej po gwintem została stara. No i dalej gaz wywal do płynu.
Szczerze mówiąc to mam już dość tej zabawy z Magic'kiem. Jest to drugi reduktor i z drugim mam zabawę.
Chcę go wymienić na inny, w którym płyn nie ma styku z gazem.
Czy może polecić coś co będzie dobre, długo posłuży a i przydałoby się abym nie musiał dużo zmieniać w instalacji lecz tylko podłączyć w miejsce M3. Tzn nieskomplikowana zmiana jest akceptowalna, ważniejsze jest aby był dobry i posłużył tym razem dłużnej bez problemu.
Moja instalka to:
Reduktor - Magic 3
Listwa - Magic Jet
Stag 300+
Zawór gazowy - Valtec
Znowu gaz zaczął mi lecieć do płynu chłodzącego. Wymieniłem uszczelki na nowe - tylko te dwie na młynku. Ta powyżej po gwintem została stara. No i dalej gaz wywal do płynu.
Szczerze mówiąc to mam już dość tej zabawy z Magic'kiem. Jest to drugi reduktor i z drugim mam zabawę.
Chcę go wymienić na inny, w którym płyn nie ma styku z gazem.
Czy może polecić coś co będzie dobre, długo posłuży a i przydałoby się abym nie musiał dużo zmieniać w instalacji lecz tylko podłączyć w miejsce M3. Tzn nieskomplikowana zmiana jest akceptowalna, ważniejsze jest aby był dobry i posłużył tym razem dłużnej bez problemu.
Moja instalka to:
Reduktor - Magic 3
Listwa - Magic Jet
Stag 300+
Zawór gazowy - Valtec
#10
OFFLINE
#11
OFFLINE
Napisany 21 października 2011 - 23:01
Bez przesady. Po pierwsze one wcale nie lubią "tak mocnych" aut jak X30XE, a po drugie kosztują majątek.ig1 magg lub sm z landi renzo
Moja Omega stoi właśnie u gazownika na zmianę parownika - zdecydowałem się na Scorpiona, tyle że GT

Moim zdaniem KME Gold, Scorpion ST (albo właśnie GT) spokojnie wystarczą, a nie są aż tak problematyczne jak Magic. Można też wsadzić 2xZeta N jak ktoś lubi. Z bardziej egzotycznych Gurtner czarny może być.
#12
OFFLINE
Napisany 14 grudnia 2011 - 21:48
Niedawno wróciłem z wyjazdu i zabrałem się za nieszczęsnego Magica.
Postanowiłem, że tym razem abo się uda albo go wywalam i wkładam coś innego.
A więc ostatnie podejście.
Dostałem od gaziarza oringi z Vitonu, te które zakłada się między młynek a kaloryfer.
Myślałem, że mam sprawę z głowy. Niestety dalej gaz puszczał. Przemyślałem sprawę i okazało się, że nie dokręciłem wystarczająco mocno kaloryfera do środkowej części reduktora. Klucz poszedł w obroty, dało się dokręcić na zamontowanym układzie. Gaz wychodził znacznie mniej, ale nadal wychodził. Stało się więc jasne, że uszczelki na młynku działają ok, ale ta na gwincie między kaloryferem na środkową częścią reduktora - NIE (widoczna na fotce z mojego pierwszego posta w tym wątku).
Zakupiłem więc uszczelniacz go gwintów Loctite 577 (taki czerwony - taki) - służy także do uszczelniania rur gazowych. Zastyga w momencie braku dopływu tlenu.
Pierwsze sprawdzenie na starym reduktorze. Działa, zastyga. Reduktor dało się także rozkręcić po zostawieniu na noc. Jest więc decyzja - używam środka na reduktor w aucie.
Robotka zajęła z godzinkę. Muszę przyznać, że gaz już nie ucieka. Od naprawy mam przejechane prawie 500 km w odcinakach po ok 30 km. Wszystko cacy.
Ciesze się, bo moja cierpliwość była już na granicy wytrzymałości.
Może się komuś przyda ten trick.
Postanowiłem, że tym razem abo się uda albo go wywalam i wkładam coś innego.
A więc ostatnie podejście.
Dostałem od gaziarza oringi z Vitonu, te które zakłada się między młynek a kaloryfer.
Myślałem, że mam sprawę z głowy. Niestety dalej gaz puszczał. Przemyślałem sprawę i okazało się, że nie dokręciłem wystarczająco mocno kaloryfera do środkowej części reduktora. Klucz poszedł w obroty, dało się dokręcić na zamontowanym układzie. Gaz wychodził znacznie mniej, ale nadal wychodził. Stało się więc jasne, że uszczelki na młynku działają ok, ale ta na gwincie między kaloryferem na środkową częścią reduktora - NIE (widoczna na fotce z mojego pierwszego posta w tym wątku).
Zakupiłem więc uszczelniacz go gwintów Loctite 577 (taki czerwony - taki) - służy także do uszczelniania rur gazowych. Zastyga w momencie braku dopływu tlenu.
Pierwsze sprawdzenie na starym reduktorze. Działa, zastyga. Reduktor dało się także rozkręcić po zostawieniu na noc. Jest więc decyzja - używam środka na reduktor w aucie.
Robotka zajęła z godzinkę. Muszę przyznać, że gaz już nie ucieka. Od naprawy mam przejechane prawie 500 km w odcinakach po ok 30 km. Wszystko cacy.
Ciesze się, bo moja cierpliwość była już na granicy wytrzymałości.
Może się komuś przyda ten trick.