Stluczka
#1 OFFLINE
Napisany 14 października 2009 - 17:59
#2 OFFLINE
Napisany 14 października 2009 - 18:07
Powiedza ile wg nich, tzn wg ich cenników będzie to kosztowało.
Wtedy możesz zdecydowac, czy pieniążki do ręki albo bezgotówkowe
#3 OFFLINE
Napisany 14 października 2009 - 18:33
Wycenę robią Tobie w ubezpieczalni sprawcy.
Powiedza ile wg nich, tzn wg ich cenników będzie to kosztowało.
Wtedy możesz zdecydowac, czy pieniążki do ręki albo bezgotówkowe
dokładnie tak. Z tym , że pewnie nie wyliczą ci szkody na 2 tyś jak w Oplu
#4 OFFLINE
Napisany 14 października 2009 - 18:40
#5 OFFLINE
Napisany 14 października 2009 - 19:14
Powiedzmy ze sie zgodze na ich wycene zrobia to na orginalnych czesciach
tak. Kosztorys/wycena MUSI być zrobiona na oryginalnych częściach.. ewentualnie niektóre części są dostępna na hurtowniach jako 'zamiennik zgodny z oryginałem' na takim też można zrobić wycenę.
#6 OFFLINE
Napisany 14 października 2009 - 21:24
Jedno jest pewne - musisz uważać jak Ci wycenią koszt naprawy, bo na pewno będą Cię chcieli oszukać, jak to ubezpieczalnie.
miałem identyczną sytuację. Gość wjechał mi w zadek malaczem
Podjechałem do ubezpieczalni sprawcy na wycenę kosztów.
Wyszedł Pan, porobił foty, popisał co uszkodzone, przy czym, żadnych ze wskazanych przez mnie uszkodzeń nie wziął pod uwagę (np uszkodzony pas tylny, bo skoro zerzak się opuścił, to znaczy, że coś jest nie tak z mocowaniami, tak?)
Po czym przedstawił mi wycenę naprawy 900 PLN (auto w miarę nowe) i kazał grzecznie podpisać.
Dopiero kiedy zapytałem, co mam zrobić jeżeli nie zgadzam się z wyceną, wskazał mi pole do zaznaczenia z tekstem: "nie zgadzam się z wyceną kosztów naprawy" czy coś w tym stylu (oczywiście pole i tekst wydrukowane najmniejszą czcionką jaka chyba istnieje ). Zaznaczyłem, podpisałem, wstawiłem auto do serwisu.
W serwisie rozebrali, ściągnęli jeszcze raz rzeczoznawcę i wycenili koszt naprawy na 3,5 tys. . 900 zł dostałem do łapy w kasie ubezpieczyciela, reszta poszła bezgotówkowo do serwisu.
Różnica polega na tym, że robiłem auto w serwisie, który to serwis sam się wszystkim zajął.
Nie wiem jak to będzie wyglądać w Twojej sytuacji, kiedy chcesz naprawiać samochód gdzie indziej.
Pozdrawiam i powodzenia
Edit:
Dodam, że było to dość dawno temu... nie wiem jak wygłądają obecne procedury, bo od tamtej pory nie przytrafiło mi się nic przykrego - I NIECH TAK ZOSTANIE
#7 OFFLINE
Napisany 14 października 2009 - 21:44
W sytuacji w której nie zgodzisz się z wyceną robią bezgotówkową w swoim warsztacie. W przypadku Warty nie skutkuje wzywanie swojego rzeczoznawcy (nie uwzględniają jego opinii).
#8 OFFLINE
Napisany 15 października 2009 - 17:50
#9 OFFLINE
Napisany 15 października 2009 - 18:39
#10 OFFLINE
Napisany 15 października 2009 - 18:46
#11 OFFLINE
Napisany 15 października 2009 - 19:19
#12 OFFLINE
Napisany 15 października 2009 - 23:31
Kiedy ja załatwiałem swoją szkodę, wiedziałem, że wstawię samochód do ASO i tam go będę naprawiał. Wiedziałem również, że w ASO nie pierdzielą się jakieś tam klejenie zderzaków czy innych części, tylko wymieniają na nowe (nie wiem jak jest teraz).
I jak mi gość przedstawił wycenę na niecały tysiąc złotych, to myślałem, że go śmiechem zabiję. Sam zderzak (rzekomo do naprawy/klejenia) kosztował prawie dwa koła . Nikt się w serwisie nie miał zamiaru bawić w naprawianie tego kawałka plastiku. Ściągneli, polakierowali i założyli
Z tym, że trzeba być czujnym przy załatwianiu odszkodowania.
Ubezpieczyciele żerują na mało czujnych ludkach, którzy biorą tyle, ile im dają, a później są w szoku, że im lekko brakuje na naprawę.
A tak, teraz jak już podpisałeś to nie wiem, czy coś jeszcze można z tym zrobić.
Jakaś droga odwoławcza powinna istnieć, ale pewien nie jestem.
Pzdr.,
Jigit
#13 OFFLINE
Napisany 16 października 2009 - 07:19
#14 OFFLINE
Napisany 16 października 2009 - 12:06
Niezgadzam sie z ocena techniczna poniewaz nawet pod zderzak nie zajrzal a cholera wie czy cos tam sie nie stalo.Zderzak sklada sie bodajze z dwoch czy trzech elementow i nie wiem czy cos w srodku nie popekalo bo zrobil sie jakis taki mieki tzn nie jest sztywny.
Ja w poprzednim aucie też miałem dzwona w tył i owszem jest możliwość "odwołania się" przynajmniej w Hestii.
Przyjechał rzeczoznawca porobił zdjęcia opisał uszkodzenia i dał do przeczytania, ale... Oględziny były tylko powierzchowne a też podejrzewałem że pod zderzakiem jest coś nie tak bo był przesunięty do przodu. rzeczoznawca dopisał do papierów taki tekst, że istnieje podejrzenie uszkodzeń pod zderzakiem (sam zderzak był cały tylko lakier popękał). Kazał go zdjąć i jeśli było by coś uszkodzone to zadzwonić do Hestii i to zgłosić w celu zrobienia korekty Protokołu uszkodzeń.
Tak że wydaje mi się że możesz też to zgłosić niech przyjadą o obejrzą jeszcze raz.
#15 OFFLINE
Napisany 16 października 2009 - 12:16
#16 OFFLINE
Napisany 16 października 2009 - 15:39
Co do samej wyceny to sprawa wygląda tak, że kosztorys ma trzy składowe tj. materiał, robocizna, sprzęt. Każda z tych trzech składowych ma ponadto swoje własne dodatkowe narzuty( koszty pośrednie, bezpośrednie w sumie kilkanaście różnych stawek procentowych). Sprawa jest prosta jak drut. W Oplu czy innych serwisach (przy bezgotówkowej naprawie) te składowe są liczone w 100%, natomiast jeśli chcesz dostać pieniążki do rączki wtedy ubezpieczyciel zaniża te stawki do 40-80% (srednio 57%) a niektórych w ogóle nie bierze pod uwagę. Poza tym nie dostajesz też vat-u do materiału.
Jeśli chodzi o odwołanie, to samo stwierdzenie, że "mało dali" nie wystarczy. Musisz przedstawić dodatkowe koszty potwierdzając je oryginalnymi fakturami. Jeśli będzie to faktura na naprawę całego auta , to dobrze by było gdybys miał ją razem z kosztorysem potwierdzającym jej wysokość.
Na odwołanie masz 30 dni licząc od dnia otrzymania decyzji o wypłacie/odmowie wypłaty odszkodowania.
#17 OFFLINE
Napisany 17 października 2009 - 11:41
#18 OFFLINE
Napisany 17 października 2009 - 16:36
#19 OFFLINE
#20 OFFLINE
Napisany 19 października 2009 - 17:43