Dziś na komputerku pojawił mi się komunikat o światełkach. Pomyślałem "znowu jakieś pozycyjne" ide do tył wszytsko ok. Przód... a tu się jedna soczewka nie świeci :shock:
Nosz ładnie się "zdenerwowałem". gasze, zapalam, gasze zapalam i tak kilka razy w kółko, nic nie pomogło. Ruszam, jadę wku... do ostateczności (za dużo wydatków mam w ostatnim czasie) :bad:
W pewnym momencie znów gasze, zapalam i "check" już więcej się nie pokazuje... dojeżdzam do innego autka. Obie soczewki świecą :shock:
Teraz mam pytanko. Czy takowy ksenon się jakoś wypala powoli czy gaśnie jak normlna żarówka, czy to jakiś chwilowy psikus czy czas na niego przyszedł...
Obie mają wyraźnie inne kolor świecenia, jedna bardziej biało, druga jakby jasny fiolet... (nie było tego wcześniej)
Poza tym coś mi się chyba z ustawieniem świateł narobiło (ale to zdaje się wcześniej)
Kiedyś jak dojechałem do ściany to zostawiały taki znak:

