Już tłumaczę o co chodzi. Niedaleko Kielc jest sobie mała wioska Cisów a w niej stoi kościół. W kościele znajduje się posąg lwa, którego za zadne skarby nie można wynieśc. Caly patent polega na tym, ze proboszcz i parafia chca sie pozbyc tego posagu, ale nikt nie jest w stanie wyniesc go poza mury kosciola. Figurka wazy ok 25 kilo. Kiedyś podobno komus udalo sie wyniesc to cudo ale wrocilo na miejsce w niewyjasnionych okolicznosciach. Z relacji ludzi ktorzy probowali wynika, ze w pewnym momencie figura robi sie tak ciezka, ze nikt nie jest w stanie jej utrzymac.
Proboszcz ofiaruje 10tys za wyniesienie figury i wrzucenie jej do najblizszej rzeki/jeziora.
Z czystej ciekawosci jade tam w sobote zobaczyc i sprobowac. Podobno masa ludzi tam zlatuje sprobowac swoich sil i nikomu sie nie udalo.
Oczywiscie mieszkancy wsi twierdza ze klatwa itede :mrgreen: Ja bardziej sklaniam sie albo ku jakiemus trikowi zeby przyciagnac turystow, albo dziwnemu zbiegowi okolicznosci.
Jak ktos jest chetny to jak pisalem wyzej w sobote sie tam wybieram ze znajomymi wiec mozna sie przylaczyc obczaic to cudo :mrgreen:
Godzine wyjazdu sie ustali