

Przekładnia kierownicza
#1
OFFLINE
Napisany 16 czerwca 2009 - 17:45
Z góry dzieki za pomoc.
#2
OFFLINE
Napisany 16 czerwca 2009 - 18:10
przekładnia
#3
OFFLINE
Napisany 16 czerwca 2009 - 20:15
a jakiejś używki nie możesz kupić ?????Koszt nowej to 1800 zł a ja bym chciał taniej załatwić ją.
#4
OFFLINE
Napisany 17 czerwca 2009 - 11:01
Witam,jestem szczęsliwym posiadaczem od kilku tygodni omegi B 94rok,moim problemem jest cieknąca przkładnia kierownicza.Koszt nowej to 1800 zł a ja bym chciał taniej załatwić ją.Czy ma ktoś może schemat budowy przekładni kierowniczej? Zdjęcia mile widziane na meila adam1@autograf.pl
Z góry dzieki za pomoc.
kup przekladnie z anglika przeloz uszczelniacz - koszt max z robocizna 200 pln
#5
OFFLINE
Napisany 20 czerwca 2009 - 11:51
kup przekladnie z anglika przeloz uszczelniacz - koszt max z robocizna 200 pln
kolego możesz również zakupić zestaw uszczelek na allegro do przekładni o ile się nie mylę to kosztuje koło 190zł i zapewniam Cię że jeśli lubisz trochę pogrzebać przy aucie to jesteś w stanie to zrobić sam:)
#6
OFFLINE
Napisany 21 września 2009 - 18:56
kup przekladnie z anglika przeloz uszczelniacz
Poszedłem za tym pomysłem i nabyłem przekładnie z angola ( nawet się złożyło że od Beast'a:rolleyes:)jednak chwilowo utknąłem w tym miejscu (tzn nie wiem teraz jak wywalić ten uszczelniacz nie uszkadzając go).
Na zdjęciu w miejscu gdzie zaznaczyłem czerw. kreską było łożysko i zestaw kilku podkładek. Czy hydraulika na założonej przekładni faktycznie jest w stanie wypchnąć to wszystko, bo ja jak narazie z tą zdjętą przekładnią mało delikatnie się obchodziłem żeby conieco z niej wyjąc a i tak nie było łatwo ??
A może ma ktoś na dniach chwile czasu i byłaby opcja że zwale mu się z tym dziadostwem i pomoże mi w wymianie uszczelniacza bo przeciek robi mi się coraz większy i spokoju mi to nie daje :hmm:??
#7
OFFLINE
Napisany 22 września 2009 - 14:28
Poszedłem za tym pomysłem i nabyłem przekładnie z angola ( nawet się złożyło że od Beast'a:rolleyes:)jednak chwilowo utknąłem w tym miejscu (tzn nie wiem teraz jak wywalić ten uszczelniacz nie uszkadzając go).
Na zdjęciu w miejscu gdzie zaznaczyłem czerw. kreską było łożysko i zestaw kilku podkładek. Czy hydraulika na założonej przekładni faktycznie jest w stanie wypchnąć to wszystko, bo ja jak narazie z tą zdjętą przekładnią mało delikatnie się obchodziłem żeby conieco z niej wyjąc a i tak nie było łatwo ??
A może ma ktoś na dniach chwile czasu i byłaby opcja że zwale mu się z tym dziadostwem i pomoże mi w wymianie uszczelniacza bo przeciek robi mi się coraz większy i spokoju mi to nie daje :hmm:??
Kolego powiem Ci tak naprawiałem to we własnym zakresie (ciekło mi przy wąsie) kupiłem odpowiedni uszczelniacz ciśnieniowy (przekładni nie wyciągałem na kanale wszystko zrobilem:D) stary wywaliłem i wsadziłem nowy ale niestety na krótki moment pojeżdziłem koło miesiąca i znowu wyciek:mad: dla czego? bo nowy uszczelniacz wsadziłem na skorodowany wałek nic innego nie mogłem zrobić.Jutro jadę do Łodzi do firmy która zajmuje się regeneracją kolumn kierowniczych i nie tylko dają rok gwarancji a regeneracja kosztuje 550zl zobaczymy co będzie jak wrucę

#8
OFFLINE
Napisany 22 września 2009 - 14:33
stary wywaliłem
Napisz mi jeszcze jak tego dokonałeś?? Jakiś specjalny ściągacz zastosowałes czy hydraulika załtwiła sprawę?? U mnie wałek też może być zawalony ale może pokusze sie o wymiane i tego elementu z anglika..
#9
OFFLINE
Napisany 23 września 2009 - 15:56
Jutro jadę do Łodzi do firmy która zajmuje się regeneracją kolumn kierowniczych i nie tylko dają rok gwarancji
a regeneracja kosztuje 550zl zobaczymy co będzie jak wrucę
wsadza ci walek od anglika nowy uszczelniacz i tyle

#10
OFFLINE
Napisany 30 listopada 2011 - 22:33
wsadza ci walek od anglika nowy uszczelniacz i tyle
Czyli rozumię, że z przekładni z anglika można użyć części, tzn wałek i uszczelnienie itp. i zrobić regenerację europejskiej? Co prawda moja nie cieknie ale ma dziwne objawy jakiś luz i czasami się tak dziwnie przycina jak się kręci na parkingu dość szybko.
#11
OFFLINE
Napisany 30 listopada 2011 - 22:50
#12
OFFLINE
Napisany 30 listopada 2011 - 23:20
#13
OFFLINE
Napisany 01 grudnia 2011 - 08:12
A jak wygląda sprawa z wyciągnięciem Przekładni w V6? To że kupa roboty to wiem napewno bo ze wszystkim jest:) Ale czy to wykonalne bez np wyjmowania wykęcania połowy sprzętu spod maski:)
W swojej MV6 na szczęście nie musiałem ruszać przekładni, ale z tego co mi mówił znajomy mechanik, to trzeba połowę klimy rozebrać, część osprzętu, podnieść silnik i dopiero można się za wyciąganie brać.
#14
OFFLINE
Napisany 01 grudnia 2011 - 09:51
W swojej MV6 na szczęście nie musiałem ruszać przekładni, ale z tego co mi mówił znajomy mechanik, to trzeba połowę klimy rozebrać, część osprzętu, podnieść silnik i dopiero można się za wyciąganie brać.
Tak podejrzewałem że to nie będzie takie proste:masakra: ale cóz poradzić będę jak najdłużej odwlekał wymianę
#15
OFFLINE
Napisany 23 czerwca 2014 - 12:58
Jeszcze jak ruszam kierą trzymając ją na górze i dole, wyczuwam luz ruszając od i do siebie... to normalka?
Zdjąłem oba koła i przód na motylkach, lekko zaczynam ruszać kierą /dosłownie centymetry/ i czuć na łączniku drążka delikatne puknięcia, słychać takie ciche uderzenia. Na włączonym silniku /wspomaganie ON/ też to czuć.
Najsilniejsze podejrzenie padło na przekładnię... wycieków nieszczególnie zauważyłem, podczas kręcenia w lewo coś trzeszczy pzry kierze jakby się sprężyna metalowa zwijała, w prawo spoko. Ogólnie chodzi płynnie, nie ma oporów podczas kręcenia.
Jeszcze spróbuję podkrecic i zmniejszyc luz, o ile znajdę gdzie ta sruba 17-ka jest.
Pytanie:
1. Jeśli zdecyduję sie na wymianę - czy pasuje dowolna od omegi B czy musi być dokładnie jak moja do 2.2 DTI B FL ?
2. Nie mam kanału, mam dwie kobyłki... da radę to zrobić samemu? /wsuwam się pod przekładnię/
3. Jak z płynami? Trzeba spuścić czy zleci sam i później uzupełniać kręcąc na maks w lewo-prawo?
4. Teraz jak mam przód auta w górze, przed włączeniem auta jest luz na kierze ok 3 cm, chodzi luuuźno. Później to znika.... Tak ma być?
Proszę o pomoc tych, którzy się już grzebali - autko mam na kobyłkach, dzieciaki małe, jeździć trzeba a zależy mi na czasie i uniknięciu "mechaników", którzy za każdym razem robiąc coś, inne spieprzą.
Dzięki z góry za pomoc
PS. Stukania już nie ma, winne amorki SRL które rozsypały się w parę miesięcy delikatnej jazdy. nigdy więcej tanizny. Nie stać mnie. Teraz siedzi SACHS i jest rewelka