Skocz do zawartości

Omega Klub Polska używa Ciasteczek. Zapoznaj się z Polityka Prywatności aby uzyskać więcej informacji. Aby usunąć ten komunikat, kliknij przycisk po prawej:    Akceptuje Ciasteczka

- - - - -

Wymiana błotnika, a masa uszczelniająca


  • Proszę się zalogować aby odpowiedzieć
1 odpowiedzi na ten temat

#1 OFFLINE   kamracik

kamracik
  • 117 postów
  • Dołączył: 02-12-2009

Napisany 19 kwietnia 2010 - 20:27

Witam,


Planuję w tym tygodniu wymienić błotnik zgodnie z instrukcjami w "Sam naprawiam samochód" oraz http://forum.omegakl...ead.php?t=26804

Mam pytanie głównie o masę uszczelniającą czym ona dokładnie jest? Mam problem z dostaniem jej, a z tego co czytam konsystencją przypomina silikon i zastanawiam się czy można ją zastąpić silikonem uniwersalnym tzw. płynną uszczelką?

Ewentualnie podrzucajcie jakieś rady i możliwe problemy na jakie mogę się natknąć. Z tego co się spodziewam, to że listwa do której mocuję się błotnik może być też pogięta i wymagać prostowania, wnioskuję to po tej wypustce z przod błotnika, że nie bardzo jest na swoim miejscu.

#2 OFFLINE   kamracik

kamracik
  • 117 postów
  • Dołączył: 02-12-2009

Napisany 20 kwietnia 2010 - 22:44

Błotnik wymieniony więc postanowiłem podzielić się wrażeniami.

Sama wymiana błotnika to naprawdę prosta sprawa.. z pozoru. Zdemontowanie wszystkiego pominę bo to naprawdę proste i przyjemne. Natomiast przy montowaniu się zaczęło.
Jeśli wymieniasz błotnik po stłuczce, spodziewaj się, że będzie "pogniecione" mocowanie przednie błotnika lub gorzej. Nie tak prosto cofnąć proces "gięcia". Osobiście zajęło mi wszystko 5 godzin, a udało mi się jedynie naprostować i spasować błotnik na 2 śruby z 4 pierwotnych mocowań. Wygląda całkiem dobrze, ale pręży przy montażu lampy (ciężko jest z mocowaniem dolnej śruby). Poza samym procesem restaurowania mocowania zderzaka, tak aby przynajmniej przypominał fabryczne (był maksymalnie wpasowany w ramę), nie miałem kłopotów z ustawieniem błotnika w odpowiednich odstępach.

Dobre rady dla wymieniających błotnik po stłuczce:
1. Dodatkowe wyposażenie (poza standardowymi kluczami etc.)
---Duuży młotek
---Gruby mało elastyczny materiał (np. jeans) [aby nie walić młotkiem bezpośrednio w metal]
---Duuży i odporny na wyginanie śrubokręt tudzież inny w miarę gruby pręt (4-5mm) [do odginania mocowania błotnika, tego uszkodzonego jedynie!!]
2. Dobre rady
---Zacznij od spasowania szczelin błotnika z maską i drzwiami
---Potem dopiero staraj się odginać od ramy zgnieciony uchwyt [nie bój się użyć siły, mi się go nie udało urwać pomimo usilnych prób :)]
---Staraj się odgiąć element na tyle aby dostosować go do 2 śrób, którymi jest doń przyręcony, można pominąć szczelinę na zatrzask czarnego plasyku trzymającego zderzak oraz śrubę trzymającą tylko platyk (tą w środku). Jeśli jednak widzisz szanse, próbuj, mi się niestety nie udało tego osiągnąć brakowało mi jakieś 10mm do spasowania tych środkowych otworów.
---Jeśli odgiąłeś element za daleko musisz zdjąć błotnik i użyć młotka [Uderzaj poprzez jakiś materiał!!!]
---dobrym wstępnym miernikiem krzywizny jest ten plastykowy element trzymający zderzak [jeśli nie jest uszkodzony :)], bo szkoda co 5 minut demontować/montować/pasować błotnik.
--- UŻYWAJ DŹWIGNI!!! Siła jest istotna, ale dźwignia to podstawa, jest tam wystarczająco elementów aby stworzyć dobre dźwignie do dopasowywania zaczepu [Końcówkę śrubokręta lub pręta zabezpiecz tak, aby nie uszkodziła lakieru lub uszkodziła w jak najmniejszym stopniu!!]
---Zajmie Ci ta praca dużo więcej czasu niż zakładasz
---Na 80% nie uda Ci się osiągnąć zakładanego efektu, jeśli robisz to po raz pierwszy :]

Jestem trochę zawiedziony, że nie udało mi się nagiąć wszystkiego tak jakbym chciał, ale to w końcu moje pierwsze spotkanie z taką robotą, jak będę kiedyś u mechanika poproszę go, żeby poprawił moją pracę (teraz niestety fundusze nie pozwoliły, żeby nie było, że nie daję blacharzom zarobić :)). Lubię pracować przy aucie, ale dziś dzień mi udowodnił, że na pewnych sprawach trzeba się najpierw znać :D

A właśnie co do tytułowej masy, nie zastałem jej nigdzie poza listwą pod migaczem :o szkoda kupować jeśli nie ma ktoś specjalnej potrzeby, moja stara listwa trzymała się jedynie na takich przylepcach dwustronnych o strukturze gąbki i nie odstawała więc i to zda egzamin (nie zastałem rdzy o dziwo).