Witam panowie, od kilku dni coś zaczęło mi się dziać z gazem ale nie mechanicznie a chyba z elektryką coś jest nie tak.
Objawy były takie, jakbym miał gdzieś zwarcie tak jakby trzeszczenie na chwile i spokój, jakby jakaś kostka nie łączyła.
Przed chwilą w dodatku wróciłem z trasy i zdarza sie to coraz częściej aż nawet te kontrolki żółta czerwona itp. na tym przycisku (LPG II generacja) przy tym zwarciu się żarzą (przygasają) i później znowu na chwile spokój.
Co jeszcze zauważyłem dzisiaj, że nawet przy tym zwarciu przełączyła mi dwa razy na benzynę (szarpnęła) i zazwyczaj przy tym zwarciu mi szarpie i jest to chyba oczywiste bo nie dostaje gazu (częściej zdarza się to na wolnych obrotach i przy jakimś skręcie, ruszaniu itp. bo jak już jedzie to jest ok), oczywiście jeżdżąc na benzynie nic się nie dzieje.
W papierach od instalacji mam to:
zbiornik STAKO cyl. 360 40l.
elektrozawór gazu River
Wielozawór Tomasetto
Obudowa wielozaworu Tomasetto
Był wcześniej reduktor Tecno a od 8 miesięcy nowy reduktor ASTERIX (jeszcze na gwarancji)
wlew paliwa Tomasetto
System wtrysku lub kontroli Lambda - Mini Lambda
Instalacja ma 5lat i śmiga elegancko!
Może wiecie o co chodzi, gdzie sprawdzić i jakie wtyczki? może coś się poluzowało lub zabrudziło? Jakie macie pomysły. Dodam jeszcze, że to zwarcie jest coraz częstsze.
Z góry wielkie dzięki za pomoc!
Pozdrawiam
0
LPG, zwarcie? Co robić?
Rozpoczęte przez
Bartazz
, 02 mar 2010, 16:10
8 odpowiedzi na ten temat
Wróć do góry
#2
OFFLINE
Napisany 02 marca 2010 - 21:04
Sprawdź masę przy akumulatorze , lub przy wtyczce w centralce ( czy nie są upalone styki ) .
#3
OFFLINE
Napisany 09 marca 2010 - 22:21
Witam ponownie.
Odnawiam temat bo niestety nadal nie mogę sobie poradzić z tym zwarciem.
Byłem nawet u dwóch elektryków sprawdzali okablowanie i niby nic a najśmieszniejsze jest to, że jak u nich byłem to niby wszystko było ok, elektryk grzebał wypinał dusił wszystkie kable i nic!
Właśnie tak to już z tym jest, raz jest dobrze a raz nie idzie jechać, tzn. ostatnio tak często mi się to zwarcie robiło i trzymało tak długo, że nie mogłem przełączyć na gaz, jeździłem cały czas na benzynie ale co zauważyłem, to jak wjadę gdzieś na dziurę albo ruszę bardzo gwałtownie (aż za mielę kołami) to zwarcie znika i na jakiś czas znowu jest spokój, już nie wiem jak wam to opisać bo czasami zwarcie mi się robi jak jadę na wolnych obrotach, lub jak skręcam itp.
Aha te połączenia do masy i w centralce niby mi sprawdzali więc już sam nie wiem...
No jeszcze zapomniałem dodać, że jak grzebał to zobaczyłem już u siebie na miejscu, że temperatury na liczniku mi nie pokazuje! Możliwe, że uszkodzili mi czujnik temperatury na zegar? Może odłączył mi masę itp? Czytałem o tym sporo na forum i nigdzie nie znalazłem zdjęcia gdzie on się znajduje w mojej X20se.
Ale to już jest inny temat..
Prosze was bardzo o pomoc bo z tego co widzę, u tych papudraków "fachowców" nic nie zdziałam, dlatego jak najszybciej muszę coś z tym zrobić bo cały czas jeżdżę w stresie!
Pozdrawiam
Odnawiam temat bo niestety nadal nie mogę sobie poradzić z tym zwarciem.
Byłem nawet u dwóch elektryków sprawdzali okablowanie i niby nic a najśmieszniejsze jest to, że jak u nich byłem to niby wszystko było ok, elektryk grzebał wypinał dusił wszystkie kable i nic!
Właśnie tak to już z tym jest, raz jest dobrze a raz nie idzie jechać, tzn. ostatnio tak często mi się to zwarcie robiło i trzymało tak długo, że nie mogłem przełączyć na gaz, jeździłem cały czas na benzynie ale co zauważyłem, to jak wjadę gdzieś na dziurę albo ruszę bardzo gwałtownie (aż za mielę kołami) to zwarcie znika i na jakiś czas znowu jest spokój, już nie wiem jak wam to opisać bo czasami zwarcie mi się robi jak jadę na wolnych obrotach, lub jak skręcam itp.
Aha te połączenia do masy i w centralce niby mi sprawdzali więc już sam nie wiem...
No jeszcze zapomniałem dodać, że jak grzebał to zobaczyłem już u siebie na miejscu, że temperatury na liczniku mi nie pokazuje! Możliwe, że uszkodzili mi czujnik temperatury na zegar? Może odłączył mi masę itp? Czytałem o tym sporo na forum i nigdzie nie znalazłem zdjęcia gdzie on się znajduje w mojej X20se.
Ale to już jest inny temat..
Prosze was bardzo o pomoc bo z tego co widzę, u tych papudraków "fachowców" nic nie zdziałam, dlatego jak najszybciej muszę coś z tym zrobić bo cały czas jeżdżę w stresie!
Pozdrawiam
#4
OFFLINE
Napisany 10 marca 2010 - 10:03
ja miałem podobny problem jest o tym na forum . sam sprawdzalem i jeszcze moj brat . dopiero sie okazało ze masa na odparowniku byla przełamana wsuwka. i po problemie
http://forum.omegakl...ead.php?t=36017
http://forum.omegakl...ead.php?t=36017
#5
OFFLINE
Napisany 10 marca 2010 - 19:33
mariuszCzaplin możesz mi bardziej sprecyzować co i gdzie dokładnie sprawdzić? Bo jestem zielony w tych sprawach.....
#6
OFFLINE
Napisany 10 marca 2010 - 20:18
przy filtrze gazu jest niebieska cewka wchodza do niej dwa przewody + i - sprawdz wsuwki i cały przewód. przy odparowniku tez jest cewka i tez + i - tak samo sprawdz.u mnie masa była podłączona akurat dio odparownika i tam była nadłamana wsuwka i trochę przewód w izolacji . teraz masę podłączyłem w widocznym miejscu i bede ja obserwował
i sprawdz tak jak napisał kolega wrocek66 sprawdź podłączenie gazu przy akumulatorze - przewód z bezpiecznikiem ,może też tam niełączyć - tak też kiedyś miałem
napisz co było bo z tego co opisales u mnie było prawie że to samo. jak coś to pisz jeszcze jak nie poradzisz siobie podeśle fotki jak to wygląda u mnie ale dasz radę
i sprawdz tak jak napisał kolega wrocek66 sprawdź podłączenie gazu przy akumulatorze - przewód z bezpiecznikiem ,może też tam niełączyć - tak też kiedyś miałem
napisz co było bo z tego co opisales u mnie było prawie że to samo. jak coś to pisz jeszcze jak nie poradzisz siobie podeśle fotki jak to wygląda u mnie ale dasz radę
#7
OFFLINE
Napisany 10 marca 2010 - 23:02
Dzięki wielkie Mario za posta, od jutra działam i dokładnie wszystko posprawdzam. Wcześniej tylko odpinałem i wpinałem te wtyczki ale teraz zobaczę je dokładnie....
pozdrawiam
pozdrawiam
#8
OFFLINE
Napisany 15 marca 2010 - 19:46
Witam!
No i sprawa się wyjaśniła:)
Okazało się że przy tym bezpieczniku od instalacji były kable upalone od wysokiej temperatury, nie chciało mi się przy tym grzebać i pojechałem do elektryka. Wymienił mi na nowe przewody, założył nowe wtyczki, ładnie to wszystko zacisnął, obrobił i zaizolował, do tego wymienił bezpiecznik z 7,5A na 10A i teraz jest elegancko a dałem mu na flaszkę 20zł.
No i teraz śmigam elegancko!
Temat można zamknąć i dzięki jeszcze raz wszystkim za pomoc!
Pozdrawiam
No i sprawa się wyjaśniła:)
Okazało się że przy tym bezpieczniku od instalacji były kable upalone od wysokiej temperatury, nie chciało mi się przy tym grzebać i pojechałem do elektryka. Wymienił mi na nowe przewody, założył nowe wtyczki, ładnie to wszystko zacisnął, obrobił i zaizolował, do tego wymienił bezpiecznik z 7,5A na 10A i teraz jest elegancko a dałem mu na flaszkę
20zł.No i teraz śmigam elegancko!
Temat można zamknąć i dzięki jeszcze raz wszystkim za pomoc!
Pozdrawiam
