Sprawa wygląda tak, że jak wyśle się do nich próbki to trzeba czekać około 3-4 tygodni na kartę potwierdzająca, że jest się dawcą. Oni (czyli Fundacja) te próbki wysyłają albo do Niemiec albo do USA więc to trochę trwa. Wiadomo, że im szybciej tym lepiej.
Jestem Wam bardzo wdzięczna, że się zarejestrowaliście i nadal rejestrujecie. Zapomniałam napisać, że wynik z akcji sprzed dwóch tygodni był taki, że osobiście pojechało i oddało próbki 425 osób plus Ci, którzy się zarejestrowali na stronie fundacji ( ich liczba nie jest mi znana no i oczywiście Wy:) Pozdrowionka