Omesia sprawuje sie bardzo dobrze, zastanawia mnie jednak od jakiegos czasu pewna kwestia...
Otoz od kiedy pojawily sie mrozy, pierwsze kilometry pokonane po nocy owocuja skrzypieniem zawieszenia (przod i tyl, ale szczegolnie przod) przy pokonywaniu np. wiekszych/glebszych nierownosci. Nie jest to stukanie, ale skrzypienie starej szafy. po kilku kilometrach, sprawa przechodzi lub wyraznie sie uspokaja, podejrzewam, ze jak bedzie cieplej sprawa moze w ogole ustac...
Ki diabel?
Z gory dziekuje
