

Rdza - chcą mnie naciągnąć?
#1
OFFLINE
Napisany 09 października 2009 - 21:56
http://img91.imagesh...i/98083464.jpg/
http://img396.images...i/98698411.jpg/
http://img91.imagesh...i/65702363.jpg/
http://img33.imagesh...i/39407975.jpg/
Lakiernik z małego miasteczka powiedział, że jak z fakturą, to zrobi mi to za 600 zł.
Przy czym nie da gwarancji, że za 2 lata znów nie wyjdzie i "woli mnie uprzedzić".
Podjechałem jeszcze z ciekawości do ASO. Mówią, że zrobią za 700.
Ale potem się poprzyglądali i stwierdzili, że jak dla nich, to tu już jest perforacja i chyba jednak trzeba będzie powspawywać wstawki. I że to już będzie koszt 1900 zł. Też dają 2 lata gwarancji.
Co o tym myślicie?
Przy takim koszcie to może w ogóle dopłacić jeszcze z 500-700 zł i wymienić całe progi na nowe. A może chcą mnie niepotrzebnie naciągnąć i lepiej wieźć do tego pierwszego lakiernika za 600? Tylko boję się, żeby on zrobi, a potem też powie, że no tak, miało być 600, ale okazało się, że dziura, więc mam mu dać 2000.
Co byście zrobili na moim miejscu?
A, i jeszcze chciałem zapytać, co z takimi maleńkimi odpryskami:
http://img377.images...i/23173094.jpg/
#2
OFFLINE
Napisany 09 października 2009 - 22:26
Jeśli chodzi o dziurę, zawsze możesz poprosić żeby sprawdził czy da radę czy po oczyszczeniu wyjdzie dziura (niech podszlifuje na szybko i będzie wiadomo - mi tak na progu sprawdzili praktycznie od ręki i było wszystko jasne, oczyścili, zabezpieczyli i pomalowali, miałem jedno takie ognisko, trochę mniejsze niż te Twoje)
Jeśli chodzi o odpryski to mi w podobnej sytuacji robili całe ranty + całe drzwi klarem, przy czym akurat robili reperaturki błotników tylnych i za drzwi zapłaciłem 50zł od sztuki

#3
OFFLINE
Napisany 09 października 2009 - 23:31
Mam problem z rdzą na progach:
http://img91.imagesh...i/98083464.jpg/
http://img396.images...i/98698411.jpg/
http://img91.imagesh...i/65702363.jpg/
http://img33.imagesh...i/39407975.jpg/
Lakiernik z małego miasteczka powiedział, że jak z fakturą, to zrobi mi to za 600 zł.
Przy czym nie da gwarancji, że za 2 lata znów nie wyjdzie i "woli mnie uprzedzić".
Podjechałem jeszcze z ciekawości do ASO. Mówią, że zrobią za 700.
Ale potem się poprzyglądali i stwierdzili, że jak dla nich, to tu już jest perforacja i chyba jednak trzeba będzie powspawywać wstawki. I że to już będzie koszt 1900 zł. Też dają 2 lata gwarancji.
Co o tym myślicie?
Przy takim koszcie to może w ogóle dopłacić jeszcze z 500-700 zł i wymienić całe progi na nowe. A może chcą mnie niepotrzebnie naciągnąć i lepiej wieźć do tego pierwszego lakiernika za 600? Tylko boję się, żeby on zrobi, a potem też powie, że no tak, miało być 600, ale okazało się, że dziura, więc mam mu dać 2000.
Co byście zrobili na moim miejscu?
A, i jeszcze chciałem zapytać, co z takimi maleńkimi odpryskami:
http://img377.images...i/23173094.jpg/
Cos drogo ale z tego co widze nie ma tam dziury zeby juz wstawiac blache, a jesli nawet to nie za te pieniądze .
#4
OFFLINE
Napisany 12 października 2009 - 15:11
Ja sam na oko nie widzę tam żadnej dziury, ale oni twierdzą, że jest.
Czyli podsumujmy: jakie wady i zalety mają następujące opcje i ile powinny wytrzymać?
1) Samo oczyszczenie, zabezpieczenie, pomalowanie
2) Powspawywanie wstawek - czy dobrze rozumiem, że w przypadku jakiejkolwiek dziurki, choćby maleńkiej jest to już konieczne?
3) Wstawienie i pomalowanie fabrycznie nowych progów - nawet nie wiedziałem, że jest taka możliwość - one są odkręcane? Czy to nie przesada w mojej sytuacji?
Jak nie było wcześniej robione to możesz zaryzykować bez wstawek (jeśli lakiernik Ci faktycznie da 2 lata gwarancji - tylko bierz papier).
Nie da...
Jeśli chodzi o dziurę, zawsze możesz poprosić żeby sprawdził czy da radę czy po oczyszczeniu wyjdzie dziura (niech podszlifuje na szybko i będzie wiadomo - mi tak na progu sprawdzili praktycznie od ręki i było wszystko jasne
Rozumiem. A jak jest dziura, to bezwzględnie musi być wstawka, tak?
Ile to powinno kosztować?
Jeśli chodzi o odpryski to mi w podobnej sytuacji robili całe ranty + całe drzwi klarem, przy czym akurat robili reperaturki błotników tylnych i za drzwi zapłaciłem 50zł od sztuki
Ale uważasz, że przy takim 1 maleńkim odprysku mam od razu kazać się tym zająć?
Cos drogo ale z tego co widze nie ma tam dziury zeby juz wstawiac blache, a jesli nawet to nie za te pieniądze .
A jaka byłaby uczciwa cena?
#5
OFFLINE
Napisany 12 października 2009 - 16:35

Urbino 18
Powszechnie wiadomo że coś jest niemożliwe do zrobienia, aż przyjdzie ktoś kto nie wie że to jest niemożliwe i to zrobi
Nie pij za kierownicą, stukniesz kogoś w zderzak i sobie rozlejesz.
#6
OFFLINE
Napisany 12 października 2009 - 17:45

Jeśli chodzi o odpryski na rantach jak masz jeden niech Ci tylko zaprawkę zrobią, nie ma sensu malować całości.
Opcję nr jeden brał bym pod uwagę w sytuacji gdy nie będzie dziury w progu (lub będą niewielkie)
Opcja nr 2 w wypadku konkretniejszych dziur.
Natomiast nie wiem czy opcja nr 3 jest dobrym pomysłem, trzeba by zapytać kogoś kto pruł omegę na części czy te progi są odkręcane/nitowane czy trzeba wycinać i spawać nowe (w tym przypadku nie wiem czy to będzie bezpieczne w wypadku, odpukać, kolizji). Poszukałem trochę i nie udało mi się znaleźć progów, jedynie listwy progowe i chyba w tym wypadku progi są elementem nośnym w samochodzie, więc raczej w wycinanie bym się nie bawił.
Odnośnie kosztów reperaturek w progu ciężko mi coś powiedzieć, za tylne błotniki zapłaciłem 400zł od strony bez reperaturek (wycięcie, wspawanie, malowanie i konserwacja - przy czym wpylali mi się w tylne drzwi żeby nie było widać, więc je też miałem malowane)
#7
OFFLINE
Napisany 12 października 2009 - 17:46
Osobiście radziłbym jak będą dziury , poszukać na szrocie całych progów bez korozji , od środka potraktować środkiem do konserwacji profili zamkniętych i wstawić na miejsce dziurawych. Tylko gdzie znaleźć magika co całość wstawi.
Ostatecznie jak wyżej małe dziury można zamaskować szpachlą, ajk cos większego to trzeba będzie pobawić się w "kowalstwo artystyczne".
#8
OFFLINE
Napisany 12 października 2009 - 21:16

Progów wymieniać nie trzeba. Nawet jak będą jakieś większe dziury to wstawia się łatkę, szpachluje i lakieruje. Większość progu i tak schowana jest pod listwy i nakładki, więc krzywizn nie widać.
Wycinanie progów mija się praktycznie z celem, ponadto ingeruję się już w konstrukcję nośną jakimi są progi, nie wspomniawszy o tym, że i tak nowy próg będzie rdzewiał za jakiś czas na miejscach zgrzewania/spawania w większym stopniu niż obecnie.
Za naprawę lakierniczą w 150 zł za stronę powinieneś się zmieścić, zwłaszcza, że większość elementu jest ukryta pod listwami i nie trzeba tego picować i polerować na błysk.
Ja na Twoim miejscu zostawiłbym to jeszcze przez tą jesień i zimę a za naprawę zabrałbym się w okresie wiosna-lato, kiedy po kilku suchych (bezdeszczowych) dniach będziesz miał 100% pewność, że samochód - w tym wnętrze progu, jest suche. Na wiosnę/lato zleciłbym blacharzowi zdemontowanie wszystkich plastikowych nakładek i weryfikację stanu blachy. Jeżeli byłyby jakieś dziury większe niż 0,5 cm - to łatka, mniejsze niż 0,5 cm - to zaspawanie. Dopiero z tak przygotowanym elementem śmigasz do lakiernika i masz gościa z głowy.
Moim zdaniem, blacharsko i lakierniczo powinieneś się zmieścić bez kłopotu w 250 zł (za stronę). W żadne wymiany całego progu się nie baw bo tylko napytasz sobie niepotrzebnie biedy. Im więcej jest w samochodzie "fabryki" tym zdrowiej

#9
OFFLINE
Napisany 01 listopada 2009 - 20:22
(Chodzi o drzwi, nie o próg)


Wydaje mi się, że to jest taka malizna, że w ogóle nie warto tego ruszać.
Ale ja się nie znam, a lakiernik mówi, że już widać, że poszło z 1 cm wgłąb i że widać wybrzuszenie. Że trzeba będzie zedrzeć do gołej blachy w tym miejscu na takim placku z 10 cm średnicy, zabezpieczyć, a potem pomalować cały dół drzwi do tej poziomej listwy biegnącej przez środek. Co o tym myślicie?
#10
OFFLINE
Napisany 01 listopada 2009 - 20:40
Chyba nie cm wglab, tylko na szerokosc.Ale ja się nie znam, a lakiernik mówi, że już widać, że poszło z 1 cm wgłąb i że widać wybrzuszenie. Że trzeba będzie zedrzeć do gołej blachy w tym miejscu na takim placku z 10 cm średnicy, zabezpieczyć, a potem pomalować cały dół drzwi do tej poziomej listwy biegnącej przez środek. Co o tym myślicie?
Ostatnio takie wlasnie cos robilem u siebie i musialem 1-2 mm napewno sciagnac, zeby sie dostac do golej blachy. Podczas czyszczenia wychodza tez ubytki, ktore sa ukryte jeszcze pod lakierem niby zdrowym i jeszcze do 1 cm na boki moze sie to powiekszyc.
Moim zdanieniem niechce ci naciagnac, bo musi dobrze wyczyscic i pomalowac caly spod drzwi (do listwy), zeby to mialo sens.
Moja rada > teraz wyczysc troche sam i podmaluj a na wiosne daj do lakiernika, zeby porzadnie zrobil.
#11
OFFLINE
Napisany 01 listopada 2009 - 21:24
Chyba nie cm wglab, tylko na szerokosc.
No tak, tak.
Moja rada > teraz wyczysc troche sam i podmaluj a na wiosne daj do lakiernika, zeby porzadnie zrobil.
A dlaczego na wiosnę, a teraz nie?
#12
OFFLINE
Napisany 01 listopada 2009 - 21:31
Wiesz zima sol piach.....itpA dlaczego na wiosnę, a teraz nie?
Zrobisz teraz zaplacisz +/- 200 zł a na wiosne znowu parchle wyjda (moze nie jak dobrze zrobi, ale czesto tak jest)
#13
OFFLINE
Napisany 02 listopada 2009 - 00:24
Wiesz zima sol piach.....itp
Zrobisz teraz zaplacisz +/- 200 zł a na wiosne znowu parchle wyjda (moze nie jak dobrze zrobi, ale czesto tak jest)
Może masz rację. Ale jeśli zrobię na wiosnę, to co - wtedy też liczyć, że starczy tylko do następnej wiosny? Takie zabawy powtarza się z reguły co roku?
No i wciąż nurtuje mnie pytanie, czy takie maleństwo trzeba w ogóle ruszać i dlaczego. Nie mam doświadczenia. Nie wiem, jak szybko to może postępować.
#14
OFFLINE
Napisany 02 listopada 2009 - 10:08
Do wiosny będą już chcieli po 300 więcej za zrobienie tego , bo będzie to znacznie gorzej wyglądać.
Weź śrubokręt i sprawdzaj gdzie są dziury , jak ich nie będzie, tylko rdza , to wyczyść jak najlepiej , pomaluj czymś co wiąże rdze , na to daj jakiś podobny kolor do twojego, choćby pędzlem i zostaw do czasu aż się nie zdecydujesz na blacharza/lakiernika, jeśli wypadną dziury hmm to też zabezpiecz to , do progu daj coś do konserwacji choćby w spray-u (tylko po to żeby trochę zatrzymać korozje) dziurę choćby żywica zatkaj

Moim zdaniem jak maa Ci wyjść rdza w innych miejscach to i tak wyjdzie

wszelkie małe ubytki (jeśli nie wozisz młodych par do ślubu:) ) to sam czyść i zabezpieczaj , sieci znajdziesz dużo artykułów jak to robić.
To oczywiście rada laika, ale ja bym tak zrobił

#15
OFFLINE
Napisany 02 listopada 2009 - 11:05
Zima dokona większych spustoszeń, i roboty będzie więcej. A tym samym kosztów. Tam gdzie teraz jest pęcherz ale bez perforacji blachy, po zimie bedzie dziura.
Nie bawic się w łataninę, wymieniac cały próg i z bani. W środek wlac markowy preparat na bazie zywic i oleju rustrykalnego i będziesz miał długo spokój.
Ranty to nie takie hop siup, tym bardziej tylnych drzwi. Aby zrobic to dobrze i z kulturą, nalażało by porozwarstwiac blachy poszyc( to z tamtąd wyłazi ruda) na krawędziach, wydrzec i wytrawic rdzę do błyszczącej blachy ( jest to możliwe bez żadnego problemu, sporo zakładów ma juz maluśkie piskareczki) następnie farba reaktywna ( brunox epoxy też jest ok), warstwa masy uszczelniajacej, zaginanie blach i walka z korozją na zewnątrz. Da się to zrobic, ale nie licz że tak Ci zrobi byle malarz. Bo na to schodzi troche czasu i na chleb by nie zarobił.
#16
OFFLINE
Napisany 02 listopada 2009 - 11:30
No ja mialem na mysli bardziej : samemu teraz podczyscic rdze i zrobic zaprawki.A ja robił bym teraz. Nic bardziej błędnego niż robienie po zimie.
Moze ja mam takie doswiadczenia, ale ile razy dawalem nawet do niby dobrych fachowcow to i tak po zimie wracalo.
Napewno przez 4 MC blachy nieprzezre na wylot a koszty moim zdaniem tez niepowinny sie duzo zwiekszyc (przecie do kwietnia sie az na tyle niepogorszy)
#17
OFFLINE
Napisany 02 listopada 2009 - 11:34
Na temat zimy...........Wrocław, na dworze -27, a asfalt tonie w wodzie......Podgrzewany???? Nie. Solony i to obficie.
#18
OFFLINE
Napisany 02 listopada 2009 - 15:56
#19
OFFLINE
Napisany 02 listopada 2009 - 21:09
Ostatnio takie wlasnie cos robilem u siebie i musialem 1-2 mm napewno sciagnac, zeby sie dostac do golej blachy. Podczas czyszczenia wychodza tez ubytki, ktore sa ukryte jeszcze pod lakierem niby zdrowym i jeszcze do 1 cm na boki moze sie to powiekszyc.
OK. Ale napiszcie konkretnie, bo ja się na tym nie znam, dlaczego właściwie taką mikroskopijną skazą trzeba się zajmować i czy trzeba.
Czy jeśli tego nie zrobię, to zaraz rdza zje mi pół drzwi?
Wiem już, że z reguły maluje się cały element. OK. Tylko jest to dla mnie, jako dla laika, szokujące.
I usiłuję ustalić, czy fakt, że mam maleńki punkcik rdzy (spójrzcie jeszcze raz na te 2 ostatnie zdjęcia drzwi) to już dzwonek alarmowy, żeby to robić i się nie zastanawiać, czy może można tak spokojnie jeździć jeszcze 5 lat i się nic nie stanie.
#20
OFFLINE
Napisany 02 listopada 2009 - 21:23
Tak trzeba zrobic dopuki jest maly punkcik, bo potem juz lepiej odrazu nowe "uzywane" drzwi od angila kupicI usiłuję ustalić, czy fakt, że mam maleńki punkcik rdzy (spójrzcie jeszcze raz na te 2 ostatnie zdjęcia drzwi) to już dzwonek alarmowy, żeby to robić i się nie zastanawiać, czy może można tak spokojnie jeździć jeszcze 5 lat i się nic nie stanie.

Daj do fachowca albo wez papier scierny i sam dokladnie to oczysc. Potem zrob jakims odrdzewiaczem i punktowo np. gabka zrob zaprawke farba ( na zmie wystarczy)