

Potrzebny pilnie silnik 2.5 DTI - moj zdaje sie padl
#1
OFFLINE
Napisany 10 września 2009 - 17:05
powoli lecze sie z diesla...
zdaje sie ze padl silnik u zony w aucie 2.5 DTI.
Diagnoza - poszla uszczelka, zassalo wode do cylindra, proba sprezenia wody spowodowala pekniecie obu walkow rozrzadu. Prawdopodobnie (bo nie zostal rozebrany) dostal takze korbowod i wal, pytanie czy zawory tez nie dostaly.
Rada mojego mechanika - szkoda czasu i pieniedzy na naprawe - latwiej i szybciej wymienic silnik.
Takze koledzy szukam silnika 2.5 DTI w dobrym stanie.
Jak kupie to bede mial na zbyciu 6 wtryskow z mojego starego silnika i walki rozrzadu, ktore juz zdazylem kupic liczac ze to bedzie tylko kwestia walkow...
Najchetniej sprzedalbym auto w diably i tyle. I juz zadnych diesli.
Ja na co dzien ujezdzam Saaba 9-3 Turbo i gdybym ta Omega jezdzil tak jak Saabem to juz dawno by sie rozpadla, a Saab nic.
Mysle czy zonie nie kupic Saaba 9-5 Kombi oczywiscie w Turbobenzynie, tylko jej sie nie podoba...
A jako przestroge to opisze jak doszlo do awarii...
Wracalem z rodzina znad morza naszego, przez Niemcy. 3 dorosle osob na pokladzie i dziecko. Z tylu pelny bagaznik (kombi). W nocy na obwodnicy Berlina mialem 150 km/h. Poniewaz dobra droga juz do samej granicy, to dodalem gazu mowiac zonie ze za okolo 1-1,5 godziny bedziemy juz na granicy. Dodalem gazu do 160, moze bylo lekkie bardzo lekkie wzniesienie i nagle cos zatelepalo, stracil moc, jak sie zatrzynalem na pooczu to juz nie odpalilem. I tak sobie stanalem na obwodnicy Berlina w nocy z soboty na niedziele o 2.30 nad ranem z malym dzieckiem i pelnym bagaznikiem. Nie polecam nikomu takiej przygody...
W mojej opinii, jezeli nie moge tego typu autem jechac 160 km/h to jest to jakas porazka.
pozdrawiam
liczac na propozycje zakupu silnika:)
barthus
PS. W sprawie silnika prosze o maila na barthus at tlen.pl
#2
OFFLINE
Napisany 10 września 2009 - 17:19
prędzej pokrzywiło by zawory, pozatym tą uszczelkę to musiało nieźle wydmuchać że naraz tyle wody wlało się do cylindra prędzej skrzywiło korbę lub pękł blok pomiędzy cylindrami, mam ten sam silnik i jakoś niemam z nim problemów, Twój już musiał być zmęczony albo katowany. A ile on ma przebiegu?Diagnoza - poszla uszczelka, zassalo wode do cylindra, proba sprezenia wody spowodowala pekniecie obu walkow rozrzadu
#3
OFFLINE
Napisany 10 września 2009 - 17:48
To jest wstepna diagnoza, bo silnik nie zostal jeszcze wyciagniety i rozebrany. Ale woda w cylindrze (tym najblizej kabiny) jest slodka, wiec raczej kicha.
Poza tym niepokoi go objaw iz po zakreceniu czyms z przodu silnika (jakis wal czy cos - nie wiem, nie znam sie) w tym cylindrze woda chlupocze ale lancuch ani drgnie, wiec gdzies jakiegos polaczenia nie ma, bo przeciez lancuch powinien sie zakrecic. Mech. mowil, iz mozliwe ze zeby na kole od lancucha zostaly zjechane.
Ja mam coraz gorsza opinie o dieslach uzywanych.
Jak nowy to OK. Ale zakup uzywanego diesla to jest kanal.
Auto kupilem z przebiegiem 163 albo 167 kkm. Teraz ma 190 kkm. Trzeba bylo wymienic turbine bo umarla, 3 wtryski robic bo tez paramatrow nie trzymaly. A teraz to.
Takze diesel to fajna sprawa ale na pierwsze 150 kkm a potem problemy.
Zeby byla jasnosc to auto od grudnia 2007 (od tego czasu jest w naszych rekach) jezdzi tylko na Shellu VPower Diesel, wiec nie mozna powiedziec ze leje do niego byle co.
I w ogole auto zadbane jest, wymieniane co trzeba i na czas.
Poza tym zwracam uwage ze mam automat, wiec katowanie silnika niespecjalnie wchodzi w gre, bo szybciej skrzynia by padla, a skrzynia jest OK. A od grudnia 2007 to glownie zona tym jezdzi. Ja okazjonalnie podczas wyjazdow rodzinnych, ale nawet podczas takich wyjazdow nie wiecej niz 160-170 km/h i to tylko fragmentami bo przeciez tych autostrad az tyle nie mamy.
Poza tym przy okazji tej awarii dowiedzialem sie ze ten silnik ma pewna wade konsktrukcyjna - info od diagnosty z ASO Opla we Franfurcie. Walki rozrzadu sa na kolku a nie na klinie osadzone i przy jakims granicznym obciazeniu to walek potrafi na tym kolku przeskoczyc. Jako ze konstrukcja silnika jest bezkolizyjna to zazwyczaj nic sie nie dzieje. Otwiera sie silnik ustawia walek prawidlowo i jest OK.
Cos mi sie widzi ze teraz auto zrobie ale na wiosne pojdzie z domu. Zamiast tego albo bedzie Saab 9-5 Kombi albo Subaru Legacy Kombi. Przynajmniej bedzie dobry naped 4x4, silniki w obu niezawodne i w ogole niespecjalnie sie psuja.
A w Oplu to szkoda gadac, w zeszlym roku zawieszenie z przodu wymienione prawie cale (wszystko Febi, Lemforder albo GM) i po 9 miesiacach slysze ze znowu sa luzy i trzeba znowu cos wymienic - oczywiscie drobiazg finansowy ale sprawa wkurzajaca.
Ma ktos taki silnik na zbyciu?
2.5 DTI?
pozdrawiam
b
#4
OFFLINE
Napisany 10 września 2009 - 18:55
płyn chłodniczy jest słodki to ten glikol w nim zawarty daje taki smakjest slodka, wiec raczej kicha
klin na kole od danego elementu lub kołek jak napisałeś, nawet jak poleciał 6 cylinder to i tak wałki powinny się obracaćPoza tym niepokoi go objaw iz po zakreceniu czyms z przodu silnika (jakis wal czy cos - nie wiem, nie znam sie) w tym cylindrze woda chlupocze ale lancuch ani drgnie
jeśli faktycznie silnik jest bez kolizyjny bo nie wiem tego na pewno, tym bardzie nie wierze w wałki połamane bo co by to miało uczynić, żeby wałki połamało to musiał by tłok uderzyć w zawory i to w dodatku pionowo ustawione, bo jak będą pod kątem to prędzej je zegnie lub odłamie grzyb od trzonka, a skoro piszesz że jest to konstrukcja bez kolizyjna to tłok nie może uderzyć w zaworyJako ze konstrukcja silnika jest bezkolizyjna to zazwyczaj nic sie nie dzieje.
i tu sie nie zgodzę omegą jeżdżę nie długo ale poprzednio miałem vectre z klekotem kupiona z przebiegiem 110000 km i sprzedana z przebiegiem 350000 km bez awarii, kuzyn ma W124 2.0 diesla według licznika 600000 km kuzyn twierdzi że ma ponad 800000 km ale śmiga bezproblemowo, z w pracy mam same klekoty i 2 z nich mają już ponad 300000 km i to takich ciężkich bo naciągały się trochę i też niema kłopotu, poprostu tu się sprawdza zasada jak dbasz tak masz, widocznie poprzednik katował auto a na tobie się zemściło. Niech najpierw ktoś rozbierze ten silnik i zobaczy co jest faktycznie bo możliwe że naprawa będzie tańsza niż kupno i przekładka a silnika poszukaj na allegro, chyba że ktoś z klubowiczów ma. Ja jak narazie wole klekota do benzyny jestem zrażony po toyocie.Ja mam coraz gorsza opinie o dieslach uzywanych.
Jak nowy to OK. Ale zakup uzywanego diesla to jest kanal.
#5
OFFLINE
Napisany 10 września 2009 - 19:07
płyn chłodniczy jest słodki to ten glikol w nim zawarty daje taki smak
klin na kole od danego elementu lub kołek jak napisałeś, nawet jak poleciał 6 cylinder to i tak wałki powinny się obracać
jeśli faktycznie silnik jest bez kolizyjny bo nie wiem tego na pewno, tym bardzie nie wierze w wałki połamane bo co by to miało uczynić, żeby wałki połamało to musiał by tłok uderzyć w zawory i to w dodatku pionowo ustawione, bo jak będą pod kątem to prędzej je zegnie lub odłamie grzyb od trzonka, a skoro piszesz że jest to konstrukcja bez kolizyjna to tłok nie może uderzyć w zawory
Facet z ASO we Frankfurcie mowil ze konstrukcja bezkolizyjna. A walki sa popekane bo widzialem je na wlasne oczy. Mozliwe ze poprzednik nie dbal, ale qrcze mnie zawsze uczyli ze w aucie z automatem nie da sie katowac silnika, bo chroni go wlasnie skrzynia, a jak mowie u mnie skrzynia jest OK.
i tu sie nie zgodzę omegą jeżdżę nie długo ale poprzednio miałem vectre z klekotem kupiona z przebiegiem 110000 km i sprzedana z przebiegiem 350000 km bez awarii, kuzyn ma W124 2.0 diesla według licznika 600000 km kuzyn twierdzi że ma ponad 800000 km ale śmiga bezproblemowo, z w pracy mam same klekoty i 2 z nich mają już ponad 300000 km i to takich ciężkich bo naciągały się trochę i też niema kłopotu, poprostu tu się sprawdza zasada jak dbasz tak masz, widocznie poprzednik katował auto a na tobie się zemściło. Niech najpierw ktoś rozbierze ten silnik i zobaczy co jest faktycznie bo możliwe że naprawa będzie tańsza niż kupno i przekładka a silnika poszukaj na allegro, chyba że ktoś z klubowiczów ma. Ja jak narazie wole klekota do benzyny jestem zrażony po toyocie.
W124 to zupelnie inan historia. Ja mowie o nowoczesnych dieslach. To jest zupelnie inna bajka. W124 w dieslu przebieg 600-800kkm to naprawde nie jest problem, ale w nowoczesnym dieslu 150-200 kkm i zaczynaja sie problemy. Zwroc uwage jak wysilone byly te wieczne diesle w W124 (np. 300 Diesel, czy nawet 300 Turbo Diesel), a jakie parametry maja dzisiejsze diesle. Cos za cos. Dzis diesel chodzi jak benzyna, pali mniej, ale zywotnosc jest znacznie krotsza.
Mam przyklad mojego Saaba wersja Turbo i to High Output Turbo, przebieg 205 kkm i turbina nadal dmucha jak trzeba, ani mysli o regeneracji czy wymianie. Tylko to jest zwykla turbina. W dieslu masz turbine ze zmienna geometria lopatek czyli nastepna komplikacja.
Allegro niestety milczy. Ale niedawno widzialem taki silnik na sprzedaz. Jutro biore telefon i dzwonie po ludziach. Moze trafie...
pozdrawiam
b
#6
OFFLINE
Napisany 10 września 2009 - 19:25
#7
OFFLINE
Napisany 10 września 2009 - 20:24
#8
OFFLINE
Napisany 10 września 2009 - 20:32
Czy mogę zapytać (z czystej ciekawości) na jakim oleju jeździła ta Omega?
Pozdrawiam,
Barted
PS. Mam nadzieję, że szybko znajdziesz obiecującego dawcę, albo awaria okaże się dużo mniej poważna niż się wydaje!
#9
OFFLINE
Napisany 10 września 2009 - 21:16
#10
OFFLINE
Napisany 11 września 2009 - 00:16
Co do przebiegu, to ze jest mam do niego ksiazke serwisowa to dzis nic nie znaczy, ale ksiazka potwierdza ze auto mialo 1 wlasciciela w Niemczech i bylo serwisowane w 1 serwisie (w Briefie tez jest 1 wlasciciel). Niestety serwis zostal zlikwidowany juz i w tym miejscu stoi Burgerking. WIem bo zadalem sobie trud zeby zadzwonic do tego serwisu potwierdzic czy serwisowali to auto.
A poza tym ogolny stan auta, zwlaszcza stan kierownicy i fotela kierowcy nie wskazywal aby auto mialo krecony licznik np. o 100 000, a krecic o 20-30.000 to po cholere...
Ale oczywiscie ze jest taka mozliwosc ze auto ma nabite znacznie wiecej km. To tez jest powod mojej frustracji, ze w tej bananowej republice Polandii nie mozna normalnie pojsc i kupic auta bo wszedzie tylko oszusci, ktorzy wciskaja same bezwypadkowe auta od babci ze Szwajcarii lub dziadka z Niemiec, oczywiscie z ksiazka serwisowa i uzywane tylko w niedziele do kosciola. Pytanie tylko, co wiecej moglem zrobic ponad to co opisalem. Wzialem auto na kontrole do stacji, mechanik obejrzal, sprawdzilem ksiazke serwisowa, obejrzalem dokladnie auto wlasnie pod katem ewentualnego zuzycia wskazujacego na krecenie licznika. I calkiem mozliwe ze i tak dalem sie wpuscic...
W124 300 TurboD mial zdaje 147 KM, ale zgodnie wszyscy mowia ze nie do zdarcia byla wersja 300 Diesel bez turbiny. Zreszta turbine mozna zarznac bardzo szybko, bo ona wymaga szczegolnego traktowania. Jak bedziesz ja katowal i nie dawal jej sie schlodzic przed wylaczeniem silnika to padnie szybko. Z tego wzgledu osobiscie przedkladam wyzej kompresory, nie grzeja sie tak bardzo, a dmuchaja rownie dobrze. No i turbo dziury nie maja...
pozdrawiam
barthus
PS. Wlasnie szukam opcji sciagniecia silnika z Anglii. A czy silnik z BMW E-39 2.5d bedzie pasowal. Jak to z nim jest. Silnik niby ten sam, bo nawet na walkach rozrzadu jest znaczek BMW , odme kupowalem w BMW, ale rure do turbiny przy wymianie musialem kupic do opla bo z bmw nie pasowala. Ten silnik bedzie pasowal czy nie?
pozdrawiam
barthus
#11
OFFLINE
Napisany 11 września 2009 - 05:13
sam silnik jest taki sam różna jest bodajrze turbina i sterownik i chyba miska olejowa jest inna w bmw ale nie do końca jestem pewnyczy silnik z BMW E-39 2.5d bedzie pasowal
#12
OFFLINE
Napisany 11 września 2009 - 06:24
Napisałeś, że jeździłeś na mobilu... ale na jakim? Konkretnie.
Dzięki i pozdrawiam!
Barted
#13
OFFLINE
Napisany 11 września 2009 - 07:28
PS: ja też najpierw zaglądnąłbym do silnika:tak:
#14
OFFLINE
Napisany 11 września 2009 - 09:02
#15
OFFLINE
Napisany 11 września 2009 - 11:36
entuzjastom Saaba chciałem przypomnieć że to też Opel i na dodatek Vectra
nie wspominając już o wysokoprężnym silniku 2,2l montowanym w Saabach 9-5, który jest konstrukcją Opla

#16
OFFLINE
Napisany 11 września 2009 - 14:29
Co do miski olejowej, to nie wypowiadam się, bo nie wiem. Natomiast jeżeli chodzi o pokrywę zaworów, to rzeczywiście różni się nieco, ale pasuje, co prawda nie przykręcisz do niego oryginalnej osłony ozdobnej opla, bo są inne mocowania śrub. Kolektor dolotowy również nieco się różni, w bmw nie ma bolców na puszkę z wiązką idącą do wtryskiwaczy.Silnik z 525D powinien pasować. W Omedze inna będzie miska oleju i pokrywa zaworów. Reszta powinna pasować bez problemu, ale nie dam sobie za to nic obciąć.
Co do żywotności silnika, to mój ma nastukane ponad 270tys., zrobiony chip tuning i brak jest jakichkolwiek objawów zużycia.

#17
OFFLINE
Napisany 11 września 2009 - 19:51
A co do silników są chyba dwaj kolesie co tym handluja na alledrogo, jeden z Białegostoku drugi z Tomaszowa Mazowieckiego. Poszukaj podzwoń i kup, ja zdecydowałem się na remont. Tyle że to kosztuje 3x drożej.
Krzysiek
#18
OFFLINE
Napisany 13 września 2009 - 17:35
A ja stawiałbym na to że lejący wtrysk rozpieprzył Ci tłok a ten z kolei głowicę. Przycisnąłeś, zwiekszyłeś ciśnienie i wystarczyło. Ja w swoim silniku zrobiłem juz raz generalkę i raz wymieniłem dziurawy tłok. W sumie 7 tłoków. Takie życie że cena paliwa nie rekompensuje kosztów naprawy silnika. Niestety co 60 tysi należy wyciągnać wtryskiwacze i zanieść je do sprawdzenia żeby potem nie kupować nowego silnika. Co 30 tysi trzeba wymienić odmę i może bedzie dobrze.
A co do silników są chyba dwaj kolesie co tym handluja na alledrogo, jeden z Białegostoku drugi z Tomaszowa Mazowieckiego. Poszukaj podzwoń i kup, ja zdecydowałem się na remont. Tyle że to kosztuje 3x drożej.
Krzysiek
Qrcze, mozliwe ze masz racje z tym wtryskiem jako zrodlem awarii, bo faktem jest ze jeden wtrysk mi troche lal, ale przed wyjazdem nie zdazylem tego zrobic. Po prostu zabraklo czasu. MIalem zrobic po powrocie... A teraz to bardziej mysle o pozbyciu sie sprzetu i przesiadce na Saaba 9-5 Kombi i koniecznie turbobenzyna, np. Aero. Przy 250 KM mocy nie bede sie martwil czy 160 km/h to nie jest za duzo na to auto:))
Jutro z rana dzwonie po alledrogoi szukam silnika.
Chyba ze jest ktos chetny na to auto w takim stanie. Poza silnikiem to auto jest naprawde zadbane i mam faktury na prawie wszystkie czesci i naprawy od grudnia 2007. No i najpiekniesza wersja - czarny z kremowym srodkiem w skorze. ZOna jak zobaczyla prawie 2 lata temu, to nie miala watpliwosci ze taki wlasnie powinien byc.
pozdrawiam
barthus
nie wspominając już o wysokoprężnym silniku 2,2l montowanym w Saabach 9-5, który jest konstrukcją Opla
2.2 DTI zwany w Saabie TiD to nie jest konstrukcja Opla tylko Isuzu. A poza tym jest tam wadliwa pompa paliwowa Boscha. Kultura pracy tez nie najwyzsza...
pozdrawiam
barthus
entuzjastom Saaba chciałem przypomnieć że to też Opel i na dodatek Vectra
Wiem ze na plycie Vectry i niektore elementy zawieszenia pasuja, ale uwierz to sa kompletnie 2 rozne auta. Mam porownanie zony Omegi B FL z 2002 roku w pelnej opcji z moim Saabem 9-3 High Output Turbo z 1999 roku i wiem jedno.
Jakosc materialow, spasowania elementow to jest kosmiczna roznica. A co dopiero porownac z Vectra - to jest dopiero przepasc. Jakosc plastikow w Omedze to jest jakas porazka, zwlaszza ze mowimy o flagowym modelu Opla. A ja porownuje do niego auto klasy nizszej (odpowiednik Vectry).
KOlege namowilem na Saaba 9-5. Kupil egzemparz z rocznika 1998 i tam jest jeszcze lepiej niz 9-3.
A dodatkowo silnik mam konstrukcji Saaba - 2.0 benzyna R4 na lancuchu rozrzadu, wlasciwie bezawaryjny.
Zwroccie uwage, ze do Signum pakowali wlasnie silnik Saaba, bo przeciez 2.0 Turbo 205 KM to silnik Saaba a nie Opla. To samo nowe policyjne Vectry 2.8 V6 Turbo to od Saaba wzieli.
Szkoda tylko ze GM spieprzyl Saaba strasznie i nowe modele juz nie maja takiej jakosci, jak te poprzednie (do 2003 roku).
Nigdy nie bylem entuzjasta Saaba, ale po 1,5 roku jezdzenia Saabem (ktorego kupilem troche z przypadku) i prawie 2 latach jezdzenia Omega widze roznice miedzy tymi autami w jakosci materialow, trwalosci, wykonaniu.
Wlasnie majac te roznice na uwadze powaznie mysle o zamianie Omegi na Saaba 9-5 Aero Kombi. Przynajmniej bede mial spokoj z silnikiem:). Zawieszenie tez trwalsze...
pozdrawiam
barthus
#19
OFFLINE
Napisany 13 września 2009 - 18:53
A co do silnika to zdejmij czapkę i napisz czy miałem rację

Krzysiek
#20
OFFLINE
Napisany 13 września 2009 - 19:39