Przychodzi gimnazjalistka lat 14, w mini, z "cycami"na wierzchu i torbą, w której zmieści się komórka. Za co nauczyciel ma jej postawić ocenę?

Napisany 26 maja 2010 - 15:10
Napisany 26 maja 2010 - 15:15
Napisany 26 maja 2010 - 15:30
Napisany 26 maja 2010 - 15:32
Napisany 26 maja 2010 - 15:34
Napisany 26 maja 2010 - 18:54
Napisany 26 maja 2010 - 19:03
Napisany 26 maja 2010 - 19:24
Napisany 26 maja 2010 - 19:57
Napisany 26 maja 2010 - 20:41
Napisany 26 maja 2010 - 20:51
bo teraz dzecku w d*pę nie wolno dać . Czy któremu z was przeszło przez myśl że będą takie czasy że nauczyciel nie będze mógł linijką w łapę przyłożyć
mnie to też raziło (i niektórych nauczycieli również) że dziewczyny przychodziły do szkoły ubrane jak do burdelu
Napisany 26 maja 2010 - 22:23
Przychodzi gimnazjalistka lat 14, w mini, z "cycami"na wierzchu i torbą, w której zmieści się komórka. Za co nauczyciel ma jej postawić ocenę?
Napisany 26 maja 2010 - 22:51
dokładnie,Co nie znaczy, że popieram prowadzenie się niektórych przedstawicieli dzisiejszej młodzieży.
Uczennica zapytana o to, kto jest ojcem dziecka, odpowiada: „Nie wiem, na imprezie graliśmy w słoneczko”. Następne wyjaśnia zasady gry:
1. Dziewczyny kładą się nago na plecach z rozłożonymi nogami, tak aby utworzyć koło.
2. W środku stają chłopcy, również nadzy, w liczbie proporcjonalnej do liczby dziewczyn.
3. „Panowie” używają swoich koleżanek, po kolei zmieniając się co jakiś czas.
4. Przegrywa ten chłopak, który jako pierwszy osiągnie orgazm i wytrysk.
Gra jest bardzo „atrakcyjna”, szkoda tylko, że rodzice nie zadbali wcześniej o to, aby uświadomić swoim nastoletnim dzieciom, czym jest seks i współżycie, tak, aby same sobie nie robiły krzywdy.
Napisany 27 maja 2010 - 11:37
Napisany 27 maja 2010 - 13:02
Napisany 27 maja 2010 - 13:36
Dokladnie. I w tej calej zadymie tak naprawde nie chodzi o dobro dzieci, tylko o reklame dla mediow. Tak samo jak z kretynami na youtube - piszac, ze sa ******** tylko ich sie napedza.takie mamy czasy kiedyś ktoś coś wymyślił ktoś podłapał i się rozchodziło po szkole, okolicy...teraz ktokolwiek coś "pierdnie" cała polska o tym huczy i wszyscy próbują.... daje sobie głowę uciąć że słoneczko nabrało takiej reklamy że na co drugiej imprezie się pojawia...
Niestety tych z powolania jest malo i sa meczeni przez tych z "systemu". no ale wychowaniem dziecka zajmuja sie rodzice, a nie szkola. Niestety wielu rodzicom sie to pomylilo i oczekuja wiele nie wkladajac nic od siebie. Najgorsze to fakt, ze wielu w pogoni za dobrobytem zapominaja gdzie naprawde lezy szczescie i odpowiedzialnosc. no ale w tym systemie kazdy ma prawo gonic za dobrami materialnymi...co do szacunku do nauczycieli.... szacunek ma się do ludzi którzy na to zasługują... kolesia z matmy wszyscy szanowali - umiał nauczyć, potrafił iść z nami na piwo bez obciachu, traktował nas jak ludzi z szacunkiem prawdziwy nauczyciel z powołania. A były laseczki co 45min dyktowały podręcznik do zeszytu....i tyle umiały... dodatkowo narzekając na zarobki i na wszystko... kilka razy lądowałem u dyra za "obrazę nauczyciela..." jak mi taki jeden z drugim narzekał że zarabia 2 tyś i musi sie z nami użerać to wyjeżdżałem że co MGRa się zrobiło a że wiedzy nic nie przyswoiło to w żadnej firmie nie chcieli i trzeba było do oświaty iść.... nawet nie wiecie jakie to skuteczne.... ( szacunek dla tych nauczycieli z powołania...)
Napisany 09 czerwca 2010 - 14:59